głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika unanimous

pomijając wszystko  kolejny raz tracę osobę ważną dla mnie  przynajmniej kiedyś. pamiętam jak pojechałyśmy we dwie do warszawy  jak powiedziałam jej o tacie  pamiętam jak pierwszy raz przy niej płakałam  pamiętam jak uczyłyśmy się wchodzić na daszek  pamiętam jak chodziłyśmy na łąki i cały dzień gadałyśmy  pamiętam jak bardzo była przywiązana do moich dziadków  pamiętam jak odwiedzałam jej dziadków  pamiętam jak bałam się jej taty  pamiętam jak siedziałam z nią i nie mówiłam nic bo tego wtedy potrzebowała  pamiętam jak jechałyśmy autobusem i pamiętam  dzięki za info  które już zawsze cokolwiek by się nie stało  będzie sprawiało uśmiech na mojej twarzy. nie było tego dużo  od początku nie miałyśmy dla siebie czasu  nie mówiłyśmy sobie wszystkiego. ale te wspomnienia jednak są i będą jeszcze przez dłuższy czas. byłaś mi bardzo bliska  ale czas się pożegnać. szkoda  że w takich okolicznościach

czeko_ladaaa dodano: 3 luty 2013

pomijając wszystko, kolejny raz tracę osobę ważną dla mnie, przynajmniej kiedyś. pamiętam jak pojechałyśmy we dwie do warszawy, jak powiedziałam jej o tacie, pamiętam jak pierwszy raz przy niej płakałam, pamiętam jak uczyłyśmy się wchodzić na daszek, pamiętam jak chodziłyśmy na łąki i cały dzień gadałyśmy, pamiętam jak bardzo była przywiązana do moich dziadków, pamiętam jak odwiedzałam jej dziadków, pamiętam jak bałam się jej taty, pamiętam jak siedziałam z nią i nie mówiłam nic bo tego wtedy potrzebowała, pamiętam jak jechałyśmy autobusem i pamiętam "dzięki za info" które już zawsze cokolwiek by się nie stało, będzie sprawiało uśmiech na mojej twarzy. nie było tego dużo, od początku nie miałyśmy dla siebie czasu, nie mówiłyśmy sobie wszystkiego. ale te wspomnienia jednak są i będą jeszcze przez dłuższy czas. byłaś mi bardzo bliska, ale czas się pożegnać. szkoda, że w takich okolicznościach

 Książka to także świat i to świat  który człowiek sobie wybiera  a nie na który przychodzi.

olcia181241 dodano: 3 luty 2013

"Książka to także świat i to świat, który człowiek sobie wybiera, a nie na który przychodzi."

Będą zakręty. Cały szereg zakrętów w które władujemy się ze zdecydowanie za dużą prędkością. Masa zakrętów podczas których wypada się z równowagi  wylatuje gdzieś w bok i trudno  cholernie trudno będzie nam się utrzymać. Z tym  że każde kolejne słowo czy gest  nawet to dogryzanie sobie czy najgłupsze odruchy do jakich jesteśmy zdolni  wszystko to jest potwierdzeniem  iż jesteśmy na właściwych miejscach i warto.

definicjamiloscii dodano: 2 luty 2013

Będą zakręty. Cały szereg zakrętów w które władujemy się ze zdecydowanie za dużą prędkością. Masa zakrętów podczas których wypada się z równowagi, wylatuje gdzieś w bok i trudno, cholernie trudno będzie nam się utrzymać. Z tym, że każde kolejne słowo czy gest, nawet to dogryzanie sobie czy najgłupsze odruchy do jakich jesteśmy zdolni, wszystko to jest potwierdzeniem, iż jesteśmy na właściwych miejscach i warto.

Moja babcia powiadała: wyjdź za mąż za kogoś  kto kocha Cię bardziej  niż Ty jego.   na razie się sprawdza :

czeko_ladaaa dodano: 2 luty 2013

Moja babcia powiadała: wyjdź za mąż za kogoś, kto kocha Cię bardziej, niż Ty jego. / na razie się sprawdza :)

do łóżka ZAWSZE zabieraj dobrą książkę. albo przynajmniej kogoś  kto taką przeczytał

czeko_ladaaa dodano: 2 luty 2013

do łóżka ZAWSZE zabieraj dobrą książkę. albo przynajmniej kogoś, kto taką przeczytał

to nie ilość przeczytanych książek decyduję o tym jaką masz wiedzę  to nie motylki w brzuchu potwierdzają twoją miłość  to nie zabwa uczuciami pokazuje jaki jesteś dojrzały.

czeko_ladaaa dodano: 2 luty 2013

to nie ilość przeczytanych książek decyduję o tym jaką masz wiedzę, to nie motylki w brzuchu potwierdzają twoją miłość, to nie zabwa uczuciami pokazuje jaki jesteś dojrzały.

