 |
Na początku strach był mi całkiem obcy, twardo stąpałam po ziemi nie kierując się nim w działaniu. Dziś śmiało mogę powiedzieć, że boję się życia. Choć w tym wszystkim najbardziej boję się, że on, właściciel mojego serca, ostatni raz złoży pocałunek na moich ustach. A potem odwróci się w stronę drzwi, pociągnie za klamkę i już nigdy nie wróci. Już nigdy nie zrobi tego co zwykle, nie ujmie mojej twarzy w dłonie i nie wypowie magicznych słów, które codziennie otwierały dla niego moje serce. Że zniknie, a ja nigdy się z tym nie godząc, uśmiercę go w swoim wnętrzu i bez żadnej miłości, bez emocji i uczuć będę ranić wszystkich swoją obojętnością do świata. / xfucktycznie .
|
|
 |
Doszczętnie wycisnął ze mnie wszystkie uczucia. To dlatego nie potrafię już kochać. / xfucktycznie .
|
|
 |
Z perspektywy jego serca wszystko wydawało się takie oczywiste. Było, minęło. Jego miłość wygasła, zostawiając jedynie ślad na mojej psychice. Nie było istotne to, czy uczucie, którym go obdarzyłam trwa nadal czy stało się fikcją. Wciąż nie rozumiem dlaczego liczyły się tylko jego emocje, a moje, choć tak głębokie i szczere zostawały w cieniu. Jak mogłam nie dostrzec egoizmu jego serca, skoro od zawsze trzymał mnie na jego marginesie, zachowując dystans, który stał się odzwierciedleniem jego zimnej miłości? / xfucktycznie .
|
|
 |
Wiem, że to będzie równie trudne, co złożenie potłuczonej na najdrobniejsze kawałeczki szklanki, ale wierzę, że jeszcze może się uda, że nasza miłość będzie na tyle mocnym klejem, by to poskładać i utrwalić. Wciąż wierzę, choć to naiwne. Zawsze byłam naiwna. / bezimienni
|
|
 |
Najgorsze ostatnio były dla mnie wieczory. Kojarzą mi się z Nim. Uwielbiałam spędzać z nim sobotnie wieczory, podczas których wtapiałam się w Jego ramiona. Teraz, kiedy spędzam je samotnie, nie wiem sama co ze sobą zrobić, cierpię, biję się z myślami, chyba powoli umieram. Wieczory mnie zabijają, bo przynoszą Jego zapach. / bezimienni
|
|
 |
|
Gdy ktoś odchodzi to nie umierasz i świat się nie kończy. Jesteś tylko trochę smutniejsza, bardziej płaczliwa i jakoś tak uśmiechać się chcę mniej. Nie wychodzisz tak często z domu, upijasz się raczej w samotności niż w hucznym towarzystwie przyjaciół. Robisz wszystko to co dawniej, ale to jest bez znaczenia. Gdy ktoś odchodzi nie dostajesz kulki w łeb, po prostu coś odbiera Ci sens życia i już sama nie wiem co jest gorsze. Natychmiastowy zgon czy oddychanie z myślą, że Twoje serce pompuje krew bez celu./esperer
|
|
 |
- co ty sądzisz w ogóle o miłości?
- ja? ja nic o niej nie sądzę.
w tej chwili jest mi obca, a o nieznajomych mówić nie wypada.
|
|
 |
Przekonać się na własnej skórze, że człowiek docenia dopiero wtedy kiedy straci? Nie polecam. / bezimienni
|
|
 |
Łączyły nas wspomnienia, przygody, miliony piosenek i filmów, zainteresowania, ogółem łączyło nas całe mnóstwo rzeczy! Żałuję tylko, że tak późno spostrzegłam, że łączyła nas również miłość. / bezimienni
|
|
 |
Myśl o mnie co chcesz. Jebie mnie Twa opinia . / wypalasz_mnie
|
|
 |
Ostatnio coraz mocniej wyczuwam jak bardzo nie pasuje do nikogo i niczego tutaj. / niecalkiemludzka
|
|
|
|