głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika tylkosienieobsraj

Powieki Twoje kurtyną! Zastanów się  co na scenie chcesz zobaczyć   jaka to sztuka? Na co chciałabyś patrzeć?  just love.

just_love dodano: 16 stycznia 2019

Powieki Twoje kurtyną! Zastanów się, co na scenie chcesz zobaczyć - jaka to sztuka? Na co chciałabyś patrzeć? /just_love.

Szeregi swoje wypełnił po brzegi... Nikt nigdy ich końca nie widział. Ozdobił niebo kolażem nadziei tych  którzy dzień będą witać. Zasilił zbroje sercami czystymi  Stróżami niech będą swych bliskich  bo oczy ich płaczą deszczem na ziemi i bardzo potrzebna im przystań...  just love.

just_love dodano: 15 stycznia 2019

Szeregi swoje wypełnił po brzegi... Nikt nigdy ich końca nie widział. Ozdobił niebo kolażem nadziei tych, którzy dzień będą witać. Zasilił zbroje sercami czystymi, Stróżami niech będą swych bliskich, bo oczy ich płaczą deszczem na ziemi i bardzo potrzebna im przystań... /just_love.

Nieprosty przekaz znajdziesz we śnie  tym spod powiek wydartym najpewniej. Gdy obudzisz się z jego sensem oczy swe zamkniesz zlęknięte. Nie uchylisz ust roześmianych  ani w słońce nie spojrzysz porannie. W ciemności podniesiesz wołanie zmuszona długim  głębokim jej trwaniem. Czarna postać tych myśli w obraz snu ubrana   rzeczywista  trwożąca  obłędem malowana… Obecnością zdradza upadek  twój przełom. twój łomot  porażkę zwieńczoną obroną…. Podejmiesz zmaganie? Zrozumiesz zadanie? Oczy są światłem.. w ciemności przetrwaniem. Patrz dobrze i zobacz  to serca wyzwanie.  just love.

just_love dodano: 14 stycznia 2019

Nieprosty przekaz znajdziesz we śnie, tym spod powiek wydartym najpewniej. Gdy obudzisz się z jego sensem oczy swe zamkniesz zlęknięte. Nie uchylisz ust roześmianych, ani w słońce nie spojrzysz porannie. W ciemności podniesiesz wołanie zmuszona długim, głębokim jej trwaniem. Czarna postać tych myśli w obraz snu ubrana - rzeczywista, trwożąca, obłędem malowana… Obecnością zdradza upadek, twój przełom. twój łomot, porażkę zwieńczoną obroną…. Podejmiesz zmaganie? Zrozumiesz zadanie? Oczy są światłem.. w ciemności przetrwaniem. Patrz dobrze i zobacz, to serca wyzwanie. /just_love.

Wciąż Cię widziałem  nawet gdy byłaś daleko. Jak jakiegoś przeklętego ducha. Daleko w tłumie  nieuchwytną  znikającą za rogiem. Byłaś wszędzie.   N. Roberts.

just_love dodano: 10 stycznia 2019

Wciąż Cię widziałem, nawet gdy byłaś daleko. Jak jakiegoś przeklętego ducha. Daleko w tłumie, nieuchwytną, znikającą za rogiem. Byłaś wszędzie. / N. Roberts.

Zastanawiam się które miejsce pocałować najpierw. Gdybym mogła za jednym razem całego Ciebie pochłonąć. Twoje szerokie ramiona całuję po stokroć  rozgrzałam usta. Gdybym tylko mogła pochłonąć Ciebie do reszty jednym pocałunkiem   przepadłbyś.  just love

just_love dodano: 10 stycznia 2019

Zastanawiam się które miejsce pocałować najpierw. Gdybym mogła za jednym razem całego Ciebie pochłonąć. Twoje szerokie ramiona całuję po stokroć, rozgrzałam usta. Gdybym tylko mogła pochłonąć Ciebie do reszty jednym pocałunkiem - przepadłbyś. /just_love

 ... Słyszysz? Ciii. Posłuchaj  jak nasza przyjaźń wydaje ostatnie tchnienie.  ransiak.

just_love dodano: 9 stycznia 2019

(...)Słyszysz? Ciii. Posłuchaj, jak nasza przyjaźń wydaje ostatnie tchnienie. /ransiak.

Późnymi wieczorami spowiadam się ścianie z miłości do Ciebie.  just love

just_love dodano: 9 stycznia 2019

Późnymi wieczorami spowiadam się ścianie z miłości do Ciebie. /just_love

Może szczęście mnie omija  może...

slonbogiem dodano: 14 maja 2018

Może szczęście mnie omija, może...

Przychodzi tu. I pisze. Zbłąkana dusza. Pragnąca  by ktoś ją wysłuchał. Zbyt nieśmiała  by poprosić o to głośno. Przepełniona obawami  że w bezpośredniej konfrontacji spotka się z odrzutem. Szyderczym śmiechem  który wykpi jej nadzieje na zrozumienie.

definicjamiloscii dodano: 7 marca 2018

Przychodzi tu. I pisze. Zbłąkana dusza. Pragnąca, by ktoś ją wysłuchał. Zbyt nieśmiała, by poprosić o to głośno. Przepełniona obawami, że w bezpośredniej konfrontacji spotka się z odrzutem. Szyderczym śmiechem, który wykpi jej nadzieje na zrozumienie.

