 |
kiedy nie mogę się podnieść-milczysz.
|
|
 |
znów wszystko wraca, serce odczuwa wielki ból, bezsenne noce mówią jak bardzo tęsknie za Twoim dotykiem, głosem, widokiem. nie umiem sobie poradzić do dzisiejszego dnia z Twoim odejściem, wszystko staje się silniejsze i wraca, jak bumerang. to boli, cholernie boli, krwawi moje serce i znów upadam na dno, nie potrafiąc się podnieść. wróć, bez Ciebie nie umiem dalej iść.
|
|
 |
To pochłania jak patrzenie w zachód słońca późną jesienią i w środku lata, jak Katowice wieczorami i Łódź o poranku, jak zapach Jego perfum i wypuszczanie dymu papierosowego. Jak wersy Kaliego i ryk motocykla, jak intensywny zapach Jej perfum i czerwień szminki. Pochłania jak Warta, jak chęć wyrzucenia z siebie tych wszystkich słów i smakuje jak moja miłość do bananowego Kubusia. Jest tyle porównań, tak Cię szanuję a Ty odchodzisz i wracasz, zostajesz na chwilę, jak dźwięk skrzypiec na Gdańskiej Starówce, trwasz chwile i znikasz znów za rogiem jak błysk tego brązowego oka, znikasz miłości. /piercingforever
|
|
 |
Dla tych ran nawet Jezus oddałby życie ponownie.
|
|
 |
Bezsilność przyszła wraz z jej odejściem. Spędziłem w łóżku kilka tygodni. Stoczyłem ciężkie walki wewnątrz siebie. Ona umarła, ja powstałem z umarłych.
|
|
 |
"Chcę pogodzić przemoc w Twoim sercu. [...]
Chcę wypędzić demony Twojej przeszłości."
|
|
 |
Dzięki Tobie będę miała dobry dzień ! - mówi z uśmiechem. To akurat lubię. Ja, pusty w środku jak jakaś cholerna wydmuszka, ja z oporem wewnętrznym do czegokolwiek, podnoszę ludziom kąciki ust w uśmiech.
|
|
 |
"...But I can't imagine, a life without, breathless moments, breaking me down"
|
|
 |
dziś brak nam hamulców, a zapierdalamy w stronę przepaści
|
|
 |
będę w pobliżu nawet wtedy, kiedy pomyślisz, że wszystko się skończyło
|
|
|
|