 |
- co Ci jest? - Ty mi jesteś.
|
|
 |
Nie zniechęcaj się jednym upadkiem - za dużo możesz stracić.
|
|
 |
Zawsze wybieraj to, co sprawia, że możesz być szczęśliwy.
|
|
 |
Wyrosłam z romansowania, dorosłam do miłości.
|
|
 |
Chyba mogłabym się przyzwyczaić do budzenia się w czyiś ramionach. Do ręki delikatnie oplatającej moje biodro, do spokojnego oddechu na mojej szyi, do bicia serce drugiej osoby, nawet do porannego wzwodu napierającego na moje pośladki.
Może już czas dorosnąć i przestać wymykać się po seksie?
|
|
 |
A ty? Bałeś się kiedyś, że nie wystarczysz?
|
|
 |
lubię jak ktoś mnie przytula, a chwilę potem przyciska do siebie jeszcze mocniej.
|
|
 |
Prawdziwe opanowanie jest wówczas, gdy zamiast podnieść głos, podnosisz tylko brew.
|
|
 |
sezon na budzenie pieszczotą słońca i wodne szaleństwo, uważam za otwarty!
|
|
 |
siedzieliśmy razem na dachu przez noc, która wydawała się wiecznością. brakowało nam tchu podczas rozmowy, tak byliśmy nienapojeni sobą nawzajem. nazywałam gwiazdy Twoim imieniem a Ty nieudolnie brałeś mnie na barana, żeby ułatwić mi ich dotknięcie i sprawić, żebym była bliżej nieba, które zawsze starałeś mi się uchylić. Ty tego nie potrzebowałeś, twierdząc że to ja jestem Twoim niebem. teraz siedzę tu sama. znowu nie mogę złapać oddechu, ale nie jest to spowodowane nadmiarem słów. najbardziej bolesne jest to, że nie mogę spojrzeć w niebo. nawet nie wiesz jakie trapiące jest siedzenie z zamkniętymi oczami. przecież obiecałam sobie, że już więcej na Ciebie nie spojrzę. przecież w każdej z tych pieprzonych gwiazd jesteś Ty.
|
|
 |
kocham skurwysynów, którzy potrafią wylać wiadro wody na moją jedyną odpaloną zapałkę, którą nieusilnie starałam się wskrzesić przez tak długi okres czasu po czym mają problem, że zgasła.
|
|
 |
kiedyś najlepiej nam się rozmawiało milcząc. teraz milczymy bo najgorzej jest nam rozmawiać.
|
|
|
|