 |
Bądź dziś dobrą myślą obok mnie bardzo blisko.
|
|
 |
wracała codziennie z parą szpilek w rękach mając jeszcze w ustach smak drinków, które wypełniały jej całe ciało. uśmiechała się krzywo do zaspanych rodziców wlekąc się na czworaka po schodach. docierała do swojego pokoju rzucając butami w kąt. zsuwała z ramion sukienkę czołgając się prosto do łóżka. nie musiała nikomu nic tłumaczyć, - widzieli sami. nie radziła sobie. /happylove
|
|
 |
Kawę, ciasto i tego pana o pięknych oczach, poproszę..
|
|
 |
moja ostatnia rozmowa z przyjacielem brzmiała : -Magda gdzie masz gitare? -W szafie -A wiesz że gitary nie lubią być w szafie? -E tam gitara w szafie uczucia w szafie jest ok.
'
|
|
 |
Podziwiam tego, kto zaprojektował mój życiorys. Gratuluję wyobraźni.
|
|
 |
- to koniec - dlaczego? - bo już nie czuję tego co czułam, już nie wariuję, już nie stroję się godzinę przed lustrem, już nie sprawdzam co 10 minut telefonu, czy oby na pewno nie dzwoniłeś, a ja może po prostu nie usłyszałam, już nie pytam po raz kolejny sąsiadki czy cię widziała i czy widziała, jaki jesteś cudny, już nie nazywam swych miśków twoim imieniem..
|
|
 |
siedziałam z dwiema koleżankami u jednej w domu. wszedł do kuchni jej brat z którym pisałam ale z dnia na dzień przestał się mną interesować.- hej kochanie.- powiedział do jednej z koleżanek puszczając jej oczko. zaśmiałam się i wbiłam wzrok w kubek herbaty.uśmiechnął się do mnie i wyszedł do salonu.-czemu on tak do mnie powiedział?-zapytała.-debilu,chciał żeby ona była zazdrosna.-pokręciła głową jego siostra wskazując na mnie.wszystkie wybuchłyśmy śmiechem.-muszę spadać, Julcie mam odebrać z przedszkola.-syknęłam ubierając się.kiedy wychodziłam na zewnątrz wpadłam na niego w drzwiach.byliśmy tak blisko siebie,nasze usta i spojrzenie dzieliły milimetry.-specjalnie tu krążyłem już chyba z 30 min.-zaśmiał się -po co?- zapytałam.-chciałem na ciebie wpaść, tak jak w tym filmie co kiedyś oglądaliśmy. - uśmiechnął się. zaśmiałam się. - idź do kuchni, twoje kochanie tam siedzi. - syknęłam. - nie, moje kochanie stoi przede mną i kusi mnie swoimi oczami. - szepnął i wbił się w moje usta. / grozisz_mi_xd
|
|
 |
Znajdź mi kogoś na zastępstwo. Kogoś kto będzie mrużył oczy przed słońcem tak jak Ty. Kogoś kto będzie miał równie urocze dołeczki podczas uśmiechu jak Twoje. Znajdź kogoś kto będzie w stanie uśmiechać się podczas pocałunku w taki sam sposób jak Twój. Znajdź. Życzę Ci powodzenia, bo uwierz że to jest nie wykonalne. Znajdź. A obiecuję, że zapomnę...
|
|
 |
wszedł do Jej mieszkania. miał klucz, który kiedyś podarowała Mu udowadniając swoją wielką ufność. w kuchni ujrzał kilka zbitych naczyń, które bezczynnie leżały na ziemi. na stole pudełka po pizzy i butelki wypitych Pepsi. szedł po schodach omijając cały ten bałagan który walił się z góry na dół. drzwi do jej pokoju były uchylone. przez szparkę wydobywał się dym z papierosa i głośne bity Pezeta. wszedł widząc jak jeden z papierosów sam wygasa w popielniczce, a Ona pali następnego stojąc gołymi stopami na chłodnych płytkach balkonu. podszedł obejmując Ją z całej siły. ' już widzisz, że sobie nie radzę? że każdy dzień jest cholerną męczarnią? że nawet rodzice wyjechali do dziadków zostawiając mnie z myślą " jak się zmienisz to daj znać " ? że nikt nie jest w stanie mi pomóc? że się staczam ? umieram,bez Ciebie.nie widzisz tego? '. zaśmiał się mierzwiąc Jej nagie ramię kilkudniowym zarostem, po czym wziął Ją na ręce szepcząc na ucho 'chodź, bo się przeziębisz,kocie". [ yezoo ]
|
|
 |
Nie rozumiem czemu tak na niego reaguje, on nie jest wcale taki ładny i nie ma wyróżnia się specjalnie z tłumu. Nie rozumiem , dlaczego kiedy widze okienko z jego imieniem przy słoneczku , uśmiecham sie szeroko i mam chęc napisac mu cokolwiek .
|
|
 |
|
wszyscy chcą ją miec, a może miec i ma tylko on . i niech tak zostanie ./ ejidziemysiejebac
|
|
 |
Jeżeli nie potrafisz zrozumieć mojego milczenia,nigdy nie zrozumiesz moich słów
|
|
|
|