 |
|
nadużywam, ciężko mi z tym,
Trochę to przerasta, wiesz samemu trudno.
|
|
 |
|
Z takim kimś jak ja iść do przodu, na wariata
I nie myśleć o tym,
Co się może zdarzyć
Będąc takim kimś jak ja
Jeśli tak to zapraszam,
Razem chodźmy.
|
|
 |
|
Potargany mam życiorys,
Sporo o mnie nie wiesz.
Dla wspólnego dobra radzę,
O nic mnie nie pytaj.
Dawaj usiądziemy razem na ławce nad stawem,
Trochę lepiej się poznamy, Cię powtajemniczam.
|
|
 |
|
No i nie potrafię nie pić, z tym jest ciężko, kotku
|
|
 |
|
Wczorajszy wieczór znów był taki jak kilka miesięcy temu. Znów wracają noce pustki, bezsilności, braku wsparcia. Szukasz pomocy, chociaż nie masz już sił walczyć. W ręku trzymasz papierosa, który tak na prawdę nie uspokaja twoich nerwów, ale gdyby nie on już dawno bym zwariowała. Pije kawę, choć już dawno wystygła. Płacze, chociaż obiecywałam ci, że już więcej nie będę. / J.
|
|
 |
|
Kiedy już czuję się taka silna, szczęśliwa, gotowa na to by iść do przodu, zjawiasz się Ty i jednym słowem, czynem, czymkolwiek niszczysz to co tak długo budowałam, grasz mi na uczuciach, robisz to tak cholernie perfidnie, później udając, że nic nie zrobiłeś, udając, że ja nie istnieje, mając przy tym ogromną satysfakcję , cieszy Cię mój ból i to jest kurwa najgorsze. / samowystarczalna
|
|
 |
|
w końcu pogodziłam się z w pewnymi faktami, uświadomiłam sobie, że Ciebie nie będzie, może w końcu dam rade iść do przodu co będzie takie trudne, bo nie prowadzą mnie już Twoje dłonie. /samowystarczalna
|
|
 |
|
Nie mam nastroju nawet na melanż. Sądzę, że coś ze mną nie tak.. / slonbogiem
|
|
 |
|
- Przepraszam..
- Rozumiem. Zresztą wiesz, mam to w dupie.
|
|
 |
|
" Nie zastąpisz prawdziwej kobiety zwykłą dziwką, a miłości wódą, koksem czy też fifką "
|
|
 |
|
Uprzejmie informuję, że mam Cię w dupie. / slonbogiem
|
|
 |
|
Mała, nie wiem co sobie teraz myślisz, co układasz sobie w głowie, jak planujesz dzisiejszą noc i jutrzejszy dzień, ale posłuchaj - teraz nie możesz się poddać. Teraz dostajesz mocnego kopa po dupie i teraz masz pokazać, że to tylko wybiło Cię ku górze. Ty jesteś tu najważniejsza. Ty się liczysz. Żaden marny człowiek nie będzie majstrował Ci przy sercu jak dzieciak w zabawkach i nie będzie uciekał zaraz po tym, jak coś popsuje. Nie, mała, odwdzięczysz Mu się za to. Tylko wstań. Zdejmij ten rozciągnięty sweter i popraw makijaż. I pokaż, że to Ty decydujesz o własnym życiu.
|
|
|
|