 |
Proszę, mogę mieć Cię na zawsze?
|
|
 |
i też czasem tęsknisz i patrzysz w gwiazdy, wasz wzrok krzyżuje się gdzieś wśród galaktyk
|
|
 |
to taka noc, kiedy dusza robi bilans, a ja chwytam się wszystkiego byle do rana wytrzymać
|
|
 |
nie rób priorytetu z kogoś, dla kogo jesteś tylko opcją
|
|
 |
bo kiedy bierzesz wdech, da się wyczuć pech tych ulic
|
|
 |
i znów jej zapach chciałbym mieć na dłoniach.
|
|
 |
jestem jak koterskiego dzień świra, z wierzchu śmieszny w chuj w środku smutny jak pizda
|
|
 |
moc dana blantom, przeszkadza władzy i policjantom
|
|
 |
się nie nakręcam, już więcej nie rozkminiam,
bo prawdziwe uczucie co by się nie działo nie przemija
|
|
 |
tak pośrodku między 'daj bucha' a 'żyj dla mnie'
|
|
 |
Z czystym sercem mogę powiedzieć, że jesteś najwspanialszą niespodzianką jaką otrzymałam od losu. Moim oczkiem w głowie, moją drugą połową serca. Osobistym nauczycielem i aniołem stróżem przy boku. Motywacją do życia, oazą spokoju ale też zagadką na resztę dni. ♥ [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
With no secrets. No obsession. Without a reason.
|
|
|
|