 |
Boję się pamiętać, a jednocześnie nie chcę zapomnieć, bo wiem, że to mogło być najpiękniejsze wspomnienie. Cudowna chwila, która i tak była zbyt krótka. Chciałabym jeszcze, choć raz móc się nią delektować na żywo, a nie maltretując umysł przywoływaniem kolejnych obrazów i scen .
|
|
 |
W przedszkolu wystarczyło koślawe serduszko nakreślone różową świecówką,
potem spacer na huśtawki i miłość na wieki - czyli jakoś do końca
tygodnia. Cholera, ale to było proste.
|
|
 |
90% naszych zmartwień dotyczy spraw, które nigdy się nie zdarzą.
|
|
 |
A w opisie miała kropkę, zwykły interpunkcyjny znak. i nikt by nie pomyślał ile w tej kropce było zamkniętych uczuć.
|
|
 |
Z tęsknoty można przestać jeść. Można też umyć podłogę w całym domu szczoteczką do zębów. Można wytapetować mieszkanie. Umrzeć można.
|
|
 |
U mnie dobrze. We mnie źle.
|
|
 |
dlaczego, jestem sama? ponieważ nie mogę być z kimś, kochając kogoś innego. to, że ty tak potrafiłeś, nie znaczy, że ja też muszę
|
|
 |
-Jesteś przesądna ?
-Eee nie wierze w takie zabobony , powiedziała przytulając mocno do siebie czarnego jak smoła kota.
|
|
 |
będziesz przetykał umywalkę gdy zapcha się moimi włosami i musisz się zgodzić żebym jadła krakersy w łóżku //to wszystko.!
|
|
 |
Dziewczynką wmawia się różne rzeczy: uderzy Cię tzn że lubi, nie podcinaj sama grzywki, któregoś dnia spotkasz księcia z bajki i nastąpi happy end.
Każdy film i każda historia utwierdza nas w przekonaniu, że warto czekać na niespodziewane wyznanie miłości - wyjątek od reguły. Czasem z taki zacięciem walczymy o szczęśliwe zakończenie, że przestajemy odczytywać znaki.
Jak odróżnić tych którzy nas pragną od tych którym jesteśmy obojętne?
Może szczęśliwemu zakończeniu niepotrzebny jest książę z bajki, może liczysz się Ty - samodzielna jednostka i nowy początek ... lepsza przyszłość.
Może szczęśliwe zakończenie to świadomość, że życie toczy się dalej
A może szczęśliwe zakończenie to pewność, że mimo wszystkich nieodebranych telefonów, złamanych serc, błędnie interpretowanych znaków, cierpienia i wstydu, nie straciło się nadziei.
|
|
 |
śmiałam sie kiedy koleżanki mówiły że mam dziwne oczy mówiłam im że to od wiatru albo od komputera tak bardzo chcialam zeby ktos powiedzial przestan pierdolic wcale tak nie jest.
|
|
 |
siadał na przeciwko obejmując mnie nogami , łapał moje dłonie w swoje i kazał mi opowiadać jak spędziłam te godziny , podczas których się nie widzieliśmy . słuchał tego mojego pierdolenia o łażeniu z psem , obieraniu ziemniorów , sprzątaniu , moich nieudolnych próbach gotowania i innych pierdołach . opowiadałam jak zawsze przesadnie gestykulując , ale wystarczyło , że w ten specyficzny sposób zaczął dotykać mojego nagiego uda albo dłoni , a ja zapominałam języka w gębie . patrząc na niego , mającego twarz kilka centymetrów od mojej z lekko rozchylonymi ustami i przeszywającym spojrzeniem zaczynałam jąkać się jak ostatnia popaprana i zapominałam o czym mówię . wtedy najczęściej pytał : - i co kochanie jeszcze robiłaś ? . - po tym pytaniu nachylał się nade mną i ustami muskał szyję , najpierw delikatnie , ale od tego cholerstwa w opowiadaniu myliłam psa z mamą , ziemniaki z mandarynkami i nie mogłam się skupić na żadnym zdaniu . skurczybyk nieźle na mnie działał .
|
|
|
|