![Może nigdy już nie będzie tak bardzo. Może nigdy nie poczuję tak mocno. Wiem że w pewnym sensie to co najlepsze już przeżyłam. Tylko czemu za te krótkie chwile szczęścia spłacam długi do dzisiaj? Nigdy się po tym nie pozbieram. esperer](http://files.moblo.pl/0/2/88/av65_28872_large.png) |
Może nigdy już nie będzie tak bardzo. Może nigdy nie poczuję tak mocno. Wiem, że w pewnym sensie to co najlepsze, już przeżyłam. Tylko czemu za te krótkie chwile szczęścia, spłacam długi do dzisiaj? Nigdy się po tym nie pozbieram./esperer
|
|
![Najbardziej lubię jak mówi jak opowiada mi o swoim życiu. Mogłabym słuchać go godzinami. Wcale nie potrzebuje alkoholu który przyspieszył by bicie serca żeby mówić szczerze o miłości. Stał się dla mnie najcudowniejszym miłosnym poetą. rap jest jeden](http://files.moblo.pl/0/7/31/av65_73183_adidas-fashion-girl-style-favimcom-4571094.jpeg) |
Najbardziej lubię jak mówi, jak opowiada mi o swoim życiu. Mogłabym słuchać go godzinami. Wcale nie potrzebuje alkoholu, który przyspieszył by bicie serca, żeby mówić szczerze o miłości. Stał się dla mnie najcudowniejszym miłosnym poetą. /rap_jest_jeden
|
|
![nie mineło 5 minut gdy ktoś hamował po heblach. sorry że tak długo kolejki w sklepie :D uśmiechnełam się dzięki a teraz wemblej proszę się robi księżniczko tylko weż ogarnij ten makijaż bo halloween już było pocałował mnie w czoło i pojechaliśmy. zrobiłam błąd. że tam wróciłam że go poznałam. już nigdy nie popełnię tego błędu.](http://files.moblo.pl/0/4/90/av65_49082_tumblr_mgs7oyvllv1rhifn4o1_500_large.jpg) |
nie mineło 5 minut gdy ktoś hamował po heblach. "sorry, że tak długo, kolejki w sklepie :D" uśmiechnełam się " dzięki,a teraz wemblej proszę" "się robi księżniczko, tylko weż ogarnij ten makijaż bo halloween już było" pocałował mnie w czoło i pojechaliśmy. zrobiłam błąd. że tam wróciłam, że go poznałam. już nigdy nie popełnię tego błędu.
|
|
![zerwałam się na równe nogi. w głowie mi się zakręciło. sięgnęłam po papierosa. kolana wciąż miałam miękkie. oparłam się o parapet. odwróciłam twarzą do okna. ten widok znów poruszył moje serce. balkon na którym opalaliśmy się i spaliśmy w lato. na którym wywieszałam pranie czasami. ten plac zabaw od którego to wszystko się zaczeło. jak to możliwe? czemu nic nie powiedziałaś? ja.. nie rozumiem.. jak mogłas... usłyszałam. odwróciłam się jak ja moglam!? myślisz że ja tego chciałam!? jak zawsze ty nalezysz do tych niewinnych! strzeliłam mu liścia i ledwo dochodząć do drzwi wejściowych poczułam jego dłoń na moim ramieniu ktra powoli mnie odwraca. zostań proszę a czy ty to zrobiłeś? wtedy?.. właśnie więc nie mamy o czym rozmawiać i wyszłam. gdy byłam już po za osiedlem w końcu do mnie dotarło. usiadłam pod starą nastawnią i płakałam. gdy było ciemno a wibracje w telefonie wkurwiały do potęgi odebrałam przyjedź po mnie Radek. Proszę. Kup litr po drodze rozłaczyłam się.](http://files.moblo.pl/0/4/90/av65_49082_tumblr_mgs7oyvllv1rhifn4o1_500_large.jpg) |
