 |
tylko płaczę. przecież to tylko łzy. nie przejmuj się.
|
|
 |
Skończyłam dziewiętnaście lat. Świat przygniótł mnie jeszcze bardziej niż rok temu. Nie chcę myśleć co będzie później. Nie chcę się bać na zapas. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Przyjdź tu. Wpadnij do mojego pokoju jak huragan niosąc za sobą masę szczęścia. Wróć. Bądź tu przy mnie każdego ranka. Jedź ze mną śniadania, bij się poduszkami, rób naleśniki, graj na konsoli, całuj mnie w najmniej odpowiednim do tego momencie.. Kłóć się o najmniej istotne rzeczy. Krzycz, bij, gryź, łaskocz, drap by spojrzeć na mnie wzrokiem "jeszcze Ci mało?" Wyjadaj ulubione cukierki a potem rób tą swoją niewinną minę, której nie mogę się oprzeć. Twórz na mojej głowie "rozpierdol szopena", używaj mojej szczoteczki do zębów i zabieraj z szafy swoje bluzy. Wróć. Wróć i ponownie mieszaj mi w życiu.. Na nowo stwórz tu nasz idealny świat.. ten, który zakłada co rano dwie różne skarpetki. Ten, który w stanie jesteśmy zrozumieć tylko My. Przyjdź tu i zostań na zawsze bo nie mam już siły tęsknić. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Dużo osób mniej lub bardziej świadomie próbowało mnie zranić, a ty robisz to zupełnie nieświadomie i to jest najgorsze. Znów tak samo mocno nienawidzę wieczorów, gdy to wszystko przychodzi. [improwizacyjna ]
|
|
 |
potrzebuję CIĘ, potrzebuję TWOJEGO czasu, potrzebuję TWOJEJ miłości. [ littlekate ]
|
|
 |
pogubiłam się w tym wszystkim. bardzo. i naprawdę nie dziwię mu się, z nie potrafi mnie zrozumieć. też nie rozumiem samej siebie jaka jestem głupia.. jak mogłam doprowadzić człowieka, który jest całym światem do takiego stanu. jak mogę pozwolić mu się niszczyć z dnia na dzień coraz bardziej... jak można być taką egoistką. zepsutym w środku człowiekiem by robić coś takiego drugiej osobie. tej której oddałeś swoje serce, której serce nadal jest przy Tobie. jestem chora. zabijcie mnie. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
cz. 4. Zastanawiasz się, co robić i czego właściwie oczekujesz od życia. Kręci ci się w głowie. Myślisz o swoim pierwszym razie. Wspominasz jej widok, gdy w twojej koszulce przyniosła ci rano kawę, mimowolnie na twojej twarzy pojawia się uśmiech, podobnie jak na myśl o tych wszystkich momentach szczęścia. Wiesz, że to już nie wróci, nigdy już nie poczujesz się tak jak wtedy. Kumpel przysiada się obok, częstuje cię fajką. Słucha twojego bełkotu, by w końcu klepnąć cię w ramię i kazać ci się wziąć w garść. Idziecie się przejść, chłonąć chłodne powietrze, które cię trochę otrzeźwia. Wracasz do domu. Boisz się, ale przecież miłość to nie tylko namiętność, to bycie razem. Tak po prostu i na przekór wszystkiemu. Chcesz z nią porozmawiać, wyjaśnić jej wszystko, ale ona śpi razem z waszym dzieckiem, bezbronna i lekko opuchnięta od płaczu. Dzwoniła do ciebie, nie zważając na wyłączoną komórkę. Kładziesz się obok niej, modląc się po cichu, by udało się to naprawić. Bo uda się. Prawda?
|
|
 |
cz. 3. Zamawiasz piwo, jedno, drugie, siódme, rozglądasz się po lokalu. Jesteś wściekły, ale po którymś z kolei kuflu ci przechodzi. Śmiejesz się i żartujesz. Czujesz się wolny - czy nie o tym właśnie ostatnio marzyłeś. Podbija do ciebie jakaś panna, chyba dość ładna, choć następnego dnia nie pamiętałeś ani jej twarzy ani imienia. Rozmawiacie, flirtujesz z nią, a ona cały czas głupio się śmieje, kładzie ci rękę na kolanie i spogląda na ciebie wyczekująco. Rozumiesz sygnał, masz ochotę się wycofać, ale jesteś zbyt pijany i napalony, by jej odmówić. Idziecie do męskiej łazienki, przyciskasz ją do ściany i zaczynacie się całować. Czujesz dotyk jej dłoni na swoim torsie i nie potrafisz zaprotestować, gdy zaczyna bawić się twoim rozporkiem. Świat ci wiruje, przeklinasz w myślach: "co ja, kurwa, robię?" i odpychasz ją, choć masz na nią ogromną ochotę. Wychodzisz z lokalu, odetchnąć świeżym powietrzem. Opierasz się o barierkę, chowając twarz w dłoniach. Myślisz o miłości.
