|
Bo twój świat wyznaczają ludzie, których się spotyka, zdarzenia w których się uczestniczy i wspomnienia, które chce się mieć.
|
|
|
A potem potłukł jej duszę.
|
|
|
Internet był taki. Przypominał trochę konfesjonał, a rozmowy – rodzaj grupowej spowiedzi. Czasami było się spowiednikiem, czasami spowiadanym. To czyniła ta odległość i ta pewność, że zawsze można wyciągnąć wtyczkę z gniazdka.
|
|
|
Jeszcze nigdy nie czytała czegoś takiego. I nigdy już pewnie nie przeczyta. Rozmowa z kobietą, która odeszła. Zostawiła go. Poprosiła o przebaczenie. Przebaczył, ale nie mógł jej zapomnieć. Więc pisał do niej e-maile. Każdego dnia. Tak jak gdyby była. Ani słowa żalu. Ani słowa pretensji. Pytania bez odpowiedzi. Odpowiedzi na pytania, których ona nie postawiła, ale on zrobił to za nią. E-maile wysyłane z komputerów we Wrocławiu, Nowym Jorku, Bostonie, Londynie, Dublinie. Ale najczęściej z Monachium. Listy do kobiety, która ich nie czyta. Pełne czułości i troski. Wspaniałe historie opowiadane komuś, kto jest najważniejszy. Żadnej pretensji czy skargi. Tylko czasami jakieś prośby lub błagania o coś dla niego.
|
|
|
Nie wiem, czy w ogóle jest możliwe, aby uchwycić moment, w którym rozpoczyna się miłość. Nie jakieś tam zakochanie, ale miłość. Zakochanie jest mimo wszystko tylko rozjątrzeniem siebie, trudną do opanowania, natarczywie natrętną obsesją zajmującą cały czas i całą przestrzeń. Zagnieżdża się wprawdzie w mózgu, ale tak naprawdę wypełnia głównie ciało.
Miłość, jeśli w ogóle, pojawia się później. Absorbuje inaczej. Nie jest tylko namiętnością obecnej chwili. Patrzy w przyszłość.
|
|
|
To, co dziś jest rzeczywistością, wczoraj było nierealnym marzeniem.
|
|
|
Nikt nie ma na własność wschodu słońca, który zachwycił nas pewnego wieczoru. Tak samo jak nikt nie może mieć na własność pochmurnego popołudnia i deszczy dzwoniącego o szyby, ani też magicznej chwili, gdy fala morska rozbija się o skały. Nikt nie może mieć na własność tego, co na Ziemi najpiękniejsze, ale każdy może to poznać i pokochać.
|
|
|
Czemu się budzę o czwartej nad ranem
I włosy twoje próbuję ugłaskać
Lecz nigdzie nie ma twoich włosów
Jest tylko blada nocna lampka
|
|
|
Nie musiała rozumieć sensu życia, wystarczyło spotkać Kogoś, kto go zna. A potem zasnąć w Jego ramionach jak dziecko, które wie, że ktoś silniejszy od niego chroni je przed wszelkim złem i niebezpieczeństwami.
|
|
|
Czemu cię nie ma na odległość ręki?
Czemu mówimy do siebie listami?
Gdy ci to śpiewam - u mnie pełnia lata
Gdy to usłyszysz - będzie środek zimy
|
|
|
Codziennie każdy z nas przeżywa kilka chwil, które są ważniejsze od innych. Jakiś strzęp rozmowy, obraz. Na przykład zaczepi nas małe dziecko albo nieznajomy zapyta o godzinę. I pamiętamy to do końca życia. Dlaczego właśnie to, a nie coś, co się zdarzy sekundę później?
|
|
|
Najgorsze było wybrać i zastanawiać się przez resztę życia, czy wybór był właściwy. Nikt nie potrafi wybierać bez lęku.
|
|
|
|