zerwałam się na równe nogi. w głowie mi się zakręciło. sięgnęłam po papierosa. kolana wciąż miałam miękkie. oparłam się o parapet. odwróciłam twarzą do okna. ten widok znów poruszył moje serce. balkon na którym opalaliśmy się i spaliśmy w lato. na którym wywieszałam pranie czasami. ten plac zabaw od którego to wszystko się zaczeło. "jak to możliwe? czemu nic nie powiedziałaś? ja.. nie rozumiem.. jak mogłas..." usłyszałam. odwróciłam się"jak ja moglam!? myślisz, że ja tego chciałam!? jak zawsze ty nalezysz do tych niewinnych!" strzeliłam mu liścia i ledwo dochodząć do drzwi wejściowych poczułam jego dłoń, na moim ramieniu ktra powoli mnie odwraca." zostań, proszę" " a czy ty to zrobiłeś? wtedy?.. właśnie, więc nie mamy o czym rozmawiać" i wyszłam. gdy byłam już po za osiedlem, w końcu do mnie dotarło. usiadłam, pod starą nastawnią i płakałam. gdy było ciemno, a wibracje w telefonie wkurwiały do potęgi odebrałam " przyjedź po mnie, Radek. Proszę. Kup litr po drodze" rozłaczyłam się.
|
|
![masz racje przez moment zapomniałam co zrobiłeś 3lata temu! niepotrzebnie przychodziłam.. musisz mi wybaczyć... musiałem wyjechać... dla mnie wtedy liczyła się nauka kariera.. a nie żona dom dzieci... wybacz mi prosze.. o czym innym nie myślałem przez te 3 lata jak tylko o was. już jestem gotowy. bedę już zawsze przy tobie tylko proszę wybacz mi. pozwól zaprosić się na spacer. porozmawiamy. proszę weźmiesz ze sobą... synek czy córeczka? zapytał. w oczach staneły mi łzy. czułam że nie mogę złapać oddechu. to wszystko wróciło ten ból gdy ocknęłamsię w szpitalu te spojrzenia rodziców siostry moje serce znowu rozpadło się na 13milionów kawałeczków aleksander i dominika. nie żyją. poroniłam w 8miesiącu... wyszeptałam. czułam jak miękną mi kolana. jak opadam na podłogę poczułam jego dotyk połączony z krzykiem przerażenia łączącym w sobie ból i nienawiść. oczy otworzyłam dopiero wtedy gdy poczułam pod sobą coś miękkiego. jego łóżko. to w którym TO się stało.](http://files.moblo.pl/0/4/90/av65_49082_tumblr_mgs7oyvllv1rhifn4o1_500_large.jpg) |
"masz racje, przez moment zapomniałam co zrobiłeś 3lata temu! niepotrzebnie przychodziłam.." "musisz mi wybaczyć... musiałem wyjechać... dla mnie wtedy liczyła się nauka, kariera.. a nie żona, dom, dzieci... wybacz mi prosze.. o czym innym nie myślałem przez te 3 lata jak tylko o was. już jestem gotowy. bedę już zawsze przy tobie tylko proszę, wybacz mi. pozwól zaprosić się na spacer. porozmawiamy. proszę, weźmiesz ze sobą... synek, czy córeczka?" zapytał. w oczach staneły mi łzy. czułam, że nie mogę złapać oddechu. to wszystko wróciło, ten ból gdy ocknęłamsię w szpitalu, te spojrzenia rodziców, siostry, moje serce znowu rozpadło się na 13milionów kawałeczków "aleksander i dominika. nie żyją. poroniłam w 8miesiącu..."wyszeptałam. czułam jak miękną mi kolana. jak opadam na podłogę, poczułam jego dotyk połączony z krzykiem przerażenia, łączącym w sobie ból i nienawiść. oczy otworzyłam dopiero wtedy gdy poczułam pod sobą coś miękkiego. jego łóżko. to w którym TO się stało.
