 |
|
kiedys za bardzo zalezalo mi na ludziach . za bardzo sie do nich przywiazywalam i za szybko ufalam . dzisiaj to ja sie od nich oddalam i czekam na ich krok . dzisiaj to ja jestem ta, o ktora trzeba walczyc . zmienilam sie . zrozumialam , ze nie warto scierac sie dla kogos , kto nie sciera sie dla Ciebie .
|
|
 |
|
"Ta noc , tylko ty i ja i pieprzyć cały świat "
|
|
 |
|
Tak będzie lepiej dla niego, zapamiętaj to sobie. Lepiej mu będzie bez Ciebie, bez Twoich ciągłych narzekań, pretensji o byle co, bez twojego ograniczania go, okłamywałaś go jak nikt, owinęłaś go sobie wokół palca, wiedziałaś jak Cię kocha i dlatego pozwalałaś sobie na wszystko i jeszcze więcej, lepiej dla niego, jeśli dasz mu spokój, odejdziesz od niego i już nigdy nie wrócisz. On nie zasługuję na kogoś takiego jak Ty, jesteś złym człowiekiem, patrz co zrobiły z Tobą te ciągłe imprezy, po jego odejściu, te litry alkoholu, którymi się upijałaś, te setki spalonych fajek, Ci goście, którzy Cię mieli pod jego nieobecność, oni Cię dotykali, gdy byłaś zalana w trupa, robili z Tobą co chcieli, wykorzystali Cię, już nie jesteś tak czysta jak wtedy gdy on miał Cię w ramionach, zniszczyłaś się, zepsułaś, stoczyłaś, nie jesteś już tą dziewczyną, która on tak bardzo kochał. Proszę, nie wracaj do niego, on zasługuję na kogoś lepszego. / ecto?
|
|
 |
|
Od pierwszych sekund, z każdym kolejnym słowem chcę Cię więcej, chcę Cię słuchać, poznawać. Uśmiecham się w odpowiedzi na Twoje gesty i tak cholernie kręci mnie Twoja bezpośredniość, szczerość, które przemawiają w zdaniach o Twoich planach na przyszłość, gdzie stanowię priorytet. Jeszcze trochę mocniejszy nacisk na pedał gazu i zwariuję - bezapelacyjnie oszaleję na Twoim punkcie.
|
|
 |
|
"Wszystko mnie boli, gdzie byś mnie nie dotknął, to mnie boli. Gdzie byś nie strzelił, to trafisz we mnie."
|
|
 |
|
Tamtego poranka nie chciałam się z Tobą żegnać. Nadal nie chcę. I tylko dlatego, że pożegnałam Cię już oficjalnie - dla świata oraz Twojej podświadomości, nie żegnam Cię tu, w sercu, podświadomie łaknąc choć jednego grama Twojej obecności.
|
|
 |
|
Utrzymujemy się na tej cienkiej granicy przyzwoitości doskonale świadomi tego, że kolejny krok może wszystko rozsypać, może wywołać tu burzę, może doprowadzić do zdarzeń, zmian w relacjach, których oboje nie chcemy, oboje się boimy. I wiemy, że to wszystko - każdy oddech, ruch i myśli idą w niewłaściwym kierunku, jeśli to ma się skończyć spokojnie, lecz brniemy w to, bo zachcianki naszych serc oraz ciał mają swój kierunek. I prawdopodobnie popełniamy jeden z większych błędów naszego życia, lecz jest tak cudownie, tak idealnie, że jeśli to ma wyglądać za każdym razem w ten sposób to chcę więcej, dużo więcej i Ciebie, Ciebie ciągle. Chodź tu już. Przysuń się bliżej i na tę chwilę zapomnijmy o moralności, być może potem będzie łatwiej się pożegnać.
|
|
 |
|
- Co byś zrobił , gdybyś dowiedział się o mojej śmierci ? - zapytała kładąc głowę na jego ramieniu . - Co bym zrobił ? - pomyślał . Na pewno , do trumny włożyłbym Ci moją bluzę , żeby chociaż część mnie była przy Tobie . Kupiłbym bukiet Twoich ulubionych stokrotek , butelkę taniego wina , zabrał swojego iPoda i poszedłbym na Twój grób . Potem upiłbym się do nieprzytomności , słuchając jakiegoś dobrego bitu i mówiłbym Ci jak bardzo Cię kocham i tęsknie - powiedział i pocałował ją w czoło . [zakonnicaa]
|
|
 |
|
spotkała go po latach, zupełnie przypadkiem. kiedyś byli dobrymi przyjaciółmi, rozumieli się bez słów. spojrzała na niego i mimowolnie się uśmiechnęła. a on? udał, że tego nie widział i odszedł. zaskoczyła ją jego reakcja, nawet chciała za nim pobiec,ale coś ją blokowało i stała w miejscu jak sparaliżowana. po chwili chwyciła za telefon i wykręciła jego numer. odebrał, a ona wykrzyczała mu, że tak cholernie za nim tęskniła, a on potraktował ją jak powietrze. chwila milczenia, niecierpliwego oczekiwania i usłyszała lekceważące "jeśli to wszystko, to żegnam". nogi się pod nią ugięły. zastanawiała się, co takiego zrobiła, dlaczego on jej tak nienawidzi. i dostała sms'a, który wszystko wyjaśnił: "teraz wiesz, jak się czułem, gdy wyjechałaś bez słowa pożegnania" / zakonnica
|
|
|
|