 |
palisz bo daje Ci to ulgę i zapominasz na chwilę, a bynajmniej
lubisz myśleć, że jest ci lżej, ze w pewien sposób się odstresowałaś.
palisz, bo lubisz myśleć, że on gdzieś też tam pali.
palisz, bo przez kilkanaście sekund może całą minutę masz wrażenie,
że wraz z tytoniem wypalają się wszelkie problemy, ale wiesz co?
gdy problemy Cię przerosną rzucisz wszelkie nevady, viceroye, malboro, l&m w kąt.
zrozumiesz, że problemy nie są łatwopalne.
|
|
 |
zazdrość uważana jest za grzech, ale czasem właśnie przez
ten grzech można się dowiedzieć, że jesteśmy dla kogoś ważni,
że pomimo, iż uczucia dla niego to sprawa obca i o nich nie mówi,
jesteśmy ważni.
|
|
 |
Warto patrzeć na Ciebie z daleka?
Warto tęsknić i czekać?
Z myślą tak upartą?
Warto? Warto..
|
|
 |
Chodź. Zakochajmy się. Na dzień dobry. Na dobranoc. Na chwilę. Na teraz. Na wieczność :*
|
|
 |
lubię promienie słońca muskające lekko moją skórę, delikatnie obejmują ciało swoim gorącem pozwalając w ten sposób na zatopienie się w krainie snów, odczuwam wtedy przytulność jak wtedy gdy układam głowę na Jego torsie, a ta lekkość z jaką wywołują gorąc kojarzy mi się z Nim i grubą kołdrą
|
|
 |
Powoli kroczę na spodkanie z Tobą, juz widzę tą zadziorną minkę, czapkę mówiącą wiele o Twoim życiu, uśmiech od ucha do ucha, ciało które przyprawia mnie o zawroty głowy, oczy odbijające promienie słońca, nie potrafię dłużej przejomować się czymkolwiek, na mojej twarzy pojawia się niezastąpiony niczym innym uśmiech, i liczy się tylko Twoje ciepło i to że jesteśmy razem.
|
|
 |
w jej krwi tańczyły wciąż promile Finlandii, choć mawiała, że jest patriotką.
|
|
 |
W marzeniach Ty i ja sami na łące, leżymy na rozścielonym dywanie z pachnącej trawy, wydaje się że na wyciągnięcie ręki możemy dotknąć nieba, ciemność rozświetla miliard migoczących światełek, obejmujesz mnie i nic się nie liczy nie musimy przestrzegać reguł razem zawsze możemy przeginać.
|
|
|
|