|
|
![z oka popłynęła mi najpierw jedna łza potem następna i nagle nie mogłam już tego zatamować. otrząsnęłam się odzyskałam władzę w nogach. a jednak to prawda jesteś tu. jak kiedyś wyrzuciłam niedopałek i skierowałam się by wyjść z klatki jak najszybciej. ej małaa usłyszałam. serce zacisnęło mi się w gardle. nikt inny nie potrafił tak tego wypowiedzieć nikt nie miał tej delikatności rozkazu tęsknoty prośby rozczulenia w głosie jak on. przyśpieszyłam kroku. usłyszałam trzask drzwi i jego kroki które coraz szybciej się zblizały. byłam już na ostatnich schodkach gdy szarpnął mnie i odrzucił na drzwi do piwnicy. jesteś tu. czemu? nie wiem. chyba nie wierzyłam że siostrunia cię puści z powrotem do polski!' krzyknęłam. cii spokojnie. ona już nie ma nic do gadania. hahaha nie rozśmieszaj mnie! A teraz puść! Ty już swój czas wyczerpałeś! okey jeśli normalnie porozmawiamy ja? z tobą? to chyba żarty! nie mamy już tematów do rozmów! chyba o czymś zapomniałaś?](http://files.moblo.pl/0/4/90/av65_49082_tumblr_mgs7oyvllv1rhifn4o1_500_large.jpg) |
z oka popłynęła mi najpierw jedna łza, potem następna i nagle nie mogłam już tego zatamować. otrząsnęłam się, odzyskałam władzę w nogach. "a jednak to prawda, jesteś tu. jak kiedyś" wyrzuciłam niedopałek i skierowałam się by wyjść z klatki jak najszybciej. "ej, małaa" usłyszałam. serce zacisnęło mi się w gardle. nikt inny nie potrafił tak tego wypowiedzieć, nikt nie miał tej delikatności, rozkazu, tęsknoty, prośby, rozczulenia w głosie jak on. przyśpieszyłam kroku. usłyszałam trzask drzwi i jego kroki, które coraz szybciej się zblizały. byłam już na ostatnich schodkach gdy szarpnął mnie i odrzucił na drzwi do piwnicy. "jesteś tu. czemu?" "nie wiem. chyba nie wierzyłam, że siostrunia cię puści z powrotem do polski!' krzyknęłam. "cii, spokojnie. ona już nie ma nic do gadania." " hahaha, nie rozśmieszaj mnie! A teraz puść! Ty już swój czas wyczerpałeś!" "okey, jeśli normalnie porozmawiamy" "ja? z tobą? to chyba żarty! nie mamy już tematów do rozmów!" "chyba o czymś zapomniałaś?"
|
|
![słyszałam że podobno wróciłeś. przyszłam na te osiedle. tak dawno mnie tu nie było. podeszłam do żółtego bloku podeszłam do drugiej klatki od lewej kod wciąż ten sam. weszłam na klatkę na 4 piętro. stanęłam przed twoimi drzwiami. palec miałam kilka centymetrów od dzwonka zawahałam się. cofnęłam dłoń zeszłam na pół piętro. otworzyłam okno i rozpaliłam papierosa. próbowałam rozróżnić głosy serca i rozumu co powinnam zrobić. po chwili zapaliłam drugiego papierosa. miałam już mniejszą gdy usłyszałam zgrzyt zamka wejściowego. otworzyły się drzwi do twojego mieszkania. w jednej chwili opanowało mnie przerażenie i ekscytacja euforia pomieszanie zmysłów. ujrzałam sylwetkę mężczyzny. dziś 22latka. tak innego a jednak tak podobnego. odwróciłeś się i spojrzałeś mi w oczy. kurwa co ja tu robię pomyślałam. chciałam wyrzucić peta i odejść. uciec od wspomnień które jeszcze nie zatarły się w mojej głowie. nagle mnie sparaliżowało. wydawało mi się że mijały sekundy minuty....](http://files.moblo.pl/0/4/90/av65_49082_tumblr_mgs7oyvllv1rhifn4o1_500_large.jpg) |
