głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika unsafee

jak patrzę jak on się o nią stara  a ona go całkowicie olewa  mam ochotę do niej podejść i jej przyjebać.

zozolandia dodano: 7 stycznia 2012

jak patrzę jak on się o nią stara, a ona go całkowicie olewa, mam ochotę do niej podejść i jej przyjebać.

dziewięćdziesiąt procent dziewcząt marzy o chłopaku  który nigdy nie będzie jej.

zozolandia dodano: 7 stycznia 2012

dziewięćdziesiąt procent dziewcząt marzy o chłopaku, który nigdy nie będzie jej.

staraj się doceniać to co masz  chociaż nie zawsze jest łatwo.

zozolandia dodano: 7 stycznia 2012

staraj się doceniać to co masz, chociaż nie zawsze jest łatwo.

wiesz  że nie chcę by się to skończyło ?

zozolandia dodano: 7 stycznia 2012

wiesz, że nie chcę by się to skończyło ?

Tych którzy Cię kochają traktujesz najgorzej   ?

zozolandia dodano: 7 stycznia 2012

Tych którzy Cię kochają traktujesz najgorzej / ?

Zjeżdżając na pobocze wjebał sie do tego koszyka razem ze mną  przypalając mi koszulkę. Nie potrafiłam zwrócić na to uwagi  leżałam w połowie na nim  z ledwością dosięgając jego ust. Zdecydowanie nie liczyło się wtedy nic więcej  świat się zatrzymał.  improwizacyjna  cz.2

improwizacyjna dodano: 7 stycznia 2012

Zjeżdżając na pobocze wjebał sie do tego koszyka razem ze mną, przypalając mi koszulkę. Nie potrafiłam zwrócić na to uwagi, leżałam w połowie na nim, z ledwością dosięgając jego ust. Zdecydowanie nie liczyło się wtedy nic więcej, świat się zatrzymał. /improwizacyjna [cz.2]

Wakacyjny wieczór  siedziałam sama w domu  gdy zaczął krzyczeć pod oknem znienawidzone przeze mnie 'Sandi'. Ubierając w pośpiechu najki  szybko zbiegłam po schodach  rzucając mu się na szyję. Kręciliśmy się  nie mogąc oderwać ust. Postawił mnie lekko na ziemi  a moim oczom ukazał się sklepowy wózek  mimo faktu  że po przećpaniu miał różne dziwne pomysły ten należał do jednego z dziwniejszych. Nawet nie pytając po chuj  wziął mnie na ręce i śmiejąc się jak dziecko wrzucił do środka. Chyba nawet śmiałam się głośniej gdy zaczął mnie wieźć  prawie rozpierdalając na krzywym parkingu. Jak dwójka psychopatów  śmialiśmy sie na całe osiedle  gdy biegał z koszykiem ze mną w środku  wzdłuż całej ulicy. Sąsiadki patrzyły karcącym nas wzrokiem  który zmienił się w jeszcze ostrzejszy gdy zaczęłam palić skręta.  improwizacyjna  cz.1

improwizacyjna dodano: 7 stycznia 2012

Wakacyjny wieczór, siedziałam sama w domu, gdy zaczął krzyczeć pod oknem znienawidzone przeze mnie 'Sandi'. Ubierając w pośpiechu najki, szybko zbiegłam po schodach, rzucając mu się na szyję. Kręciliśmy się, nie mogąc oderwać ust. Postawił mnie lekko na ziemi, a moim oczom ukazał się sklepowy wózek, mimo faktu, że po przećpaniu miał różne dziwne pomysły ten należał do jednego z dziwniejszych. Nawet nie pytając po chuj, wziął mnie na ręce i śmiejąc się jak dziecko wrzucił do środka. Chyba nawet śmiałam się głośniej gdy zaczął mnie wieźć, prawie rozpierdalając na krzywym parkingu. Jak dwójka psychopatów, śmialiśmy sie na całe osiedle, gdy biegał z koszykiem ze mną w środku, wzdłuż całej ulicy. Sąsiadki patrzyły karcącym nas wzrokiem, który zmienił się w jeszcze ostrzejszy gdy zaczęłam palić skręta. /improwizacyjna [cz.1]

z fajnej imprezy nie urywa się przed północą  na wspólnej

zozolandia dodano: 7 stycznia 2012

z fajnej imprezy nie urywa się przed północą /na wspólnej

Znaleźliśmy miłość w beznadziejnym miejscu  tak  to małe osiedle na obrzeżach miasta było złe. Szare  zniszczone bloki  wybrakowane chodniki. Powietrze tu było zimne  a ławki obdrapane. Domówki kręciły się tu dzień w dzień  pamiętasz? To na jednej z nich się poznaliśmy. Właśnie te popsute ławki były głównym miejscem naszych spotkań. Litry wypitej wódki  niezliczona ilość fajek  skrętów. Każdego dnia  z każdym łykiem stawaliśmy się sobie bardziej bliscy  aż w końcu byliśmy  razem dla siebie. Wszystkie noce na trawie  godziny wpatrywania się w siebie przećpanymi oczyma. Niszczyliśmy się nawzajem  ale brnęliśmy w to  tańcząc w nocy boso na mokrym chodniku. Śmiech był głośny  a uczucia szczere  do czasu..  improwizacyjna

improwizacyjna dodano: 7 stycznia 2012

Znaleźliśmy miłość w beznadziejnym miejscu, tak, to małe osiedle na obrzeżach miasta było złe. Szare, zniszczone bloki, wybrakowane chodniki. Powietrze tu było zimne, a ławki obdrapane. Domówki kręciły się tu dzień w dzień, pamiętasz? To na jednej z nich się poznaliśmy. Właśnie te popsute ławki były głównym miejscem naszych spotkań. Litry wypitej wódki, niezliczona ilość fajek, skrętów. Każdego dnia, z każdym łykiem stawaliśmy się sobie bardziej bliscy, aż w końcu byliśmy, razem dla siebie. Wszystkie noce na trawie, godziny wpatrywania się w siebie przećpanymi oczyma. Niszczyliśmy się nawzajem, ale brnęliśmy w to, tańcząc w nocy boso na mokrym chodniku. Śmiech był głośny, a uczucia szczere, do czasu.. /improwizacyjna

– Dziś się bałem  – Dziś?  – Tak. Bałem się  ze cię stracę   KRÓL LEW

zozolandia dodano: 6 stycznia 2012

– Dziś się bałem – Dziś? – Tak. Bałem się, ze cię stracę / KRÓL LEW

moje uczucia były niczym rozlane mleko. wpływające między pojedyncze  nierówno ułożone płytki  gdzieś w korytarze fug. pałętały się   zagubione  nieme i niewidome.

definicjamiloscii dodano: 6 stycznia 2012

moje uczucia były niczym rozlane mleko. wpływające między pojedyncze, nierówno ułożone płytki, gdzieś w korytarze fug. pałętały się - zagubione, nieme i niewidome.

 To ten świat  na niego łatwo zrzucić winę. To ten świat  a nie my  jest skurwysynem. Kocham cię  przecież wiem  pamiętam. Może jednak spędzimy razem święta?   Sokół

definicjamiloscii dodano: 6 stycznia 2012

"To ten świat, na niego łatwo zrzucić winę. To ten świat, a nie my, jest skurwysynem. Kocham cię, przecież wiem, pamiętam. Może jednak spędzimy razem święta?" [Sokół]

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć