 |
mam już tego dość, rozwaliłam cały świat. jeszcze czuję złość, chciałabym cofnąć parę spraw.
|
|
 |
myśli zgięte w pół, penetrują co się da. gdybym tylko mógł, chciałbym zacząć jeszcze raz.
|
|
 |
Ciężko mi to pokazać, ale naprawdę chcę być lepsza.
|
|
 |
Kompletny idiotyzm. Tak, tak, takie jest życie.. Dajecie dowód cholernie silnej woli, po czym pewnego poranka, tak o poprostu wypalacie papierosa. Albo na przykład kochacie Go, dorabiacie się sporego bagażu wspomnień, a któregoś ranka On po prostu odchodzi, dodając przy tym,że jest mu przykro, że się pomylił, popełnił błąd. Zupełnie jak z telefonem:
- Przepraszam, to pomyłka.
- Ależ nic nie szkodzi.
|
|
 |
kiedy upadne, zawsze sie podniosę ziomek
kiedy upadnę, wstane z podniesionym czołem
życie nauczyło mnie, taka jest zasada
że ważne ile razy wstajesz nie ile upadasz
|
|
 |
Nawet jeśli wszyscy już w ciebie zwątpili
pokaż im że się mylili - nie czekaj ani chwili
|
|
 |
Jak masz na imię, może przyjemność?
Nie wiem ale tak dałabym Ci na pewno
|
|
 |
na dzień dzisiejszy nic mnie nie obchodzi!
|
|
 |
kochać czasem znaczy umieć nie być razem.
|
|
 |
" Wątpię w siebie jak Ty, każdy wątpi.
Spuszczam głowę w dół w samotności.
Liczę grzechy na palcach, brak rąk.
Potrzebuję pomocy, Ty daj mi swoją dłoń.
Jestem na skraju wyczerpania psychiki.
Twarde alkohole, miękkie narkotyki "
|
|
 |
" Siedziałeś w barze jak co weekend, chlałeś,
niedługo chyba tam zamieszkasz na stałe,
i gdy przez gardło spłynął znowu kieliszek
chciałeś wykręcić jej numer i ją usłyszeć.
ona też tak miała pewnie setki razy,
bo przecież była od Ciebie uzależniona.
i uwierz mi, że daleko jest azyl,
ale nie możesz zadzwonić, bo wtedy dasz się pokonać.
Szukasz wyjścia, nie da Ci go czysta,
potrzebujesz odrobiny towarzystwa.
Znajdujesz je myśląc "zapomnę o nas",
tylko czemu szukasz akurat w innej ramionach?
Nie wiesz kiedy, głowa traci kontrolę,
w spodniach robi się cieplej, choć w sercu chłodno.
Niejeden facet wybrał tak, kiedy poległ
niejedna panna zgubiona traciła godność... "
|
|
 |
Teraz wiem, pozostał nam już tylko niesmak.
Po tych kłamstwach ukrytych w dyskretnych gestach.
Niech ten bas jak balsam koi ból przez moment.
Jutro okłamiemy się ostatni raz i koniec.
|
|
|
|