 |
Tego uczucia nie możesz wyłączyć, bo przyszło akurat w najmniej odpowiednim momencie. / unvai
|
|
 |
Miłość to jest takie coś, czego nie ma. To takie coś co sprawia, że nie ma litości... To tak jakby budować dom i palić wszystko wokół... Miłość to jest słuchanie pod drzwiami, czy to jej buty tak skrzypią po schodach, miłość jest wtedy, jak do czterdziestoletniej kobiety wciąż mówisz Moja Maleńka i kiedy patrzysz jak ona je, a sam nie możesz przełknąć... Wtedy, kiedy nie zaśniesz, zanim nie dotkniesz jej brzucha... Wtedy, kiedy stoicie pod drzewem, a ty marzysz, żeby się przewróciło, bo będziesz mógł ją osłonić.
|
|
 |
Dopiero późną nocą, przy szczelnie zasłoniętych oknach gryziemy z bólu ręce, umieramy z miłości. — Małgorzata Hillar
|
|
 |
Tracę oddech, a ty jesteś setki kilometrów ode mnie. / unvai
|
|
 |
Wiem, że gdybym pokazała jak bardzo mi zależy byłbyś tu teraz, ale to nie ja mam się starać, nie w pierwszej kolejności. / unvai
|
|
 |
Brakuje mi Ciebie. / unvai
|
|
 |
|
Tak często mówię ‘’ jego strata ‘’ , a w głębi duszy wiem , że moja też .
|
|
 |
nigdy nie usłyszałam "zostań", więc choćby ból rwał mi serce - odejdę. / unvai
|
|
 |
Wróciła.. Ta sama, co kilka miesięcy wcześniej - uśmiechnięta, prawdziwa, cholernie uzależniająca. Wciąż ją widzę, tak, to jego twarz. Ta sama, lecz coś się zmieniło. To nie są te same oczy, nie mają tego samego blasku, a bynajmniej nie z tak wielką mocą.. Są szare.. smutne.. Mimo uśmiechu, nie potrafię odczytać z jego życia żadnej radości. Pustka w oczach zamknęła wszystko. Wiem, że gdybym wróciła wszystko by się zmieniło.. jednak nigdy nie usłyszałam "zostań", więc choćby ból rwał mi serce, odejdę./unvai
|
|
 |
|
minęło ponad pół roku... nauczyłam się spokojnie oddychać, wcześniej zasypiać, normalnie funkcjonować. Czasami tylko spotykam Ciebie i wtedy uczę się tego wszystkiego od nowa .
|
|
 |
Postępuję źle, cholernie źle. Nigdy nie pomyślałabym, że mogę robić coś wbrew siebie. Staję za nim murem, chociaż mam świadomość, że popełnia tak wiele ogromnych błędów, z wielką siłą rani wszystkie bliskie mu osoby, a przede wszystkim mnie. Mimo to, wciąż nie potrafię w jednej chwili wyrzucić go z mojego życia, zapomnieć - zbyt długo go znam. Niszczę całe moje życie, niszczę siebie. / unvai
|
|
|
|