|
Znowu usiadłam na podłodze, opierając głowę o ścianę. Fala wspomnień przygniotła mnie momentalnie. Już minęło trochę czasu, miałam wiele szans by się podnieść, ale tego nie chciałam. Nie chciałam zapominać, tworzyć czegoś nowego. Czemu to takie trudne, zostać przy kimś, kogo potrzebujesz. /mxd
|
|
|
Idą znów razem, mocząc nogi w morzu. Jest już północ. Gdzieś w oddali bawią się ich znajomi. Siadają na piasku, przytuleni, sami, zakochani. Z piwem w ręku. Wspominają. I serce boli.
|
|
|
Żadne gwiazdy nie będą już takie same, gdy on nie będzie patrzył na nie razem ze mną /mxd
|
|
|
Włączasz radio, a w nim nagle puszczają waszą piosenkę. Gdzieś w internecie ukazuje się reklama miejsca, gdzie przeżyliście najpiękniejsze chwile. Ktoś oznacza was na wspólnym zdjęciu. Ramię przy ramieniu i splecione dłonie, usta rozciągnięte w beztroskim uśmiechu. Nikt się wtedy nie martwił końcem, który nadszedł nagle i bezlitośnie złamał wasze serca. /mxd
|
|
|
W końcu przychodzi ten czas, gdy musisz powiedzieć słowo "żegnaj". Krztusisz się nim, zamazuje ci się obraz przed oczami, całe twoje ciało się przed tym broni. Za chwilę stracisz coś, czemu poświęciłaś się cała. Bezpowrotnie. /mxd
|
|
|
Po raz kolejny obudziła się w środku nocy. Nie to nie był koszmar. To był piękny sen. Piękny bo był w nim On. Kiedyś był codziennie, teraz tylko w snach.. /youstee
|
|
|
Mija trzeci rok, a ja nadal pamiętam. Pamiętam pierwsze spotkanie, pierwszą rozmowę, pierwszy pocałunek. Pamiętam wszystko. Choć trwało to krótko, mi dało to wiele. Choć więcej było tych złych chwil, ja pamiętam te dobre. Ktoś mądry kiedyś powiedział, że stara miłość nie rdzewieje.. Miał racje. /youstee
|
|
|
Wspomnienia wracają każdej nocy, w każdej chwili. Zaczynasz myśleć, co by było gdyby.. Zawsze będziesz wymyślać nowe scenariusze tego co mogło się wydarzyć gdybyś postąpiła inaczej. Gdybyś mu wtedy wybaczyła, dała jeszcze jedną szanse. Zawsze będziesz miała do siebie żal za to że nie zaryzykowałaś. Zawsze. Dopóki kochasz.. /youstee
|
|
|
Prawda jest taka, że się bała. Samotności i bliskości na raz. Pragnęła miłości, a potem ją odrzucała. Byleby się nie przywiązywać, byleby nie poczuć znowu tego bólu. I żyła tak, wiecznie nieokreślona i gasnąca w środku coraz bardziej. /mxd
|
|
|
Zapaliła papierosa i po chwili jej płuca napełniły się dymem. Spojrzała na fajkę z uśmiechem. Nienawidził, gdy paliła, a teraz sprawiało jej satysfakcję robienie mu na złość. Znów była wolna.
|
|
|
Patrzysz w te same, niebieskie oczy i dziwisz się, jak bardzo się wszystko zmieniło. Nie ma w nich tego blasku zainteresowania, iskierki radości. Są chyba trochę bardziej wyblakłe, może trochę smutne, wzbogacone o mądrość, jaką dają porażki życiowe. Już wiesz, że zostałaś gdzieś w tyle, nie mogąc pójść na przód. /mxd
|
|
|
Już nawet na niego nie patrzyła. Nie zniosłaby jego uśmiechu, wiedząc, że nie znaczy dla niego tyle, co dla niej. /mxd
|
|
|
|