 |
tym razem jest inaczej - nie dzownisz, nie widzę Cię, nie piszesz. a mi z tym o wiele lepiej. powoli znikniesz z mojego życia, choć wiem, że nie będzie łatwo, po tylu latach. jednak za jakiś czas nie będę czuła już zapachu Twojej bluzy, nie będę myła Twojego ulubionego kubka, ani nie będe dzieliła z Tobą malinowej jogobelli. powoli się odzwyczaję, tylko tego nie zepsuj - bo nie ma sensu starania, gdy ja już nie widzę dla Nas wspólnej przyszłości. || kissmyshoes
|
|
 |
Zamknę w szkatułce wszystkie wspomnienia i udam, że po prostu ich nie ma. / kinia-96
|
|
 |
Chce zniknąć, uciec. Chociaż na chwilę zapomnieć o tym otaczającym mnie syfie, gdzie jestem pieprzoną marionetką, a ktoś na górze chyba świetnie się bawi. / kinia-96
|
|
 |
może ktoś uzna, że to głupota, gdy kolejną godzinę w pracy marnuję na nauczenie amerykanów, pracujących ze mną, języka polskiego - ale nikt nie zabierze mi tego cudownego uczucia, gdy będąc na sali, ze środka lokalu, słyszę to łamane "kurwa gotuj" dochodzące z kuchni, czy też ładnie już nawet wychodzące barmanowi: "nikt nie pije jak polacy". i nikt nie jest w stanie mi tego odebrać- że całe dwanaście godzin spędzone w pracy, mam uśmiech na mordce, bo nawet szef jest w stanie dla mnie powiedzieć pare słów łamaną polszczyzną - bo to tak cudowne uczucie, gdy jesteś tak daleko od kraju, a zupełnie obcy Ci ludzie, próbują sprawić, byś czuła się jak u siebie, chociaż nie zawsze im to wychodzi tak jakby chcieli.|| kissmyshoes
|
|
 |
I mimo, że masz u stóp cały świat to wszyscy widzą twój każdy dzień wypełnia ból.
|
|
 |
nie ma drugich takich jak my , są podobni ale nie są tacy sami. Może zachowują się podobnie i czują podobnie a przy tym wszystkim są podobnie pojebani. I może też mają rozpierdol w psychikach i są tymi złymi. I może potrafią odpierdalać naprawdę niezłe akcje , nie takie jak nasze ale również dobre. I może są w tym wszystkim zagubieni jak my i cholernie zniszczeni ale przecież nie są nami. Jesteśmy jedyni , ta cała otoczka i ten szum wokół , to wszystko jest nieważne , rozumiesz ? Nie ma takich jak my , jesteśmy jedyni i może gdybyśmy się nie poznali to oni byliby nami ? Chociaż nie nikt przecież jak my nie potrafi aż tak perfekcyjnie się ranić / nacpanaaa
|
|
 |
Witaj. Pierwszy raz od czasu Twojej śmierci jestem w stanie kierować słowa pełne uczuć do Ciebie, a nie pełne żalu do Boga. Wiele razy obwiniałam Go o Twoje odejście. Wiem, że chciałeś żyć. Po prostu choroba Cię zaskoczyła, a potem wyniszczyła Twój organizm. Wieść o Twoim odejściu zburzyła mój świat. Nie umiałam go sobie wyobrazić bez Ciebie. Szlochałam, wyklinałam i obwiniałam wszystkich tylko nie samą siebie. A przecież wiele i mojej winy. Nie zdążyłam Cię za wszystko przeprosić. Do dziś mnie męczy, że nie było mnie z Tobą, gdy Bóg zabierał Cię do siebie. Nigdy się z tym nie pogodzę. Nawet chciałam do Ciebie dołączyć, ale zostałam po tej stronie. Wiedziałam, że tego byś sobie życzył. Bym żyła. Ciągle Cię kocham, bardzo tęsknię i czekam, aż staniesz w moich drzwiach. Powiedz mi. Czy moje czekanie nie jest na marne? Czy jesteś dumny ze swojej Kini, że kontynuuje walkę o lepsze jutro? Możesz nawet darować sobie odpowiedzi. Po prostu wróć. / kinia-96
|
|
 |
Czas goi rany, ale nie wygoi blizn. Ten syf żyje w Nas, tak jak my żyjemy w nim.
|
|
 |
czemu ciągle siedzi mi to w głowie? jestem w Polsce, wśród ukochanych osób, i zamiast się cieszyć, dołuję się. nie potrafię wydobyć z siebie nawet tego nieszczerego uśmiechu. całe dnie przesiaduję patrząc na Twój blok, i to cholerne okno, z którego odebrałeś sobie życie. czemu mnie to tak męczy? czemu nie dajesz mi spokoju? Boże, tak strasznie tęsknię... || kissmyshoes
|
|
 |
Nigdy nie chciałam od Ciebie wiele, bo wiedziałam, że gwiazdki z Nieba to mi nie dasz. Dla mnie taką gwiazdką była Twoja obecność, ale i ona w pewnym momencie wygasła. Wypaliła się, jak papierosy, które jarałeś. / kinia-96
|
|
 |
Skarbem byliśmy my sami. / Endoftime.
|
|
|
|