 |
|
kiedyś miniesz nas na ulicy , ja będę pchać wózek z naszym kochanym dzieckiem , a on bedzie niósł zakupy, obiecuje
|
|
 |
|
wali mnie kto i co o tobie mówi, dla mnie jesteś najlepszy
|
|
 |
|
pozwoliłeś mi siebie poznać , pokazałeś mi prawdziwego siebie i za to ci dziękuje
|
|
 |
|
nasze relacje to taki nasz wspólny sekrecik, o którym nie wie nikt
|
|
 |
|
pamiętasz jak było cudownie?
|
|
 |
|
mogliśmy tak wiele, cheliśmy tak wiele
|
|
 |
|
od dłuższego czasu jesteś posiadaczem mojego serca, nie spierdol tego
|
|
 |
|
gdybyś tylko był, tak blisko, na wyciągniecie ręki
|
|
 |
|
kiedyś były inne wartości , inne potrzeby i chyba było lepiej
|
|
 |
|
jakoś brak tej wiezi co była kiedys
|
|
 |
|
Przed zaufaniem Mu powstrzymywała mnie tylko wizja popełnienia błędu. Wyobrażenie o tym, że kiedy ja dam Mu swoje serce, On bezpruderyjnie je zniszczy. W tej niewinnej obawie niechcący zamknęłam miłości drzwi przed nosem. Potem już jej nie było.
|
|
 |
|
obiecałeś, a wyszło jak zwykle
|
|
|
|