Irracjonalne jest to  że pojawiam się tu znienacka  po półtora roku  żeby napisać jedynie te kilkadziesiąt słów i na nowo zniknąć. Jestem osiem lat starsza  niż w momencie  kiedy pojawiły się tu moje pierwsze teksty   i pewnym faktem jest to  że ta strona i ten profil wciąż we mnie żyje  jako początek czegoś  co mocno mnie kształtowało i budowało jako człowieka. Czuję się tak jakbym chodziła po opuszczonym cmentarzu  gdzie leży tylko to  co materialne  ale tak wyraźnie odczuwasz to  co wewnątrz... :

definicjamiloscii dodano: 6 marca 2018

Irracjonalne jest to, że pojawiam się tu znienacka, po półtora roku, żeby napisać jedynie te kilkadziesiąt słów i na nowo zniknąć. Jestem osiem lat starsza, niż w momencie, kiedy pojawiły się tu moje pierwsze teksty - i pewnym faktem jest to, że ta strona i ten profil wciąż we mnie żyje, jako początek czegoś, co mocno mnie kształtowało i budowało jako człowieka. Czuję się tak jakbym chodziła po opuszczonym cmentarzu, gdzie leży tylko to, co materialne, ale tak wyraźnie odczuwasz to, co wewnątrz... :)

Gdzieś mam jego przeszłość  bo pamiętam swoją. Gdzieś mam to  co mówią o tym  jaki potrafił być   ja też nie świeciłam przykładem. Ranił  łamał serca  pozostawiał po sobie bałagan... i dzisiaj powinnam może obawiać się  że to samo zrobi tu  w moim życiu. Sęk w tym  że ja też bez głębszych słów wyjaśnień oświadczałam  że  to nie to  i wypisywałam się z czyjegoś jutro  które tak skrzętnie planował z moim udziałem. Odwracałam się na widok łez  nic sobie z nich nie robiąc. Zgasiłam empatię. Zobojętniałam na uczucia innych. Poszliśmy w dalszą podróż z życia   z takimi bagażami. Absolutnie nienastawieni na to  że w naszej relacji możemy napotkać na coś wartego uwagi na dłużej  ale zaciekawieni tym  co może nam dać. Minęły setki wspólnych dni  siedzimy w tym samym pociągu życia  a na każdej stacji wysiadamy razem  żeby zobaczyć i doświadczyć jak najwięcej   ale wspólnie.

definicjamiloscii dodano: 6 marca 2018

Gdzieś mam jego przeszłość, bo pamiętam swoją. Gdzieś mam to, co mówią o tym, jaki potrafił być - ja też nie świeciłam przykładem. Ranił, łamał serca, pozostawiał po sobie bałagan... i dzisiaj powinnam może obawiać się, że to samo zrobi tu, w moim życiu. Sęk w tym, że ja też bez głębszych słów wyjaśnień oświadczałam, że "to nie to" i wypisywałam się z czyjegoś jutro, które tak skrzętnie planował z moim udziałem. Odwracałam się na widok łez, nic sobie z nich nie robiąc. Zgasiłam empatię. Zobojętniałam na uczucia innych. Poszliśmy w dalszą podróż z życia - z takimi bagażami. Absolutnie nienastawieni na to, że w naszej relacji możemy napotkać na coś wartego uwagi na dłużej, ale zaciekawieni tym, co może nam dać. Minęły setki wspólnych dni, siedzimy w tym samym pociągu życia, a na każdej stacji wysiadamy razem, żeby zobaczyć i doświadczyć jak najwięcej - ale wspólnie.

Najtrudniej jest liczyć do dwudziestu czterech. Doba ma cholernie trudny wymiar  bo czujesz ciężar każdej przemijającej godziny   dzisiaj  w dniu który się nie powtórzy  nie wróci. Liczeniu do dwudziestu czterech towarzyszy przemijanie i umykająca szansa. Wewnętrznie czujesz  że powinieneś wykorzystać moment  wziąć się w garść  pójść po  swoje . Tylko co jest  twoje ? W każdych kolejnych dwudziestu czterech godzinach błyska pytanie  jak je przeżyć  by znów nie znaleźć się w martwym punkcie  gdzie po prostu nic nie wiesz. Teraz upijasz łyk herbaty  dwudziesta trzecia trzydzieści. Za moment minie kolejna pełna doba  położysz się do łóżka  zamkniesz oczy i pomyślisz o swoich marzeniach. Przyjdą kolejne dwadzieścia cztery godziny   czy odważysz się zawalczyć o to  by nie marzyć... a wspominać?

definicjamiloscii dodano: 6 marca 2018

Najtrudniej jest liczyć do dwudziestu czterech. Doba ma cholernie trudny wymiar, bo czujesz ciężar każdej przemijającej godziny - dzisiaj, w dniu który się nie powtórzy, nie wróci. Liczeniu do dwudziestu czterech towarzyszy przemijanie i umykająca szansa. Wewnętrznie czujesz, że powinieneś wykorzystać moment, wziąć się w garść, pójść po "swoje". Tylko co jest "twoje"? W każdych kolejnych dwudziestu czterech godzinach błyska pytanie, jak je przeżyć, by znów nie znaleźć się w martwym punkcie, gdzie po prostu nic nie wiesz. Teraz upijasz łyk herbaty, dwudziesta trzecia trzydzieści. Za moment minie kolejna pełna doba, położysz się do łóżka, zamkniesz oczy i pomyślisz o swoich marzeniach. Przyjdą kolejne dwadzieścia cztery godziny - czy odważysz się zawalczyć o to, by nie marzyć... a wspominać?

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć