 |
nigdy nie czułam się tak kochana jak teraz, dawno już nie było mi tak wspaniale na sercu. niech ta błogość trwa jak najdłużej, bo jest moją siłą.
|
|
 |
wszystkie głupie rzeczy, które robiliśmy razem. nie myślałam czy to dobre czy złe, po prostu biegłam. za Tobą.
|
|
 |
|
Staram się na siebie nie patrzeć, staram się wyrzucić z siebie resztki tego co zrobiła ze mną miłość, staram się pierdolić sentymenty.
|
|
 |
Można nie żyć mimo ciągłego oddychania, jedzenia, rozmawiania, czytania czy spotykania się z ludźmi, jednocześnie można po prostu być martwym.
|
|
 |
Staram się na siebie nie patrzeć, staram się wyrzucić z siebie resztki tego co zrobiła ze mną miłość, staram się pierdolić sentymenty.
|
|
 |
Może i było to złe, ale cholera, wtedy przynajmniej byłam szczęśliwa.
|
|
 |
jak kieszonkowiec, ostatnie złudzenia ci kradnę
|
|
 |
nawet mój cień boi się podążać za mną
|
|
 |
wstał, chciał podejść, pocałować, lub przytulić chociaż.
może to znieczuli mu tą pustkę od środka.
ale gdy już podchodził, spojrzała mu w oczy..
jakby go nie znała, choć pamiętała o tym, co zrobił
|
|
 |
on liczył pieniądze, tyrał na budowie..
i nie myślał o niej, choć pustkę miał w sobie
|
|
 |
do tańca ją poprosił, choć hakiel z niego żaden..
a ona z cichopek to miała biust, nie taniec
|
|
|
|