 |
- za każdym razem, kiedy spojrzę na te filiżanki po naszym rozstaniu będę wspominać jak wspólnie rozkoszowaliśmy się smakiem porannej kawy, przeplatając to pocałunkami, wiesz? - powiedziała z zachwytem. - mhm, jak się rozstaniemy ... - no tak. mam nadzieję, że pozwolą mi je ze sobą zabrać, a nawet zorganizują na nie jakąś półkę. w niebie.
|
|
 |
planujesz, marzysz, wyobrażasz sobie jak palicie razem marihuane, jak pijecie razem wino, a potem kładziecie się na trawie, obok gra Grubson a wy patrzycie w gwiazdy i uśmiechacie się do siebie. i to właśnie Cię zabija, bo on nawet nie pamięta Twojego imienia, jedyne co Ci wyjdzie to wypić wódkę, rzucić się na trawę i płakać.
|
|
 |
nie kocham go. czuje szaloną zazdrość, że ktoś mógłby mi go odebrać. czuje dziwne skurcze żołądka gdy go widzę, ale uwierzcie, nie kocham go.
|
|
 |
to piękne a zarazem smutne gdy zaczynasz myśleć codziennie o osobie, z którą rozmawiałaś raz w życiu. to chore gdy rozmyślanie o tej osobie przeszkadza Ci w normalnym funkcjonowaniu. to normalne, spalone naleśniki i roztrzaskane serce.
|
|
 |
Nie znasz, a pierdolisz, nie umiesz się zachować, no dobra rozumiem w ten sposób chcesz się przypodobać.
|
|
 |
Pozmieniały się twarze, pozmienialiśmy się my. Sto tysięcy różnych zdarzeń miało na nas duży wpływ.
|
|
 |
Zakochuje się w innych, owszem, intrygują, pociągają mnie na moment, ale wiesz, prędzej czy później odkrywam w nich coś, co tak bardzo różni ich od Niego i wszystko mija.
|
|
 |
Myślę, że mam to już za sobą, myślę, że odpowiednio wcześnie pozamykałam rozdziały które i tak zakończyłyby się fatalnie, myślę, że czas na coś lepszego, myślę, że będzie teraz jakoś dobrze ze mną, z tym wszystkim.
|
|
 |
Zwykły facet, żadna tam moja miłość, zwyczajny przyjaciel, nawet nie całkiem bliski, nie był ważniejszy od reszty, a paradoksalnie, żaden nóż w plecach nie bolał tak bardzo jak ten wbity przez Niego.
|
|
 |
Potrzebuje kogoś ciepłego, kogoś kto nie obawia się okazywania uczuć, kto docenia, rozumie, kto wymaga tyle ile daje, nie więcej, potrzebuje miłości bezwarunkowej i opiekuna, kogoś kto pojmie jak bardzo złamana jestem,
|
|
|
|