 |
|
tylu ludzi wokół Ciebie. dotykasz ich mimo woli- w ścisku w autobusie o 7 rano, na schodach w szkole, nawet w sklepie, gdy mijasz ich między półkami. tak wielu ludzi, "przyjaciół" niby, którzy są obok Ciebie. nie z Tobą. ich nie obchodzisz. jesteś sama. sama zupełnie. nic nieznaczącym istnieniem na tej wielkiej planecie. zaledwie małym ziarenkiem piasku. Hej, tu jestem! spójrzcie na mnie. potrzebuję pomocy- zdajesz się krzyczeć. ale nie mówisz ani słowa. usta masz zaciśnięte tak mocno, że aż pobielały Ci wargi. tak wielu ludzi wokół, wszystkich ich nienawidzisz. za obojętność. odkąd uśmiech stał się synonimem wewnętrznego bólu, krwawienia, obłąkania. nie potrzebujesz fałszywej troski. pierdolę to wszystko- mówisz, ale niczego nie pierdolisz i wszystkim się przejmujesz. często płaczesz. słaba. słaba i w dodatku zupełnie sama
|
|
 |
|
pragniesz go, a on Tobą gardzi, odrzuca Cię i upokarza, a potem, kiedy już jesteś gotowa zrezygnować, ciepłą dłonią dotyka Twojej twarzy, delikatnie pieści Cię i czujesz się tak dobrze, tak cholernie dobrze.
|
|
 |
|
Nic z tego nie będzie. Nie jest za dobrze. Wszystko jest fatalne.
|
|
 |
|
tak brakuję mi ciebie i tak pusto jakoś tu. / i.need.you
|
|
 |
|
co jest? nie wiem, ale czuje się dobrze.
moje oczy patrzą na Ciebie wzdłuż i w poprzek.
Twoje ruchy sprawiają, że jest mi coraz cieplej,
Twoje ruchy sprawiają, że chce coraz więcej
i nie mogę już wytrzymać, chcę z Tobą odpłynąć.
chcę żyć z Tobą i tak mogę zginąć.
|
|
 |
|
Mam już dosyć umierać z miłości / i.need.you
|
|
 |
|
Bo jak się kogoś kocha to wierność nie jest żadnym wyczynem.
|
|
 |
|
zaufałam tej miłości / i.need.you
|
|
 |
|
napiszmy na nowo naszą historię. / i.need.you
|
|
 |
|
byłeś moją wiarą, nadzieja i miłością. / i.need.you
|
|
|
|