 |
Płakanie na ckliwych filmach nie zwalnia mnie z bycia zimną suką. / net
|
|
 |
Siedzę samotnie na zimnym betonie, a serce powolnie zamienia się w stal. Nie wiem czy jeszcze potrafię kochać i może dlatego właśnie zostałem sam. / net
|
|
 |
doceniamy gdy tracimy i sprzed oczu nam coś znika , dzisiejsza kartka , może być ostatnią z pamiętnika. / net
|
|
 |
gorzki lek leczy najlepiej. / net
|
|
 |
Nie oczekuj ode mnie zbyt wiele. Nie licz na to, że kiedykolwiek powiem Ci 'kocham' z takim samym przekonaniem jak mówiłam to do Niego. Nawet nie marz o tym, że się zaangażuję - zrobiłam to tylko raz w życiu, i nie wyszło mi to na dobre. Nie próbuj mnie ograniczać - tylko On miał prawo pytać gdzie jestem, z kim i co robię, a także zabraniać mi czegokolwiek, choć też z umiarem. Nie licz na to, że pójdę z Tobą na romantyczną kolację - nie kręcą mnie takie akcje, i byłabym gotowa poświęcić się tak tylko dla Niego. Nie próbuj mnie zrozumieć - tylko On to potrafił. Z resztą najlepiej nie próbuj niczego, na nic nie licz - tak będzie mi łatwiej. / net.
|
|
 |
Nazwiesz mnie głupcem, bo w tak młodym wieku wierzę w miłość i wzajemne zaufanie. Nazwiesz mnie niepoprawnym realistą, bo przeplatam przez zwykła codzienność, projekcje marzeń. Nazwiesz mnie romantykiem, bo dostrzegam piękno w zachodzącym słońcu. Nazwiesz mnie naiwnym stworzeniem, bo powierzyłam swoje życie w cudze ręce. Możesz mnie nazywać jak chcesz, oceniać po pozorach, które pozwalam Ci zobaczyć. Możesz ze mnie SZYDZIĆ I DRWIĆ, ale ja znam swoją wartość i nie zabierzesz mi jej nigdy. / net.
|
|
 |
Najlepszym lekarstwem na kompleksy kobiety jest kochający mężczyzna./ net
|
|
 |
Śmierć nie ma szacunku dla wieku. / The Vampire Diaries.
|
|
 |
Im wyżej uniesiesz mnie, tym mocniej upadnę, im dalej tym niebezpieczniej Ciebie pragnę. / Sylwia Grzeszczak Bóstwo.
|
|
 |
Wymiotuję nadmiarem rzeczywistości. / net.
|
|
 |
|
Kolejne noce bez Ciebie, gdy przebudzając się nie będzie Twojego ciepła. Kolejne samotne poranki, całkiem bezsensu podnosząc się z łóżka, jak zawsze z myślą o Tobie i smutkiem w oczach. Kolejna fajka, kolejna rozmazana kreska i ten ból, który sprawia że twarzą wgniatam się w sam parter. Kolejny dzień ze sztucznym uśmiechem na twarzy, kolejne lata bez Ciebie i Twojego oddechu. Kolejne wspomnienie naszych wspólnych dni, które pamiętam najdokładniej jak się da i widok mojej dłoni na Twojej. Kolejny haust powietrza uświadamiający mi, że kiedy nie mam Ciebie nie mam już nic.
|
|
 |
|
Wróciłeś jakiś czas temu, obiecując mi to, co kiedyś nas łączyło. Najpierw chciałam Cię skrzywdzić, zemścić się i potraktować tak, jak Ty mnie potraktowałeś... Sama nie wiem, w którym momencie uzmysłowiłam sobie, że za Tobą tęsknię. Chociaż tak właściwie, nie tęskniłam. Potrzebowałam, aby ktoś w te chłodne, zimowe dni obejmował mnie i ocieplał moje serce. Byłam zmęczona związkiem, który nie dawał mi nic... I Ty to wiedziałeś, wykorzystałeś, abym na chwilę była Twoja... Zburzyłam to, co miałam, a Ty wykorzystałeś mnie, wówczas słabą, aby podbudować swoje egoistyczne ego cwaniaczka. Tak, a później nie miałeś nawet odwagi powiedzieć mi wprost prawdy. Zabawne... Oh, to już nie jesteś taki męski? Pieprz się, tyle mam Ci do powiedzenia. Jestem dumna z siebie, że w końcu Cię tak otwarcie znienawidziłam. Potrafię śmiać się szyderczo na dźwięk Twojego imienia. Dziękuję Ci tylko za to, że z Twoją pomocą zniszczyłam swój poprzedni, bezowocny związek. Może to ja Ciebie wykorzystałam? Zabawne.
|
|
|
|