 |
Rozmawiałam z przyjaciółką. W pewnej chwili kompletnie odleciałam, znalazłam się w zupełnie innym miejscu. Kontakt z rzeczywistością, odzyskałam dopiero, gdy przyjaciółka zaczęła mi machać ręką przed oczami. - Co z Tobą ? Słuchasz mnie w ogóle ? - Spojrzałam na Nią i poczułam, że moje oczy stają się szkliste. - Kocham Go, tak cholernie Go kocham, a wiesz co jest najgorsze? Że to wszystko jest bez znaczenia.
|
|
 |
stałam z grupką kumpli przed moim domem, po wspólnie spędzonym wieczorze. Ty też tam byłeś. zmęczona, ziewając chyba tysiączny raz, w końcu spojrzałam na wszystkich zgromadzonych błagalnym wzrokiem. - chłopaki, Jeezusie, ja chcę spać. jutro się zgadamy. - rzuciłam w końcu, kierując się ku furtce. - a buziaka? - dobiegł mnie Twój głos. odwróciłam się energicznie i podeszłam do Ciebie. stanęłam na palcach zbliżając wargi do Twojego ucha. - jak byłam mała to dawałam, teraz się pierdol. - rzuciłam oschle, po czym poszłam do domu.
|
|
 |
Nie toleruję słowa "NIE",
Zawsze dostaję to co chcę ! // doda. :D
|
|
 |
A tak serio to ja Go nie kocham. Wcale nie mdleję na widok iskierek w Jego czekoladowych oczach, wcale nie przepadam za Jego toksycznym zapachem, wcale nie myślę o Nim bez przerwy i w ogóle nie lubię Jego namiętnych ust. Mówiła , krzyżując palce.
|
|
 |
dziewczyno, chcesz zeby szanowali Cię wszyscy? - to pokaż, że masz serce tam gdzie oni widzą cycki!
|
|
 |
I tak cholernie zazdrosna jestem, gdy jakaś inna przebywa z Tobą, choć wcale nie jesteś mój
|
|
 |
walentynki - walę drinki! ;D
|
|
 |
Tak, wreszcie napisałeś. Mimo, iż straciłam wszelką nadzieję, na wiadomość od Ciebie, napisałeś.
Ku mojemu zdziwieniu, napisałeś ''dobranoc, kochanie''. Byłam wniebowzięta, tak cholernie szczęśliwa.
Chciałam odpisać coś podobnego. W mojej głowie znów było 10tysiecy myśli na minutę, znów poczułam się szczęśliwa, myślałam, że będzie jak dawniej, że zrozumiałeś wszystko, że znów chcesz być ze mną. Napisałam Ci długą wiadomość, lecz gdy już kończyłam pisać, ty napisałeś kolejną. Byłam strasznie ciekawa co i czy to Ty napisałeś. Zapisałam swoją wiadomość w wersjach roboczych. I w tych kilkunastu sekundach mój świat znów się skończył, z moich oczu znów
popłynęły łzy. Wszystko zniszczyłeś, znów! Twoje jebane ''Sory, pomyłka..''
|
|
 |
Wyszła ze szkoły wiążąc jeszcze szalik. Kiedy dochodziła do furtki, zauważyła, że stoi z kumplami. Trzymał w dłoni śnieżkę i momentalnie uśmiechnął się na jej widok. "Nie waż się!" Krzyknęła w jego stronę. "Bo co?" Zapytał z szelmowskim uśmiechem. Złapał ją i przyciągnął do siebie tak blisko, że wymieniali oddechy. "Proszę?" Zrobiła smutną minę. Już myślała, że ją pocałuje, gdy nagle znalazła się na ziemi, ze śniegiem na twarzy. Było cholernie zimno! Usiadł na niej okrakiem i śmiał się w najlepsze. "Złaź ze mnie!" Warknęła. "Oj, nie denerwuj się tak. Złość piękności szkodzi." Wciąż się śmiał. "A jak zachoruję?" Zapytała smutno. Spoważniał i powiedział cichutko: "To będę Twoim osobistym lekarzem." Nachylił się do pocałunku. Jakie było jego zdziwienie, gdy na ustach poczuł zimy śnieg. Zwaliłam go z siebie i pognałam pędem do samochodu. Spojrzał na mnie wnerwiony i pogroził palcem. Wysłałam mu buziaka. We wstecznym lusterku widziałam, jak się śmiał.
|
|
 |
Stanąc na dachu , wywalić język i środkowym palcem pozdrawiać świat , nucąc " Mam wyjebane " pod nosem , śmiać się w morde czarnym kotom plując na wszystkich na dole . Zadzwonić do Niego i wyznać miłosć , wyryć jego inicjały na tym cholernym dachu , i na koniec przed skokiem w dół , życzyć szczęścia wszystkim bliskim i wstrzymać oddech , by ostatni raz otworzyć powieki i kurde ostatni raz zasnąć ..
|
|
 |
bądź zawsze odważna , bo za parę lat wspomnisz chwile w których mogłaś zaszaleć i pożałujesz, że ich nie wykorzystałaś by mieć teraz satysfakcje.
|
|
 |
'Tej nocy prawie byłam martwa, a Ty zapytałeś mnie, czy chcę Ci coś powiedzieć. I wierz mi, że chciałam. Chciałam Ci powiedzieć całą prawdę. Że umieram bez Ciebie, że już nie potrafię zwyczajnie mijać Cię każdego dnia i czuję, że odkąd Cię poznałam nie myślałam jeszcze o nikim innym niż o Tobie. Ale wiesz jak to jest, gdy tak bardzo chcesz komuś coś powiedzieć i czujesz, że nagle nie umiesz mówić... Stoisz w bezruchu, masz ściśnięte gardło i wszystkie słowa mieszają się ze sobą. Ale gdybym tylko mogła oswoić się z myślą, że nie znikniesz nagle z mojego życia, tak w pięć sekund, to powiedziałabym Ci wszystko. Opowiedziałabym, jak bardzo tęskniłam, o tych nocach, kiedy nie spałam, bo myślałam o Tobie i jak nie odrywałam oczu od ekranu, czekając kiedy napiszesz.'
|
|
|
|