 |
Kiedy ktoś kogo kochasz, z kim łączyło Cię tak wiele, powie że chce być dla Ciebie przyjacielem, powiedz mu, że może nim być, jeśli z Twojego serca wymaże każdy dotyk, przytulenie, próby pocałunku... Powiedz mu, że może nim być, jeśli z Twojego serca wyrzuci tę miłość, która zdążyła się już narodzić ... Inaczej to nie będzie przyjaźń ... Za każdym podaniem ręki , przyjacielskim objęciem będzie stało wspomnienie. Wszystko będzie nim podparte, nim i nadzieją na to, że może kiedyś jeszcze coś z tego będzie ... A kiedy on powie, że nie potrafi, powiedz: trudno bracie, przyszedł kres .. I odwracając sie od niego - odejdź .. niech Cię już nie nęka
|
|
 |
Nie chcę marzyć, bo wiem, że w końcu nadejdzie moment, kiedy ktoś szturchnie mnie, a ja wrócę do szarej rzeczywistości. I po raz kolejny będę musiała zmierzyć się z problemami, uświadamiając sobie, że marzenia się nie spełniają. Pozwalają oderwać się od wszystkiego co nie idzie po naszej myśli. Pozwalają nam na przeniesienie się w lepszy świat z którego prędzej czy później i tak musimy wrócić.
|
|
 |
Marzenia się nie spełniają, sny zawsze kończą, wspomnienia wracają, kawa uzależnia, papierosy zabijają, czekolada tuczy, a naiwność bierze górę nad podświadomością.
|
|
 |
czy to nie ironia losu? kochają nas Ci, których my nie kochamy. a my kochamy tych, którym nasza miłość nie jest potrzebna.
|
|
 |
głucha noc wokół, chociaż coś przerwało ciszę. zerwała się z łóżka myśląc, że znowu przyszedł. słysząc pukanie czuła, że to coś złego. przyszli powiedzieć, że znaleźli go martwego. z początku nie wierzyła w to co usłyszała. po chwili wznosząc ręce upadła na kolana. wiedziała, że jest wolna. podniosła wzrok. a perspektywy rozjaśniały wieloletni mrok. minął kolejny rok. wiele pytań, prób i błędów. coś w niej zaczęło pękać coś wprowadzać do obłędu. proste rzeczy wydawały się trudne. godziny, dni, miesiące jak na wyspie bezludnej.
|
|
 |
'Jeżeli miłość to ból, wiemy tu coś o miłości i wiemy tu co to trud i co to brak możliwości co ciągnie w dół nawet jak umiesz latać żeby wydostać się z chmur musisz się sporo namachać'
|
|
 |
Nigdy nie uważałam się za osobę, która myślałaby o popełnieniu samobójstwa nawet jak teraz pisze te słowa, brzmi to jak szaleństwo, ale prawda jest taka, że dzisiaj się nad tym zastanawiałam. Tak łatwo byłoby przed wszystkim uciec i skończyć ten koszmar mojego życia, raz na zawsze. Skończyć z tym bólem, który pożera mnie jak rak. Za jednym zamachem wszystko by się zamknęło.. Zastanawiające jest to co nie daje mi spokoju czy śmierć boli? po co mam żyć?, świat jest tak duży, a ja ? ja czuje się w nim taka malutka.
|
|
 |
ocierając łzy, zapaliła kolejnego papierosa i powiedziała "kiedyś zapomnę!"
|
|
 |
potrzebuję, kogoś, do kogo będę mogła zadzwonić, o czwartej nad ranem i zacząć, przeklinać, na życie, płacząc z bezsilności, a on, nie rzuci słuchawką, tylko wyciągnie, mnie na spacer, w piżamie, boso, po śniegu, w ramach pocieszenia.
|
|
 |
Stałam przy oknie wpatrzona w małe kropeczki na niebie . W słuchawkach na maxa leciały same smutne piosenki . Taak . Zaczęłam płakać jak szalona . łzy napływały do moich oczu coraz szybciej i szybciej , a ja dławiąc się nimi myślałam tylko o Tobie . Jak bardzo potrafisz mnie zranić i uszczęśliwiać nawet o tym nie wiedząc ... Nie masz pojęcia co czuję do Ciebie .
|
|
 |
Zresztą, czym ja się przejmuję. Przecież zawsze można stąd odejść. I po kłopotach. Gdyby tylko moi bliscy wiedzieli, jak śmiertelnie poważnie rozpatruję tę opcję... Aż trudno uwierzyć, jak łatwo można ukryć w sobie ciemną stronę.
|
|
 |
I na pewno nie odgadnę czy chcesz ze mną pójść przez szaleństwo.
|
|
|
|