 |
Zycie karmi nas ziomek tym co nieobliczalne,
Przecież lepiej umrzeć młodo, żyjąc szybko, bez barier.
|
|
 |
my żyjemy tym miejscem, dodając mu złej sławy,
ale powiedz czy to ta prawdziwa miłość czy nawyk?
|
|
 |
Widzisz tych ludzi, dla nich chwila ryzykiem,
Brat nie chce być taki, świat zabija ich życiem,
|
|
 |
I muszę iść i walczyć póki nie spocznę
Bo chce tego co każdy, tylko sto razy mocniej
|
|
 |
Niosę worek w nim historii cały zestaw
Mam klucz do świata marzeń, chcesz? Możesz w nim zamieszkać
|
|
 |
kolejna łza spływa po twarzy, sfera sacrum o której mogę tylko marzyć, czasami brak wiary
|
|
 |
Znowu się wkurwiam,znowu rozczulam,z nowym dniem szukam pocieszenia w chmurach.
|
|
 |
Przestań się smucić,jest już dobrze - ODSZEDŁ.
|
|
 |
Los gdzieś trapi,ale nie pomaga woli.Chce uchronić się od każdej porażki,porozmawiać,wyjaśnić...ale o czym gadać skoro tysiące słów to zwykłe kłamstwa,co się stało ? Miało być łatwiej,a wyszło... sam wiesz jak jest.
|
|
 |
Żałuje,coś nie wyszło,coś się spierdoliło. Kolejny dzień,a z nim ból narastał. Chciałam dobrze,nienawidze słów.!
|
|
 |
jesteś chwilą na którą czeka się wieczność
a gdy odchodzi płacze się jak małe dziecko
|
|
 |
Serce krzyczy,chce je uciszyć!!
|
|
|
|