 |
Gdyby ktoś spytał mnie z początkiem czerwca, czy się tego spodziewałam tego potwornego bólu, jego konsekwencji tak dziś odczuwalnych powiedziałabym, że nigdy. Ale nie spodziewałam się również takiej siły w sobie, a bezradności zarazem. Tej mocy maskowania zazdrości, złości i nienawiści, tak bezpodstawnych. Ale przecież mam nagrodę. Mam miłość, mam dla kogo budzić się co rano, mam na kogo czekać. Może to nagroda za tą trudną drogę i może motywacja, by w końcu osiągnąć cel.
|
|
 |
Zmuszę się. Zmuszę się do tych głupich na ten moment wesołych minek. Do tego uśmiechu przez łzy. Zmuszę się. Do wszystkiego.
|
|
 |
I chciałabym zniknąć, choćby na chwilę. A potem nikt już nie miałby mnie dosyć.
|
|
 |
ulubiony sposób na spędzanie wieczoru, to zdecydowanie kłótnie z Tobą, o to, że twój urok na mnie nie działa./destino
|
|
 |
A co byś zrobił, jeśli jutro już bym się nie obudziła?
|
|
 |
I własnie jest taki dzień, kiedy powiedziałam co myślę. Szkoda, że ostatnie trzeźwe receptory w mózgu powstrzymały mnie przed 100% szczerością.
|
|
 |
a w ostatnim czasie dzieje się tyle, że nie mam pojęcia jak rozpierdol w mojej głowie i moim sercu, zamienić w słowa./destino
|
|
 |
Pamiętasz jeszcze, jak było fajnie? Wszystko w kolorowych barwach, widziane szczęśliwymi oczami. Bez problemów, trosk, sprzeczek i niepewności. Myślisz, że to była nadzieja, czy naiwność?
|
|
|
|