 |
Kiedyś wreszcie nadchodzi ten dzień, w którym czujesz, że już zapomniałaś. Zamknęłaś za sobą pewien rozdział życia i brniesz do przodu. Budujesz wszystko na nowo. Starasz się. Uśmiechasz. Zaczynasz wierzyć, że rzeczywiście jest już coraz lepiej. Ale wystarczy tylko ułamek sekundy, słowo, spojrzenie, byś zrozumiała, że przez ten cały czas tylko oszukiwałaś siebie…
|
|
 |
spójrz na nią, a teraz na mnie. a teraz jeszcze raz na nią i na mnie. ona to dziwka, która kocha twoje pieniądze. ale i tak dla ciebie warta jest miliony. a ja? powoli zapominam, że Cię kocham.
|
|
 |
Nie czekaj, aż napisze. Może On wcale nie myśli o Tobie w taki sam sposób, jak Ty o Nim. Pewnie wyszedł teraz z kumplami i wróci późną nocą, a Ty nie jesteś Jego pierwszą myślą w żadnej minucie. Nie wspomina chwil z Tobą spędzonych, nie czyta dziesięć razy tych samych wiadomości, bo pewnie już dawno je usunął. Myśli o Tobie, jak o każdej innej dziewczynie minionej przed chwilą na ulicy. Co z tego, że wymieniliście parę uśmiechów, kilka słów i masę spojrzeń. Tylko dla Ciebie czas poświęcony dla Niego, znaczył dużo. To Ty starałaś się być tam, gdzie On powinien pojawić się w danej chwili. Ubiegałaś się o spotkanie z Nim, o krótką niezobowiązującą rozmowę. Ubzdurałaś sobie to wszystko. Chciałaś by Cię pokochał, byś była dla Niego wszystkim. Pragnęłaś być Jego całym światem, a On nawet nie starał się być w Twoim świecie.
|
|
 |
z autopsji wiem i radzę Ci, żebyś nigdy nie mówiła „mi to nie grozi, na pewno tak nie skończę, to mnie nie dotyczy” bo się kurwa możesz nieźle zdziwić.
|
|
 |
nie chcę,by ktoś pytał,czy mam problem.
|
|
 |
zawszę mam w schowku coś na czarną godzinę plus plik mandatów
|
|
 |
nie pytam gdzie jestem, gdy otwieram oczy rano
|
|
 |
to jak ćpanie, wciąga na amen
|
|
|
|