głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika unloved

Prawdziwą klasę człowieka poznasz dopiero po tym jak odnosi się do Ciebie po waszym rozstaniu.

luckaa dodano: 30 marca 2012

Prawdziwą klasę człowieka poznasz dopiero po tym jak odnosi się do Ciebie po waszym rozstaniu.

Nie mówmy o problemach  załóżmy  że ich nie ma.

luckaa dodano: 30 marca 2012

Nie mówmy o problemach, załóżmy, że ich nie ma.

wódka  seks i matematyka  Za długo było dobrze   żeby tak zostało.

luckaa dodano: 30 marca 2012

wódka, seks i matematyka Za długo było dobrze , żeby tak zostało.

i może to trochę banalne   ale chcę trzymać Cię za rękę  i słuchać tego  co myślisz  pod koniec dnia.

luckaa dodano: 30 marca 2012

i może to trochę banalne, ale chcę trzymać Cię za rękę i słuchać tego, co myślisz pod koniec dnia.

Spotkanie dwóch osób jest niczym zetknięcie dwu substancji chemicznych  jeżeli zachodzi reakcja  obie ulegają przemianie.

luckaa dodano: 30 marca 2012

Spotkanie dwóch osób jest niczym zetknięcie dwu substancji chemicznych, jeżeli zachodzi reakcja, obie ulegają przemianie.

Tak na prawdę to cholernie boli mnie to  że nasza znajomość tak szybko straciła sens  że już nie gadamy ze sobą tak  jak kiedyś godzinami o wszystkim .

luckaa dodano: 30 marca 2012

Tak na prawdę to cholernie boli mnie to, że nasza znajomość tak szybko straciła sens, że już nie gadamy ze sobą tak, jak kiedyś godzinami o wszystkim .

nie podołał. zabrał się za coś nie na swoje siły. podobno liczą się chęci  lecz teraz jedynie cierpię  nie mogąc dostrzec pozytywów. chciał  cholernie pragnął naprawić moje serce  lecz kiedy zaczęło rozpadać się jeszcze bardziej   uciekł. śrubokręt uciska mi kręgosłup  a pojedyncze śrubki drapią od środka  nadal tęsknię.

definicjamiloscii dodano: 30 marca 2012

nie podołał. zabrał się za coś nie na swoje siły. podobno liczą się chęci, lecz teraz jedynie cierpię, nie mogąc dostrzec pozytywów. chciał, cholernie pragnął naprawić moje serce, lecz kiedy zaczęło rozpadać się jeszcze bardziej - uciekł. śrubokręt uciska mi kręgosłup, a pojedyncze śrubki drapią od środka, nadal tęsknię.

rozsypał się. nawciskał coś ojcu o wycieczce za dwie stówki  a kiedy już je zgarnął  przebrał się w najbardziej elegancie ciuchy. ruszył do baru  gdzie nie opierał się przed kupnem najdroższego rodzaju jacka danielsa oraz bajerowaniem nowo poznanej panienki. uciekał w inną rzeczywistość  z dala od swojej   nieznośnej w tamtym momencie  bo kiedy patrzył na czarne szpile dopiero co poznanej kobiety przypominały mu się czerwone conversy  które dygały na Jego łóżku w rytm wspólnie słuchanych bitów z tą dziewczyną  z którą tak pewnie planował niedawno przyszłość.

definicjamiloscii dodano: 30 marca 2012

rozsypał się. nawciskał coś ojcu o wycieczce za dwie stówki, a kiedy już je zgarnął, przebrał się w najbardziej elegancie ciuchy. ruszył do baru, gdzie nie opierał się przed kupnem najdroższego rodzaju jacka danielsa oraz bajerowaniem nowo poznanej panienki. uciekał w inną rzeczywistość, z dala od swojej - nieznośnej w tamtym momencie, bo kiedy patrzył na czarne szpile dopiero co poznanej kobiety przypominały mu się czerwone conversy, które dygały na Jego łóżku w rytm wspólnie słuchanych bitów z tą dziewczyną, z którą tak pewnie planował niedawno przyszłość.

