|
. Zamykam oczy i wyobrażam sobie mój dom. Widzę w nim Ciebie. Uśmiechniętego i szczęśliwego. Z obrączką na palcu i w koszuli, którą dostałbyś ode mnie na gwiazdkę. Z małym brzdącem plączącym się pod nogami i małą księżniczką przybiegającą do Ciebie z pytaniem „Tato, ładny rysunek?”. / cr.
|
|
|
Mogłabym spędzić z nim resztę życia.
W jego ramionach budzić się i zasypiać. / cr
|
|
|
i chciałabym widzieć miłość w Twoich oczach, gdy na mnie patrzysz /cr
|
|
|
Leżałam obok niego, delikatnie sunąc palcem po jego policzku, szyi, ustach. Chciałam zapamiętać każdy jego detal. Wyryć sobie w pamięci każdy element jego ciała. Wolałam ubezpieczyć się na stałe. By kiedyś, jeśli odejdzie móc chociaż przypomnieć sobie, jak wygląda szczęście.
|
|
|
I nie dziw mi się , że czuję się dziwnie. Pierwszy raz w życiu doświadczam takiego szczęścia. / cr
|
|
|
I tracę umiar w miłości do Ciebie, bo pragnę jeszcze i jeszcze - coraz więcej. I cholera nie potrafię tego powstrzymać, bo działasz tak cholernie dobrze i szybko, że tracę głowę. / cr
|
|
|
nawet jeśli to sen, to błagam, niech nikt mnie nie budzi. ./cr
|
|
|
nigdy nie wybaczę Ci tego, z jaką łatwością przyszło Ci zniszczenie mojego życia. / cr.
|
|
|
i jest na tym pieprzonym świecie ktoś, komu nie wybaczę nigdy. / cr.
|
|
|
sprawiłeś że moje serce nie koniecznie jest już do siebie podobne /cr
|
|
|
i choć minęło dużo czasu, codziennie potrafię o Tobie wspomnieć. nie z uśmiechem na twarzy, lecz z cholerną złością, że potrafiłam być tak głupia by Ci zaufać. każdego dnia staram się przypomnieć sobie o tym, by nie popełnić takiego samego błędu i nie uwierzyć w miłość. / cr.
|
|
|
|