 |
zgasłam. czuje się tak kurwa źle, że nawet nie umiem już pisać. okropne. więc żegnam Was na jakiś czas, mam nadzieje, że znajdę siłę żeby pisać, bo kiedyś naprawdę sprawiało mi to przyjemność i ulgę, wylewając smutki tutaj. pozdrawiam, Antra.
|
|
 |
może i to kompletne wariactwo - ta myśl , że mógłby być przy Tobie. pewnie nawet nie wie o tym , że tego chcesz. ale nikt przecież nie jest normalny , a wyobrażenie , że przy myciu naczyń nagle przytula Cię od tyłu i całuje w policzek jest zbyt świetna by wyrzucić ją z głowy.
|
|
 |
potrzebowała Go bardziej niż tlenu by oddychać. to ją zniszczyło.
|
|
 |
Zastanawiałeś się kiedyś ile osób zraniłeś? Ile słów padło z twych ust niepotrzebnie i skrzywdziło tych, którzy Cię kochali ? Ile bólu sprawiła obojętność ? Ile łez wywołał brak ciepła w czyimś kierunku ? Ile nadziei zgubiło ocenianie z góry ? Ile chęci odebrało odepchnięcie ? Zastanawiałeś się kiedyś kto kochał Cie na prawde ? Komu zależało, kto był szczery ? A zastanawiałeś się kiedyś jak czułam się ja ? Ile nocy nie przespałam ? Ile szczęścia straciłam ? Jak wyglądało wtedy moje zycie ? Czy oby zachwoałeś się właściwie ? Czy postarałeś się, czy włożyłeś choć trochę serca w to by mnie nie zranić ? Zastanawiałeś się kiedyś nad tym, jakim jesteś człowiekiem ? Jakim chłopakiem ? Jaki jesteś w stosunku do innych ? Dlaczego pytam ? bo coraz częściej odnosze wrażenie, że masz w dupie wszystko i wszystkich.
|
|
 |
definicja miłości? to poranek z pocałunkiem na ustach. bezpieczeństwo w ramionach. czuły dotyk na skórze. obecność, nawet gdy nie trzeba. nieograniczone szczęście. potrzeba czucia się ważnym. czyiś oddech na karku. połączenie ust. opieka, w każdej chwili. trzymanie za rękę w najtrudniejszych momentach. pomoc, bezinteresowna. przytulanie by dać poczucie wartości. tak. mam swoją definicję, taką prywatną. ale określę ją jednym słowem - On.
|
|
 |
naucz się otwierać moje wnętrze.
|
|
 |
jak ludzi których łączyło wszystko, może zacząć wszystko dzielić?
|
|
 |
I czasami w końcu się wszystko układa.
|
|
 |
znów muszę się zaciągnąć trującym dymem. a to wszystko przez Niego.
|
|
 |
i gdzie ta miłość " bezinteresowna i bezgraniczna ". przecież każdy nam ją kiedyś obiecywał. była przyrzekana każdemu.
|
|
 |
|
Brak mi Ciebie. Bardzo brak.
|
|
 |
misterny kok , stary dres i wymięta koszulka. na policzkach łzy. wygląda już tak kilka dni. w głośnikach głos Julii , piha , bonsona i huczuhucza. cały pokój w dymie. parę paczek , już pustych leży na podłodze i wala się po kątach. nie chce z nikim rozmawiać , nie chce się z nikim widzieć. nie ma po co. to już wrak człowieka. wszystko przez złamane serce.
|
|
|
|