 |
|
Teraz? Teraz to ja słucham pezeta, i wspominam chwile, które spędziłam z Tobą.
|
|
 |
|
Pocałunkami nie zmusisz mnie do milczenia./ Pih.
|
|
 |
|
Ej, chłopczyku, chyba rodzice Cię nie nauczyli, jak masz się zachowywać w stosunku do dziewczyn.
|
|
 |
|
nie cofniesz czasu , nie wrócisz do tamtych dni ,
są jak stare kino i czarno - biały film .
|
|
 |
|
To boli kiedy kocha się bez: Ja Ciebie też.
|
|
 |
|
Jeszcze jedno ' nie było warto, nie było
|
|
 |
|
Pierdolić to, że rano będzie dobrze. To właśnie teraz zalewam się łzami, nie mogąc złapać powietrza. /pierdolisz.
|
|
 |
|
Jeśli muszę i wybrać będę mógł, jak odejść, to przecież dobrze, dobrze o tym wiem, chciałbym umrzeć przy Tobie. Jeśli kiedyś wybrać będę mógł, jak to zrobić, to przecież dobrze, dobrze o tym wiem, chciałbym umrzeć z miłości. /Myslovitz
|
|
 |
|
Udowadniasz mi, ze nic nie znaczę, że moje czyny nic nie zmienią. Przepadną gdzieś niezauważone. Są takie małe, słabe, bezsilne. Nie dają rady w zderzeniu z rzeczywistością. /pierdolisz.
|
|
 |
|
Kolejny dzień przynosi kolejne łzy. Ale te są inne. W tym momencie beczę ze szczęścia, dosłownie jak bóbr, bo uświadomiłam sobie, jak cholernie potrzebujemy swojej obecności. Splecionych dłoni, podczas podróży samochodem. Mocnego uścisku, kiedy po raz kolejny film okazał się być bardziej przerażający. Delikatnego pocałunku, takiego nieuzasadnionego, znienacka. Wyszeptanych wyznań i obietnic, gdy ogarnia nas strach przed dniem jutrzejszym. Czasu, jaki poświęcamy na pomoc sobie, lub po prostu na bycie razem. A nawet te kłótnie i spory. Ich też potrzebujemy. To one pozwalają nam raz na jakiś czas przypomnieć sobie, że osobno, cały ten świat nie byłby już taki sam. /pierdolisz.
|
|
 |
|
sa takie dni kiedy same lecą łzy wtedy myślisz, że życie to bezsens
|
|
 |
|
Człowiek może znieść bardzo dużo, lecz popełnia błąd sądząc, że potrafi znieść wszystko.
|
|
|
|