|
'Patrzył na Nią z fascynacją, pochłaniając spojrzeniem każdy ruch i każdy gest. Usmiechał się, gdy przelotnie mierzyła go wzrokiem.'
|
|
|
'Nie powinien widzieć, że jest moim jedynym planem na sobotni wieczór.
Że czeka na niego czerwony kubek, fotel w salonie i pościel w łóżku.
Nie powinien wiedzieć, że przede wszystkim moje serce na niego czeka.'
|
|
|
Okej, czas wziąć się za siebie. Moje małe być, albo nie być. Presje i dygresje. Nie wiem czy dam radę, choć potrzebuję niewiele - spokoju, a ostatnimi czasy jest tak trudno o niego...
|
|
|
|
gdybym tylko wiedziała, że tamten dzień będzie tym, za którym dziś będę tak cholernie tęsknić zatrzymałabym go na wszystkie możliwe sposoby. przecież jakieś musiały istnieć. /happylove
|
|
|
|
rzeczywistość bez grama kłamstw. zatuszowań, poprawek czy retuszy. jest jak jest, ale to wcale nie oznacza, że nie może być tak, jakbyśmy tego chcieli. czasem po własne szczęście trzeba iść, spinać się czarnymi, najtrudniejszymi trasami, ale za to widoki, przeżycia, emocje, uczucia, ale przede wszystkim ludzie, którzy nam w tym pomagają, uczestniczą w naszej drodze są niezastąpieni. wyjątkowi i jedyni. to rekompensuję ból, cały trud, jeśli tylko potrafisz to dostrzec i docenić. /happylove
|
|
|
nie potrafię płakać przy kimś. jedynie w kinie, gdzie panuję całkowita ciemność, a moje naiwnie maleńkie serce w piersi rozczula się nad losem fikcyjnych bohaterów. nawet jeśli wszystkie wspomnienia zaatakują moje bezbronne powieki, a gula w gardle chcę rozsadzić mi przełyk, ja wciąż udaję twardą. zagryzam wargę do krwi i sobie na to nie pozwalam. nie chcę pokazać wszystkim obcym mi ludziom jaka słaba i bezbronna w rzeczywistości jestem. poprawiam zgrabnie kosmyk włosów i uśmiecham się odwracając twarz ku szybkie autobusu. to nic. wszystko gra. /happylove
|
|
|
zakochał się w moim uśmiechu. kiedy ludzie pytają mnie dlaczego już tego nie robię, odpowiadam im, że nie mam już dla kogo. że każde wygięcie ust ku górze kojarzy mi się tylko i wyłącznie z nim, a to cholera boli. drapie, szczypie i piecze. /happylove
|
|
|
i wiesz co? mimo wszystko brakuje mi tych czwartków, wspólnego słodzenia herbaty miodem, całonocnych rozmów, godzin wspólnie przesiedzianych w kinie, jazdy samochodem, uścisków, przytuleń, smsów na dobranoc i wspólnych spacerów. ale najbardziej brakuje mi Twojego uśmiechu, który wywoływał radość na mojej buzi.
|
|
|
'Zanim Cię spotkałam, nie wiedziałam, co to znaczy spojrzeć na kogoś i po prostu uśmiechać się bez powodu.'
|
|
|
Tylko on potrafił zrozumieć jej podejście do świata. Tylko on nie pytał dlaczego śpi w dwóch różnych skarpetkach. Tylko on nie próbował pocieszać gdy było źle. Dawał jej swobodę do wypłakania się, bo wiedział, że później będzie jej lepiej. Tylko on bez słowa zanosił ją do sypialni, kiedy po imprezie nie była w stanie dotrzeć tam sama. To właśnie on każdego ranka czekał na nią z kubkiem kakao. To on bez żadnych sprzeciwów oglądał z nią denne komedie romantyczne. To on podczas ulewy zabierał jej parasol i kazał gonić się po deszczu. To on z wredną miną pytał "Jak tam na dole", wiedząc, że nienawidzi swojego wzrostu. Tylko on nie robił jej wyrzutów. A gdy go zabrakło jej świat się zawalił. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
|
uśmiecham się do ekranu komórki przy każdej wiadomości od niego. masuję dłońmi kark i piję kolejny łyk wody, z ulgą, że to w końcu coś bez procentów. jutro coś zmienię. wstanę wcześniej, posprzątam, wezmę prysznic, wypiję kawę, ogarnę uczucia. teraz? zwiążę tylko włosy w kucyk, wsuwając się pod kołdrę. słuchając odgłosów nocy będę mamrotać pod nosem prośby, by to wszystko znów nie skończyło się tak, jak wtedy. / definicjamiloscii
|
|
|
'Jeżeli dwoje ludzi decyduje się być ze sobą to znaczy, że od tej pory nie liczy się już " ja " lecz " my ". Liczą się wspólne potrzeby, wspólne plany, wspólne marzenia, wszystko staje się jednością. Z dwóch ciał powstaje jedna dusza, jedno serce. I nieważne czy to jest pierwsza miłość, druga czy dziesiąta, zawsze należy traktować ją jako jedyną, wyjątkową i niepowtarzalną, a przede wszystkim o s t a t n i ą .'
|
|
|
|