 |
Tylko On wie, jak bardzo nienawidzę uzewnętrzniać sznyt, które mam na sercu, bo jako jedyny w pełni potrafił je dostrzec. / idzysrlz.
|
|
 |
- ' Zabiorę Cię stąd kiedyś. ' - powiedział. - ' To znaczy gdzie ? ' - syknęłam bardzo zaciekawiona. - ' Zabiorę Cię gdzieś, gdzie nie ma zła. ' - ' A jest takie miejsce ? ' zapytałam. - ' Nie wiem, ale dla Ciebie je znajdę.. ' / idzysrlz.
|
|
 |
oczywiście, że żadnego innego nie pokocham już tak jak Jego. jednak będę starać się znaleźć oczy, w które mogę spoglądać z podobnym spokojem, jak w Jego. będę szukać uśmiechu, który choć w minimalnej części będzie dla mnie tak samo czarujący, jak Jego uśmiech. będę szukać uścisku, w którym będę czuć się prawie tak samo bezpiecznie, jak w Jego ramionach. będe szukać człowieka, któremu chociaż po części zaufam tak, jak ufałam Jemu./ veriolla
|
|
 |
" Pomyśl kiedy ludzie są naprawdę silni, kiedy wierzą w siebie czy kiedy wierzą w nich inni ? | Sokół. ♥
|
|
 |
Wiesz co chciałabym Ci powiedzieć? Nie, że Cię kocham. Ani, że nienawidzę. Bo to i tak teraz nieważne. Na każde wyjawione uczucie z mojej strony, Ty reagujesz brakiem pytań. Gdybyś mnie wysłuchał i patrzył uważnej w moje oczy, które tak uwielbiasz już dawno odkryłbyś tą prawdę. Prawdę, którą te oczy manifestowały każdym kolejnym spojrzeniem. Podziękowałabym Ci. Za każdą łzę, za każdą nieprzespaną noc, za ból, za każdą sekundę szczęścia, każdy kolejny oddech i tą cholerną rozłąkę. I gdybym mogła wybierać, chciałabym to przeżyć raz jeszcze, by po wszystkim znów usłyszeć, że tęskniłeś. Bo cholernie cię kocham .
|
|
 |
Chciałabym tylko być z kimś, komu na mój widok żołądek wywracałby się do góry nogami, a kolana zaczynałyby odmawiać posłuszeństwa. Kogoś, kto uśmiechałby się pod nosem do swoich myśli o mnie i komu przed każdym spotkaniem drżałyby dłonie. Chciałabym tylko, zawrócić komuś w głowie, zupełnie nieświadomie zrobić coś takiego, że nie mógłby przestać o mnie myśleć, być dla kogoś tą najważniejszą, jedną, niezastąpioną i idealną, tą, którą kocha się bezwarunkowo i robi się rzeźnie każdemu, kto próbuje jej zaszkodzić. Chciałabym zobaczyć miłość, zobaczyć, a nie tylko słuchać o niej.
|
|
 |
Niebezpiecznie jest, jeśli ktoś zmusza się, by być takim jak inni. Wywołuje to nerwice, psychozy, paranoje. To ciężki przypadek, bo oznacza łamanie praw natury i sprzeciwianie się Bogu, który w niezliczonych lasach i puszczach świata nie stworzył dwóch takich samych liści.
|
|
 |
Należeli oboje do tego rodzaju istot nerwowych, wrażliwych, szlachetnych i kochających, które zdolne są do największych poświęceń, ale które w życiu i zetknięcu się z jego rzeczywistością mało znajdują szczęścia, dając naprzód więcej, niż mogą otrzymać. Ten rodzaj ludzi ginie też zaraz i myślę, że jakiś dzisiejszy naturalista mógłby powiedzieć o nich, że z góry są na śmierć skazani, bo przychodzą na świat z wadą serca - za dużo kochają.
|
|
 |
Chciałabym znów każdego dnia przyglądać się jego tęczówkom, bez opamiętania móc pochłaniać ich barwę i nadal mieć ten cholerny nie dosyt. Chciałabym znów jego źrenic, w których oprócz pustki znajdowałam się jeszcze ja. Tych warg, które tak idealnie układały się w uśmiech, które mówiły tak wiele. Dłoni, ściskających w sobie moje, nieco mniejsze. Klatki piersiowej, ogrzewającej ciało jednocześnie tuląc je do siebie z całej siły. I serca.. mieszczącego w sobie cały mój świat. Chciałabym znów jego.
|
|
 |
a Ty, radzisz sobie z oddychaniem? /abisnth
|
|
 |
cholernie cię kocham i absolutnie nie daję sobie bez ciebie rady. to wszystko. nigdy nie będzie już nic więcej. /absinth
|
|
 |
Mimo przepięknego, jesiennego słońca, wraz z jesienną chandrą - wróciłam też ja. Dobranoc. /absinth
|
|
|
|