słyszałam, że podobno wróciłeś. przyszłam na te osiedle. tak dawno mnie tu nie było. podeszłam do żółtego bloku, podeszłam do drugiej klatki od lewej, kod wciąż ten sam. weszłam na klatkę, na 4 piętro. stanęłam przed twoimi drzwiami. palec miałam kilka centymetrów od dzwonka, zawahałam się. cofnęłam dłoń, zeszłam na pół piętro. otworzyłam okno i rozpaliłam papierosa. próbowałam rozróżnić głosy serca i rozumu co powinnam zrobić. po chwili zapaliłam drugiego papierosa. miałam już mniejszą gdy usłyszałam zgrzyt zamka wejściowego. otworzyły się drzwi do twojego mieszkania. w jednej chwili opanowało mnie przerażenie i ekscytacja, euforia, pomieszanie zmysłów. ujrzałam sylwetkę mężczyzny. dziś 22latka. tak innego, a jednak tak podobnego. odwróciłeś się i spojrzałeś mi w oczy. "kurwa co ja tu robię" pomyślałam. chciałam wyrzucić peta i odejść. uciec od wspomnień, które jeszcze nie zatarły się w mojej głowie. nagle mnie sparaliżowało. wydawało mi się, że mijały sekundy, minuty....
|
|
![Często ludzie wybaczają innym tylko po to aby tamci wciąż byli cząstką ich świata. ktoś.](http://files.moblo.pl/0/4/90/av65_49082_tumblr_mgs7oyvllv1rhifn4o1_500_large.jpg) |
Często ludzie wybaczają innym, tylko po to aby tamci wciąż byli cząstką ich świata. // ktoś.
|
|
![Wiesz co nigdy nie będę Twoją wymarzoną dziewczyną. Zawsze dam sobie bez Ciebie radę. esperer](http://files.moblo.pl/0/2/88/av65_28872_large.png) |
Wiesz co, nigdy nie będę Twoją wymarzoną dziewczyną. Zawsze dam sobie bez Ciebie radę./esperer
|
|
![Zewnątrz cisza. Spokój. Dwoje oczu patrzących na osobę. Wewnątrz. Piekło. Strach. Drżące ciało. Ścisk w gardle. Nieregularny oddech. Brak nadziei brak czegokolwiek kogokolwiek. To wszystko? Czy tutaj kończy się moje życie? widok martwych ciał na podłodze? krew rozlana? tak kończy się moja historia? NIE. Przypomniawszy sobie przez co przechodzili Ci ludzie przez co ja będę przechodzić cierpienie krzyk ból. Odnalazłam siłę. Dotarłam na sam koniec człowieczeństwa stałam się kimś innym CZYMŚ. Już nie drżę mogę złapać oddech serce bije jak kiedyś chwytam broń. BIEGNĘ.](http://files.moblo.pl/0/7/62/av65_76290_large.jpg) |
Zewnątrz - cisza. Spokój. Dwoje oczu patrzących na osobę. Wewnątrz. Piekło. Strach. Drżące ciało. Ścisk w gardle. Nieregularny oddech. Brak nadziei, brak czegokolwiek, kogokolwiek. To wszystko? Czy tutaj kończy się moje życie? widok martwych ciał na podłodze? krew rozlana? tak kończy się moja historia? NIE. Przypomniawszy sobie, przez co przechodzili Ci ludzie, przez co ja będę przechodzić, cierpienie, krzyk, ból. Odnalazłam siłę. Dotarłam na sam koniec człowieczeństwa, stałam się kimś innym, CZYMŚ. Już nie drżę, mogę złapać oddech, serce bije jak kiedyś, chwytam broń. BIEGNĘ.
|
|
|
|