 |
Nie podnoś głosu, zmień argumenty.
|
|
 |
Znowu dzisiaj nie ćwiczyłam. Piąty rok z rzędu.
|
|
 |
Puszysty może być kotek. Ty jesteś po prostu spasiona.
|
|
 |
Jeśli już trzeci dzień z rzędu Ci się nie chce to znaczy, że jest już środa.
|
|
 |
Nie wiesz jak to jest kiedy znajdujesz kogoś kto jest taki sam jak Ty. Identyczny. Śmiejecie się z tych samych żartów i zamieracie w tej samej sekundzie. Jedno za drugim skoczyłoby w ogień, jedno zabiłoby za drugie, bo nierozerwalny z Was duet. Myślałaś, że wiesz co to miłość dopóki nie poznałaś jego i okazuje się, że tamto nawet nie ma startu. Potem jeb, codzienność wszystko pierdoli i na początku oszukujecie się, że każdy związek wchodzi na ten etap. Na końcu nie zatrzymujesz mnie nawet kiedy widzisz mnie w drzwiach z walizką. Straciłam moje szaroniebieskie oczy, straciłam moje życie i część serca. Żegnaj./esperer
|
|
 |
Wiesz jak to jest. Mieszkasz z kimś. Widzisz co codziennie, z dobrym i złym humorem, przed i po wstaniu. Kiedy wracasz z pracy, ktoś tam czeka. Z ciepłym obiadem albo awanturą. Widzisz te porozrzucane rzeczy, szafki dzielone na pół, wspólna przestrzeń i przestrzeń "nie ruszaj". Łóżko było świadkiem największych uniesień i największych upadków. Zjarana tona jointów w tych czterych ścianach, zapamiętane miliony rozmów. Miało być na zawsze, miało się nie kończyć, więc kurwa, co się stało, że spakowaliśmy walizy i nic z tego nie zostało?/esperer
|
|
 |
Dziś mi wstyd za to ile czasu na Ciebie zmarnowałam. Poświęciłam tak wiele energii na kochanie Cię, że ledwo starczyło aby żyć już samotnie. Nie mam pretensji do Ciebie. Jak mogę nienawidzić kogoś, kto po prostu nie ma serca? Nawet jeśli są jakieś śladowe ilości to nie bierzesz ich pod uwagę. Wstyd mi za to, ile razy spalałam się w tej miłości, a Ciebie nie było stać na najmniejszy płomyk. Pchałam się jak ćma do ognia, a potem płakałam, że boli. Miało boleć, miało parzyć i miałam teraz uciekać. Miałam umrzeć, żeby dowiedzieć się jak niewiele jesteś wart./esperer
|
|
 |
Nie wiem co mam o Tobie myśleć... Dla mnie to wszystko jest niewyjaśnione, przeszkadza w codzienności, jest jak cień... A dobrze mi z Tobą.
|
|
 |
Mam nadzieję, że teraz wszystko kojarzy Ci się, kurwa, ze mną.
|
|
 |
Przepraszam za to, że nie potrafię bez Ciebie żyć.
|
|
 |
Błagam, niech wszystko się dobrze skończy. Tyle mnie to kosztuje. To nie może pójść na marne.
|
|
 |
Początek umierania czas zacząć.
|
|
|
|