 |
Rzucić, to wszystko i uciec. Zacząć żyć od nowa. Z nową etykietką. Bez opinii, na starcie. Bez ludzi, którzy kładą Ci kłody pod nogi. Bez problemów, bez rutyny. Bez abstrakcyjnej nadziei na lepsze jutro. Chcę uciec. Ale nie mogę. Dalej tkwię, w tym zakichanym, szklanym, pudełku, zwanym życiem. Stąd, nie ma wyjścia. Nawet śmierć, jest zbyt bezszelestna, by pomóc.
|
|
 |
|
Nie mam siły na zabawę w przyjaźń .
|
|
 |
|
I myślisz, że błyszczysz, kiedy mnie obrażasz?
|
|
 |
|
ile razy odkładając telefon powiedziałaś pod nosem ''a spierd*laj'' ?
|
|
 |
Niedługo znów do szkoły i znów muszę udawać, że jest dobrze. Znów nikt się nie domyśli, znów będę się uśmiechać, śmiać - jak zawsze, a gdy wrócę do domu, znów zaczną się problemy, znów będę płakać. Znów, znów, znów. \nietylko
|
|
 |
|
to proste. najpierw długo udajesz silną. czasem bardzo długo, w skrajnych przypadkach nawet bardziej. a potem się nią stajesz.
|
|
 |
|
Stres i bezsilność, twój ex jest już z inną.
|
|
 |
|
Rozsądek mówi nie nie pij, jednak myślę - CHLEJ.
|
|
 |
|
Chcę zatrzasnąć się w pokoju bez okien, chce krzyczeć ze strachu, chce płakać jak najgłośniej do czterech ścian, wierząc w to, że i tak nikt mnie nie usłyszy. Chcę, żeby bolało. Poflirtuję ze śmiercią, pobawię się w autodestrukcję. Moje powolne umieranie.
|
|
 |
Nie widziałam Cię już od miesiąca. I nic. Jestem może bledsza, trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca, lecz można żyć bez powietrza.
|
|
 |
Mówi Ci że jesteś śliczna, wtedy gdy Ty się nie wymalowałaś, nie uczesałaś i jesteś w rozciągniętym dresie.
|
|
 |
Przepraszam - słowo, które traci swój sens, gdy kolejny raz słyszysz je z ust osoby, której znów zaufałeś.
|
|
|
|