 |
nigdy nie podejrzewałam, że kiedyś będe myślała o czyichś ramionach jak o źródle ukojenia.
|
|
 |
ludzie, są jak herbata. do swojej ulubionej przywiązujesz się nad zwyczaj bardzo. do jej smaku, zapachu. ona parzy Cię w usta, ludzie parzą w serce. ale za herbatą, kiedy wycofają ją z produkcji nie będziesz rozpaczać na taką skalę jak za ludźmi, którzy mają to do siebie, że odchodzą. że zwyczajnie stygną.
|
|
 |
cz16..- Co z moimi rodzicami?
Momentalnie nastała cisza. Doktor także wiedział, że On zada mu to pytanie... Na szczęście był przygotowany...
- Dalej nic nie pamiętasz?
- Pamiętam. Ale nie wiem co się z nimi stało.
- No więc, chłopcze... Twoi rodzice... Oni... NIE ŻYJĄ. Zginęli na miejscu wypadku.
Z Jego oczu popłynęły łzy. Jak to? Jedyni ludzie, dzięki którym wie co to znaczy MIŁOŚĆ. Jedyni ludzie, z którymi mógł o wszystkim pogadać. Jedyni ludzie którzy robili dla niego wszystko bezinteresownie... ONI nie żyją.
*W tym samym czasie.*
Właśnie skończyła sprzątać. Ręce jej opadały. Rozłożyła sobie łóżko... Na dzisiaj ma już dość wrażeń... Położyła się spać.............
////JEŚLI DALEJ CHCECIE TO CZYTAĆ- W CO WĄTPIĘ- TO NAPISZCIE...TO MOŻE JAK BEDE MIAŁA CZAS TO BĘDE DODAWAC KOLEKNE CZĘŚCI...A DŁUGO TU NIE WCHODZIŁAM BO NIE MIAŁAM CZASU ALE POSTARAM SIĘ TO NADROBIC;))
|
|
 |
cz15..No jak mogła o tym nie pomyśleć! Przecież pojutrze są jej urodziny! Kompletnie o tym zapomniała... Zresztą, co się jej dziwić... Po tych...
wydarzeniach nie pamiętała nawet, że była umówiona z koleżanką... Ciekawe, czy ma coś z tym wspólnego to, że On wychodzi pojutrze... Chciałaby, żeby miało.
Doszła do domu... Gdy weszła do środka zobaczyła to samo co przed dwoma godzinami : ta sama pustka. Z nudów zaczęła sprzątać.
*W tym czasie w szpitalu*
- Można? - zapytał lekarz wchodząc do sali numer 13.
- No jasne,że tak! - odpowiedział jeden z jego ulubionych pacjentów.
- Jak się czujesz chłopcze?
- Wszystko u mnie w porządku, dziękuję.
- Właśnie widzę. Twój stan znacznie się poprawił...
- Panie doktorze...
- Tak?
Musiał o to w końcu zapytać. Już za długo zwlekał z tym pytaniem. Chciał znać odpowiedź.
|
|
 |
Taka jestem słaba. Nie chcę być wrażliwa, mam dość przejmowania się bzdurami i niszczenia tym pięknych chwil. Chcę żyć, a coś mnie blokuje, trzyma i nie puszcza. Nie jest mi tu dobrze. Jestem tutaj nierozumiana. Jestem tu samotna. Jestem niekochana.
|
|
|
|