Zanim Go poznałam nie wyobrażałam sobie mnie przed ołtarzem. Wydawało mi się  że to nie miejsce dla mnie. Wydawało mi się  że nie ma odpowiedniej osoby na świecie  której byłabym w stanie oddać swoje życie i powiedzieć:  Tak  przysięgam.  Na każde komentarze typu  szybko wyjdziesz za mąż  wybuchałam śmiechem i zaprzeczaniem głowy. Dziś mając przy swoim boku właśnie Jego mogę jedynie dziękować Bogu  że dał mi coś  o czym nawet nie śmiałam marzyć. Dał mi wiarę w miłość  w sens sakramentalnego  Tak . Przy Nim chcę tego wszystkiego. Marzę  by stać się Jego żoną  a o Nim mówić jako o NAJWSPANIALSZYM MĘŻU W CAŁEJ GALAKTYCE! laadyy

czeko_ladaaa dodano: 2 luty 2013

Zanim Go poznałam nie wyobrażałam sobie mnie przed ołtarzem. Wydawało mi się, że to nie miejsce dla mnie. Wydawało mi się, że nie ma odpowiedniej osoby na świecie, której byłabym w stanie oddać swoje życie i powiedzieć: "Tak, przysięgam." Na każde komentarze typu "szybko wyjdziesz za mąż" wybuchałam śmiechem i zaprzeczaniem głowy. Dziś mając przy swoim boku właśnie Jego mogę jedynie dziękować Bogu, że dał mi coś, o czym nawet nie śmiałam marzyć. Dał mi wiarę w miłość, w sens sakramentalnego "Tak". Przy Nim chcę tego wszystkiego. Marzę, by stać się Jego żoną, a o Nim mówić jako o NAJWSPANIALSZYM MĘŻU W CAŁEJ GALAKTYCE! laadyy

Obnażasz przed Nim swoje słabości z miłością względem Jego osoby na pierwszym miejscu. Bez wahania  bo masz instynktowną pewność  iż Cię nie zrani.

definicjamiloscii dodano: 2 luty 2013

Obnażasz przed Nim swoje słabości z miłością względem Jego osoby na pierwszym miejscu. Bez wahania, bo masz instynktowną pewność, iż Cię nie zrani.

Cenię szczerość  ale nie spotkałam się dotychczas z używaniem jej  by przedstawić się w tak gównianym świetle. Oczekiwania  mów  co by to nie było to razem rozkminimy rozwiązanie  damy radę   rzeczywistość  dawaj  jestem ciekawy co Cię tak zdołowało .  Nie muszę wiedzieć  ale zapewnij mnie  że jest ktoś to Ci pomaga  a nie pieprzone  a Jemu powiedziałaś?! .  Mogłaś nie mówić o tym dole  bo teraz w chuj ciekawy jestem . Koleś  za kogo Ty się masz w moim życiu? Bo gdzieś tam obiło mi się o uszy nędzne  przyjaciel  i choć tego nigdy nie potwierdziłam  ani się do tego nie ustosunkowałam  wierzyłam  że z czasem to zaakceptuję. Dzisiaj rzygam taką przyjaźnią   brat .

definicjamiloscii dodano: 2 luty 2013

Cenię szczerość, ale nie spotkałam się dotychczas z używaniem jej, by przedstawić się w tak gównianym świetle. Oczekiwania "mów, co by to nie było to razem rozkminimy rozwiązanie, damy radę", rzeczywistość "dawaj, jestem ciekawy co Cię tak zdołowało". "Nie muszę wiedzieć, ale zapewnij mnie, że jest ktoś to Ci pomaga" a nie pieprzone "a Jemu powiedziałaś?!". "Mogłaś nie mówić o tym dole, bo teraz w chuj ciekawy jestem". Koleś, za kogo Ty się masz w moim życiu? Bo gdzieś tam obiło mi się o uszy nędzne "przyjaciel" i choć tego nigdy nie potwierdziłam, ani się do tego nie ustosunkowałam, wierzyłam, że z czasem to zaakceptuję. Dzisiaj rzygam taką przyjaźnią, "brat".

