 |
wstawaj , to nie miejsce na płacz, to nie czas by czekać aż świat zabliźni wszystkie rany w nas.
|
|
 |
nie walcz , to i tak niczego nie zmieni .
|
|
 |
nie chce znać jutra , chce zatrzymać czas by odnaleźć nas w tym całym gównie .
|
|
 |
chce czuć, że to tylko zły sen, że otwarcie oczu odmieni rzeczy bieg .
|
|
 |
i nie wiesz jak to kurwa boli, gdy jeszcze wczoraj tworzyliśmy jedność a dziś znów milkniemy przez codzienność .
|
|
 |
Krwawię, pije, wariuje, staczam się, przerażam, ale jest dobrze, przynajmniej nie czuję.
|
|
 |
Trochę boli, że to wszystko, te wielkie słowa, obietnice, deklaracje, niesamowite zaufanie, przeżycie razem wszystkiego co możliwe, plany, rozmowy, uczucia, nas przerosły, znowu, jak wtedy gdy mieliśmy po 14 lat, trochę boli, że zawiedliśmy samych siebie, przecież byliśmy tak pewni, tak zdecydowani, przekonani o tym, że będziemy się kochać wiecznie, że to na zawsze, że największe, jedyne, niesamowite, niepowtarzalne i przeznaczone, trochę boli, fakt, że umarliśmy, że wypaliliśmy się, że przestaliśmy kochać, boli, bo skoro nie można wierzyć już samemu sobie, ufać, że wiemy czego chcemy, co kochamy i co będziemy kochać, to co pozostaje ? Boli kurewsko.
|
|
 |
Podchodzę do niego, ba, śmieszne, ja podbiegam, mała, stęskniona, przestraszona, wchodzę mu na kolana, opieram głowę na jego ramieniu, a on bez słowa obejmuje mnie, ochrania, przytula, całuje w czoło i czuję jak zaczyna się kołysać, och, nikt nigdy wcześniej mnie nie kołysał, w niczyim dotyku nie było jeszcze tyle ciepła, nikt nigdy nie rozumiał jak słaba jestem, nikt nie był dla mnie taki ja on, och kurwa, w każdym razie nikt od dawna.
|
|
 |
Oto moje nastroje, myśli, poczucie humoru, moje włosy, oczy, dłonie, uda, moja leniwa krew, moje żebra, łopatki, rozkołatane serce, mój gust, uśmiech, ulubione piosenki, mój pech, alkoholizm i cynizm, moje chamstwo, moja miłość, wszystko, proszę, weź, mam nadzieję, że chociaż Ty jeden będziesz wiedział, co z tym wszystkim zrobić, bo szczerze, to nawet ja nie mam pojęcia.
|
|
 |
Nikt nie wie, że mój uśmiech jest fałszywy, iskierka w oczach jeszcze wczorajasza, uczucia też sprzed kilku dni, nieświeże jek wędlina w supermarkecie. Nikt nie wie, że płaczę w nocy, a rano tłumaczę sobie, że każdy kiedyś musi zacząć wszystko od początku.
|
|
 |
Najgorzej, kiedy klękasz wieczorem do modlitwy i błagasz Boga o to, żeby Go przez chwilę zobaczyć, chociaż przez kilka minut. Nie prosisz o nic "wielkiego", bo dawno straciłaś nadzieję na coś więcej...
|
|
|
|