|
To nie jest dobra miłość, to nie jest zdrowa miłość, ona sprawia, że chcę mi się krzyczeć i szarpać się i kołysać w tył i w przód, to nie jest normalne, ona podsuwa mi straszne obrazy do głowy i ja cały czas się czegoś boje, cały czas widzę jakieś okropne, popierdolone scenariusze z nim w roli głównej, a potem mnie, pijaną na podłodze i kurwa ciągle, ciągle, ciągle, pierdolone ciągle jestem przerażona, jeszcze nigdy się tak nie czułam, jeszcze nigdy nie czułam się tak uzależniona od czegokolwiek, kogokolwiek, jeszcze nigdy nie oparłam wszystkich, nawet najmniejszych fundamentów mojego istnienia, na czyjejś obecności, na czyimś zachowaniu wobec mnie, kurwa, nie można być tak słabym, nikt nie powinien, jeszcze nigdy nie byłam tak chaotyczna jak teraz, jeszcze nigdy nie czułam, że tak bardzo błądzę w tym czymś po omacku, kurwa, nie, to nie jest miłość, kurwa, przecież ja czuję jak robi się coraz ciemniej, w miarę jak ona rośnie, nie, to nie jest normalne, to nie jest miłość, ja ochujałam.
|
|
|
Nikogo innego tak bardzo, bo nikt inny tak bardzo. I wiem, że masz tak samo.
|
|
|
On tak niesamowicie na mnie działa, sprawia, że czuję, jako jedyny sprawia, że czuje cokolwiek, ale nie zrozum mnie źle, to co wtedy czuję, jest ogromne, niesamowite i święte i nagle przestają mi się podobać ubrania, które mam na sobie i to jest tak wspaniałe i wszystko zawsze dzieje się tak szybko i znowu, nie zrozum mnie źle, to nie jest puste i zdesperowane, to jest najwspanialsze, on jest najwspanialszy, najprawdziwszy, najcieplejszy, najbardziej dla mnie, tylko dla mnie i, i potem to już jest świętość, nawet jeśli może wydawać się to brudne, potem jest już tylko najlepiej, zresztą, co ja w ogóle próbuję tutaj zrobić, przecież tego nie da się ubrać w słowa, nie da się, nie ma takich określeń, słów, zdań, które nie brzmiałyby nijako, nie da się o takich uczuciach, o takich ludziach jak on.
|
|
|
https://www.youtube.com/watch?v=jg868r2eH0Y Pamiętam jak szliśmy razem, ktoś próbował Cię obrazić,
Jak poszedłem do domu, wróciłem i z pomocą pały
Rzuciłem się na nich, już po wszystkim,
To chora akcja, zalany krwią wracałem przez połowę miasta.
|
|
|
Oddzielam myśli od ciała. Umysł wysyłam w przestrzeń. Duszą maluję głębiej smutek, który wypełnia mnie od środka. To nie pozwala mi żyć słyszysz ? Ciało staje się martwe, to dusza krzyczy.
|
|
|
Przecież obiecaliśmy sobie być na zawsze.
|
|
|
Ułóż w swych ramionach, pozwól by wszystko znalazło swoje miejsce. Zapewnij, że nie stanie mi się krzywda. Proszę //
|
|
|
Widziałam ból w jego oczach . Przytłaczał mnie coraz mocniej.On sprawiał, że coraz mocniej pragnęłam go przytulić.
|
|
|
|