Bo gdybym słuchała ludzi  gdybym wierzyła ich dobrym intencjom i radom  teraz pewnie dawno spałabym zagrzebana w kołdrze. Gdybym faktycznie zastosowała się do tego idealnego obrazu postępowania  ustalonego sposobu na życie  obudziłabym się dopiero nad ranem  zjadła śniadanie  obejrzała film czy cokolwiek. Nie byłoby picia  zarywania nocy i demoralizacji pod innymi postaciami. I zapewne  gdzieś z tym obrazem  uznałabym życie za proste. Bo stosujesz się do zasad i oczekujesz szczęścia  ale ni chuja  jeśli chodzi o rzeczywistość. Kopnie Cię w dupę  podłoży setki kłód pod nogi  ale masz gdzieś ten rap w głośnikach i masz ludzi na których możesz liczyć zawsze.

definicjamiloscii dodano: 2 luty 2013

Bo gdybym słuchała ludzi, gdybym wierzyła ich dobrym intencjom i radom, teraz pewnie dawno spałabym zagrzebana w kołdrze. Gdybym faktycznie zastosowała się do tego idealnego obrazu postępowania, ustalonego sposobu na życie, obudziłabym się dopiero nad ranem, zjadła śniadanie, obejrzała film czy cokolwiek. Nie byłoby picia, zarywania nocy i demoralizacji pod innymi postaciami. I zapewne, gdzieś z tym obrazem, uznałabym życie za proste. Bo stosujesz się do zasad i oczekujesz szczęścia, ale ni chuja, jeśli chodzi o rzeczywistość. Kopnie Cię w dupę, podłoży setki kłód pod nogi, ale masz gdzieś ten rap w głośnikach i masz ludzi na których możesz liczyć zawsze.

Teraz patrz na tamtą dziewczynę   tą z fotografii  w kucyku z tyłu głowy  nieśmiałym uśmiechem i świadectwem z czerwonym paskiem w ręku. Tą  która pojawiała się w Twoim życiu w zestawieniu z zakładami  którą rozkochałeś w sobie i zrobiłeś wszystko  by nie potrafiła być z Tobą  by ją to zabijało. Patrz. To ta sama  która teraz pewnie przechyla butelkę z winem  a potem  dając Ci ogromnego buziaka  podgryza Twoje wargi. Zapełniła Ci życie  ziomek.

definicjamiloscii dodano: 1 luty 2013

Teraz patrz na tamtą dziewczynę - tą z fotografii, w kucyku z tyłu głowy, nieśmiałym uśmiechem i świadectwem z czerwonym paskiem w ręku. Tą, która pojawiała się w Twoim życiu w zestawieniu z zakładami, którą rozkochałeś w sobie i zrobiłeś wszystko, by nie potrafiła być z Tobą, by ją to zabijało. Patrz. To ta sama, która teraz pewnie przechyla butelkę z winem, a potem, dając Ci ogromnego buziaka, podgryza Twoje wargi. Zapełniła Ci życie, ziomek.

Zawsze mogłeś znikać na dzień  dwa  tydzień  miesiąc. Mogło Ciebie nie być przy mnie nawet kilka  pieprzonych miesięcy  kiedy traciłeś wszelaką łączność z rzeczywistością. Kontakt równy zero  żadnych wieści  żadnych wiadomości  nie mówiąc o jakiejkolwiek bliskości z Twojej strony. Kolejne dziesiątki dni  kiedy nie wiedziałam nic  skończywszy na tym  czy w ogóle żyjesz. Ale wracałeś. Zawsze podświadomie wiedziałeś  gdzie wrócić  gdzie jestem ja  nawet jeśli próbowałam tę paranoję przerwać  uciec  zniknąć  licząc na Ciebie   że zapomnisz lub odpuścisz  cokolwiek. Wracałeś. I były łzy  cholera  zawsze były łzy  to taka wizytówka tych naszych spotkań. Powrotów. W tych łzach lądowaliśmy w łóżku na kolejne tygodnie. Z winem. Na pożegnanie. Kolejne  nie mam pojęcia które. Przestałam liczyć  rachuba upadła szybciej niż przy czystej.

definicjamiloscii dodano: 1 luty 2013

Zawsze mogłeś znikać na dzień, dwa, tydzień, miesiąc. Mogło Ciebie nie być przy mnie nawet kilka, pieprzonych miesięcy, kiedy traciłeś wszelaką łączność z rzeczywistością. Kontakt równy zero, żadnych wieści, żadnych wiadomości, nie mówiąc o jakiejkolwiek bliskości z Twojej strony. Kolejne dziesiątki dni, kiedy nie wiedziałam nic, skończywszy na tym, czy w ogóle żyjesz. Ale wracałeś. Zawsze podświadomie wiedziałeś, gdzie wrócić, gdzie jestem ja, nawet jeśli próbowałam tę paranoję przerwać, uciec, zniknąć, licząc na Ciebie - że zapomnisz lub odpuścisz, cokolwiek. Wracałeś. I były łzy, cholera, zawsze były łzy, to taka wizytówka tych naszych spotkań. Powrotów. W tych łzach lądowaliśmy w łóżku na kolejne tygodnie. Z winem. Na pożegnanie. Kolejne, nie mam pojęcia które. Przestałam liczyć, rachuba upadła szybciej niż przy czystej.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć