 |
cz.2. starałam się, wpatrywać w twoje niebieskie tęczówki. tonęłam w nich. były przepełnione miłością i tym cholernym ciepłem, które piorunowało mnie od stóp po czubek głowy. nie spodziewałam się, że mogłabym pokochać, tak bardzo, tak mocno, osobę, która sama mnie tego nauczyła. pokazałeś mi, jak to jest być szczęśliwym. pokazałeś, że nawet najbardziej pochmurny dzień, może stać się kolorowym, tylko wtedy, gdy się kocha. gdy ma się kogoś, kto pomoże i doda nadziei. odkryłeś każdy zakątek mojego serca, pakując się do niego. i choć było ciężko i czasem, tak po prostu się poddawałam, ty nie dawałeś za wygraną. starałeś się naprawić wszystko co zepsute. starałeś się zacząć od nowa, byle tylko ze mną, byle tylko przy mnie. tak cholernie ważne uczucie łączące dwie osoby. wmawiałam sobie, że mnie kochasz. a tak naprawdę okazałeś się zwykłym skurwielem bez uczuć. od tamtej pory nie potrafię kochać. nie potrafię zauroczyć się w chłopaku, który mógłby być dla mnie wszystkim. nie umiem.. / notte
|
|
 |
dlaczego karzemy miłość przyjaźnią? dlaczego staramy się nadal być jak najbliżej osoby, która tak cholernie rani? dlaczego nie potrafimy, tak po prostu, zapomnieć o uczuciu, które nas łączyło? dlaczego to wszystko jest tak bardzo trudne? dlaczego miłość tak perfidnie zabija uczucia? dlaczego to przydarzyło się akurat nam? pytam - dlaczego? / notte.
|
|
 |
podziwiam ludzi, którzy pomimo bolesnego rozstania, nie są razem, ale są dla siebie jak przyjaciele. naprawdę. cholernie podziwiam. / notte.
|
|
 |
- co ty w nim widzisz? zapytała mnie koleżanka z klasy. patrzyła na mnie z pogardą, wiedziała, że nie pasujemy do siebie. ja i on? dwa odmienne światy, dwie różne sprzeczności bez jakiejkolwiek przyszłości. nie wiedziałam, czy dam radę, uporać się z jego trudnym charakterem. nie wiedziałam, czy on, będzie w stanie zaakceptować moje wady, moje humory i częste braki nastroju. - jest miłością mojego życia, widzę w nim ogromne uczucie i tą cholerną radość w oczach, rozumiesz? zapytałam wbijając wzrok w jej podstępne spojrzenie. - będziesz cierpieć. wydusiła i poszła w drugą stronę. - jeśli miałabym cierpieć, przez kogoś kogo kocham, to szczerze piszę się na to, wyszeptałam do siebie i ruszyłam w stronę sali. / notte.
|
|
 |
jest najważniejszy na świecie? a gdybyś miała zrezygnować z planów życiowych, zostawić rodzinę, ukochanego brata, figlarnego psa i telefon, bez którego normalnie nie funkcjonujesz? gdybyś miała wyjechać na drugi koniec świata i zamknąć najlepszy rozdział w twoim życiu? gdybyś musiała oddać wszystkie cenne przedmioty i przyjaciół, którzy są dla ciebie jak rodzina? gdybyś miała porzucić szkołę, znajomych, rodziców i swoje cztery kąty? gdybyś miała ich już nigdy nie zobaczyć zrobiłabyś to? skoro jest najważniejszy? no nie sądzę. / notte.
|
|
 |
mhm, także dziś kończy mi się plusik. pomożecie? ♥ będę wdzięcznaaa ;*
|
|
 |
patrząc głęboko w jego niebieskie tęczówki, zrozumiałam, że szczęście mam blisko, że jest tuż obok mnie. że muszę napawać się chwilą i walczyć o to uczucie, bo mieć jego to tak, jakby mieć cały świat. / notte.
|
|
 |
tylko ty potrafisz tak perfidnie zabijać mi marzenia. / notte.
|
|
 |
a ja łudzę się, że nigdy nie odejdziesz, bo przecież prawdziwa miłość przetrwa wszystko, bo przecież prawdziwa miłość nie umiera. nigdy. / notte.
|
|
 |
brakuje mi naszych codziennych rozmów. słodkich smsów na powitanie i tych długich wyznań, gdy kładłam się spać. brakuje mi niespodziewanych uścisków i buziaków w szyję. brakuje mi ciebie. chłopaka, który w tak krótkim czasie stał się dla mnie wszystkim. / notte.
|
|
 |
nie jestem zakochana, nie mam pary, nie ubieram krótkich spódnic i bluzek z dekoltem by zrobić wrażenie na mężczyznach, nie spoglądam na chłopaków mijających mnie na ulicy, nie mówię o romantycznej kolacji przy świecach, nie myślę o upojnych, namiętnych nocach przy blasku księżyca, nie oczekuję szczerych spojrzeń w oczy, nie poszukuję ideału i dobrze mi z tym, amen.
|
|
|
|