|
Kiedy nocą spojrzysz w głąb studni widzisz księżyc i gwiazdy, kiedy wrzucisz kamień - widzisz prawdę.
|
|
|
Szkoda że chcesz być motylkiem, żyją tylko parę dni.
|
|
|
Rozumiem cię dziewczyno, też nie miałem ojca
Też nie miałem szans, żeby poznać Boga
Myślałem że Go nie ma, skoro nie ma szczęścia
To własnie wtedy trzeba wstać i ruszyć do nieba
Nigdy więcej nie uderzysz mojej matki draniu!
Nigdy więcej nie chcę przytulać pijaków, rozumiesz?
Nie mam siły się za ciebie wstydzić
Dopóki nie odmienisz życia, mówię wypad. Słyszysz?!
[...]Ale pamiętam zło, które wyrządziłeś matce!
Znowu spałeś na klatce lub chlałeś za przystankiem
Znowu patrzą się na mnie kiedy przechodzę tym placem
I cię prowadzę, mam już oficjalnie dosyć, gnoju./ Tau
|
|
|
Zabawne, że cały czas wracamy do punktu wyjścia. Trochę starsi, nic nie mądrzejsi, na pewno bardziej zranieni./esperer
|
|
|
we śnie jesteś moja i pierwsza, we śnie jestem pierwszy dla ciebie
|
|
|
cały pocę się i chodzę, płonę, gorączka wściekła, pokaż mi to, pokaż teraz, przez panią pójdę do piekła
|
|
|
na początek dam ci tlen, wcisnę w płuca powietrze, a w żyłach popłynie krew
|
|
|
pamiętaj mądrość jest matką wszelkich cnót
|
|
|
na śmierć zapominać chcę twe zakamarki, ciała detale
|
|
|
nie ma tu nic co by mogło rządzić nami, co by mogło zakazać nam żyć
|
|
|
i bądź razem z nimi, a może prześpij się z nimi, pieprz się z nimi
|
|
|
|