nie  nie rozumiem. nie kminię tej taktyki. nie wiem  co Tobą kieruje  prócz potwornej chęci by się na mnie zemścić. dziś  po kilku miesiącach  wspominam naszą rozmowę z zapewnieniami  że zostaniemy kumplami  jeśli coś nie wypali. Ty pewien trzymania inicjatywy  ja łudząc się  iż mówisz poważnie. nie ma sprawy   próbuj mnie niszczyć. opracuj tylko plan b  na wypadek gdyby cios kierowany we mnie  odbił się w Twoim kierunku i zaatakował. choć nie  przecież ostatnim razem wcale nie bolało  prawda?

definicjamiloscii dodano: 30 marca 2012

nie, nie rozumiem. nie kminię tej taktyki. nie wiem, co Tobą kieruje, prócz potwornej chęci by się na mnie zemścić. dziś, po kilku miesiącach, wspominam naszą rozmowę z zapewnieniami, że zostaniemy kumplami, jeśli coś nie wypali. Ty pewien trzymania inicjatywy, ja łudząc się, iż mówisz poważnie. nie ma sprawy - próbuj mnie niszczyć. opracuj tylko plan b, na wypadek gdyby cios kierowany we mnie, odbił się w Twoim kierunku i zaatakował. choć nie, przecież ostatnim razem wcale nie bolało, prawda?

na tą chwilę mam tylko gorzkie wyobrażenie tego  jak przebiegną święta. po pierwsze   ani trochę nie będą przypominać tego  co uznaję pod tym pojęciem  bo to nie boże narodzenie i nie można śpiewać kolęd  jeśli wciąż chce się udawać normalnego. po drugie   wielkie plany w postaci dobrego zagospodarowania czasu i ogarnięcia wielu spraw  nie wypalą. w efekcie po trzecie   ze wszystkim idei na te kilka dni spędzony czas ograniczy się do napawania Nim  wykorzystując cholerną przepustkę.

definicjamiloscii dodano: 30 marca 2012

na tą chwilę mam tylko gorzkie wyobrażenie tego, jak przebiegną święta. po pierwsze - ani trochę nie będą przypominać tego, co uznaję pod tym pojęciem, bo to nie boże narodzenie i nie można śpiewać kolęd, jeśli wciąż chce się udawać normalnego. po drugie - wielkie plany w postaci dobrego zagospodarowania czasu i ogarnięcia wielu spraw, nie wypalą. w efekcie po trzecie - ze wszystkim idei na te kilka dni spędzony czas ograniczy się do napawania Nim, wykorzystując cholerną przepustkę.

jakie znaczenie miały akcje  które miał wpisane w akta? wiedziałam jaki jest i że nigdy nie myśli o zasadach. tak  często bolały mnie Jego zachowania. zaciskałam zęby na wieść o każdym bajerowaniu innej  choć na tym się kończyło  na informację o Jego kolejnym zatrzymaniu czy raz widzianym typie  który z połamanym przez Niego nosem leżał w szpitalu. tylko  zaakceptowałam to. któregoś listopadowego wieczoru  kiedy otworzył się przede mną  kiedy w jesiennym deszczu mówił o realiach naszej wspólnej egzystencji  odpowiedziałam:  chcę Ciebie  właśnie takiego. i będę  pamiętaj .

definicjamiloscii dodano: 30 marca 2012

jakie znaczenie miały akcje, które miał wpisane w akta? wiedziałam jaki jest i że nigdy nie myśli o zasadach. tak, często bolały mnie Jego zachowania. zaciskałam zęby na wieść o każdym bajerowaniu innej, choć na tym się kończyło, na informację o Jego kolejnym zatrzymaniu czy raz widzianym typie, który z połamanym przez Niego nosem leżał w szpitalu. tylko, zaakceptowałam to. któregoś listopadowego wieczoru, kiedy otworzył się przede mną, kiedy w jesiennym deszczu mówił o realiach naszej wspólnej egzystencji, odpowiedziałam: "chcę Ciebie, właśnie takiego. i będę, pamiętaj".

  Zawsze będę Twój  bo kto Mi zabroni być Twój ?

ihope dodano: 29 marca 2012

" Zawsze będę Twój, bo kto Mi zabroni być Twój ? "
Autor cytatu: yezoo

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć