 |
|
Spoko - jedź mnie od najgorszych, wymyślaj na mnie brednie i napierdalaj ile wlezie, tylko mam jeden, pierdolony warunek, na który najwyraźniej Cię nie stać - patrz mi w oczy robiąc to wszystko
|
|
 |
|
Nie chcę być dla Ciebie jedyną dziewczyną na świecie, chcę żebyś wiedział, że istnieją mądrzejsze, piękniejsze i bardziej zabawne, ale chcę byś mimo to wolał mnie.
|
|
 |
|
Mam ochotę Cię obiąć. Wokół szyi.. drutem kolczastym.
|
|
 |
Nie znam ich, ale granice szybko krusze, kiedy ich oczy mówia mi to o czym milcza dusze.
|
|
 |
Przychodzi z wiekiem parę długów, kaszel od szlugów
Sceptyczne podejście do cudów
Zmartwień setki i to, że ból głowy często wraca
Wierz mi z kolejnym rokiem coraz gorzej znoszę kaca
Tryb życia mi funduje nieprzespane noce
Lecz mimo wszystko twardo stąpam po podłodze
|
|
 |
Doświadczeń bagaż z dnia na dzień coraz cięższy
Więcej od siebie wymagam nie chcę tego co mam spieprzyć
|
|
 |
Z każdym rokiem doba się skraca, czas spieprza
Nie chcę płakać nad przeszłością siedząc teraz przy butelce
Sypiam mniej coraz, zmartwień mam coraz więcej
Walczę by nie zwariować i zawisnąć gdzieś na belce
|
|
 |
O bliskich troska, chociaż zanika kontakt
Siedzimy w swoich domach jak rozstawieni po kątach
Zerwana więź, a była naprawdę mocna!
|
|
 |
Nie jestem zły, po prostu mam ostre kły
i nie boję się użyć ich.
Każdy chcę żyć, gotów jest by walczyć,
wstać i bronić swojej prawdy.
Nie interesują mnie kłamstwa,
to twój świat i szansa nie czekaj na aplauz.
|
|
 |
Kły, zęby szczerzymy na siebie i owszem
lecz gdzieś tam w głębi chcemy dla innych dobrze.
|
|
 |
"Czasem wolałem być Cicho gdy widziałem Ciebie Znów i nie mówić nic ... Leczy Ty rozumiałaś Mnie Bez słów ...
Tak Wiele chce powiedzieć , ale czuję się jak frustrat .
Strach, Przed Twoją reakcją Knebluje Mi Usta "
|
|
 |
Jeśli mam coś zmieniać, to tak by było lepiej
Dość melanży do zrzygania, wolę inwestować w siebie
Nie patrząc na nikogo i bez wyrzutów sumienia
Odcinam się od syfu i zmieniam punkt widzenia
|
|
|
|