 |
|
I teraz jest właśnie ten czas, że te same numerki w godzinie są mi zupełnie obojętne. Tak samo, jak twoje smsy, czy zaczepki na facebooku. Po prostu już mi nie zależy tak, jak zależało kiedyś - proste.
|
|
 |
|
nie analizujmy, nie interpretujmy. czujmy.
|
|
 |
Bez sensu = bez Ciebie. / doyouthinkyouknowme
|
|
 |
Nadal pamiętam ten wspólnie spędzony czas, wspólne oglądanie filmów, przekomarzanie się o jedzenie czy bitwy na łózku. Niestety pamiętam też te złe. / doyouthinkyouknowme
|
|
 |
Otworzył mi drzwi jak co sobotę, ale zamiast jego zielonych oczu zobaczyłam znów te, których nienawidziłam, te przekrwione ślepia, które mówily 'lepiej, żebyś stad odeszla' . Odeszłam, na zawsze. / doyouthinkyouknowme
|
|
 |
Dałeś mi wiele. Dzięki Tobie nauczyłam się znów śmiać, uśmiechać się, cieszyć kazdym dniem. Pokazaleś, że życie to nie tylko łzy i ból. Bylo pięknie. Niestety pokazaleś ównież tą druga stronę, tą, któej nienawidziłam.. Sprowadzileś mnie znów na dno, z którego nie dam rady wyjść. Proszę, odejdź. / doyouthinkyouknowme
|
|
 |
|
głowa przepełniona setkami pytań, pozostawionych tak po prostu bez odpowiedzi, siedzisz na podłodze ze łzami w oczach i żyletką dociśniętą do żył. w jednej, tak krótkiej chwili przestajesz dostrzegać dobre strony tego, że żyjesz i wciąż oddychasz. ból staje się przyjemnością, smak wódki pozostawiony na wargach teraz jest czymś najlepszym, odpalasz kolejnego jointa, bierzesz w płuca i odczuwasz jakby wewnętrzną ulge. pragnienie by odpłynąć, zamknąć powieki i być gdzieś, gdzie nie będzie Cię już dla nikogo, gdzie nie będzie potrzebny tlen, staje się kuszącą propozycją. | endoftime.
|
|
 |
uczę się ogarniać . / doyouthinkyouknowme
|
|
 |
|
tylko patrz i spojrzeniem, wyznawaj mi miłość.
|
|
 |
kwestia szczęścia to kwestia podejścia. /eeiiuzalezniasz
|
|
 |
- chodź pomogę ci. podaj rękę. - ale... - no dalej, zaufaj mi. - ale jak coś pójdzie nie tak, ty też... - to spadniemy razem... /eeiiuzalezniasz
|
|
 |
obejmując Go , zawsze zamykała oczy ze szczęścia /eeiiuzalezniasz
|
|
|
|