|
|
 |
cz. 2. Ostatecznie jednak stajecie przed ołtarzem, ty zmęczony pracą na dwóch etatach, ona w zaawansowanej ciąży. Podczas imprezy uśmiechacie się i patrzycie na siebie z miłością, choć ona coraz częściej staje się pustym słowem. W końcu rodzi się wasz potomek. Kochasz ją i kochasz go, ale czujesz się odsunięty na drugi plan. Twoi koledzy z pracy wyciągają cię po robocie na piwo, rozmawiają z tobą o dupach i samochodach. Dziwią się, że tak szybko związałeś się z jedną kobietą na zawsze. Masz przecież dopiero dwadzieścia lat i mógłbyś imprezować, bawić się i zaliczać jednorazowe przygody. Tak jak oni. Początkowo przedstawiasz plusy swojego planu na życie, ale, gdy ona po raz kolejny odmawia ci seksu i robi awanturę o niepozmywane naczynia, wychodzisz z domu, trzaskając drzwiami. Miłość rozbija się na kawałki, choć starasz się tego nie dostrzegać. Jedziesz z ziomami na imprezę i nie odbierasz od niej telefonu. Piszesz smsa, że pada ci bateria i wyłączasz komórkę.
|
|
 |
Wiesz, że nie umiem cieszyć się życiem? Wiesz, że wszystkie czynności wykonuję jak maszyna? Wiesz, że nie pamiętam jak to jest się uśmiechać? Wiesz, że nie wiem jak to jest czuć satysfakcję z najdrobniejszej wykonanej perfekcyjnie czynności? Wiesz, że zapomniałam uczuć? Wiesz, że nie umiem już pozytywnie myśleć? Wiesz, że zatraciłam się w tym wszystkim za bardzo? Wiesz, że nie umiem przestać zrezygnować z Ciebie? Wiesz, że ciągle tęsknię? Wiesz, że umieram z braku drugiego serca? Wiesz, że tracę wszystko co przynosiło mi szczęście? Nie wiesz. Obwiniasz siebie bo tak jest wygodniej. Wiesz tylko tyle ile Ci mówię. Nie znasz mnie. Nie znasz mojej duszy. Więc błagam Cię nie mów, mi że znasz mnie na wylot, tak dobrze jak samego siebie. Że zawsze byliśmy jednością. Nas nie ma. To boli. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
cz. 1. Miłość? Miłość, drogie dziecko jest ważna, ale trzeba płacić rachunki, wypełniać milion papierów i dokumentów, rozmawiać z ludźmi o sprawach służbowych i odliczać, ile z pensji zostanie do pierwszego. Kochasz kogoś, mówisz, że umarłbyś za nią, nie zdając sobie sprawy, że znacznie trudniejszym zadaniem jest przeżyć z tą osobą całe życie. Samo postanowienie nie wystarczy. Całkiem fajnie jest żyć, gdy to rodzice myślą o pieniądzach, a wy możecie poddawać się różnego rodzaju namiętnościom, całować się podczas spacerów po parku i pić piwo w tajemnicy przed starymi. Czas jednak płynie naprzód, o wiele szybciej niż sobie to wyobrażasz. Nim się obejrzysz, kończysz szkołę, znajdujesz pracę, ona szuka jej ciągle, choć zalicza z tobą wpadkę i musisz stać się odpowiedzialny. Myślisz, że jakoś dacie radę, przecież się kochacie. Ale to wcale nie takie proste. Rodzice naciskają na ślub, wy nie chcecie legalizować waszego związku, kłócicie się z nimi, a na domiar złego - między sobą.
|
|
 |
w życiu albo ma się wyjebane, albo ma się depresję.
|
|
|
|