 |
dzisiaj siedziałam na "naszej ławce". pamiętasz ją jeszcze? pamiętasz jak w cieniu lipy położyliśmy dwa kamienie a na nich deskę? pamiętasz to? dla każdego przechodnia jest to nic nie znaczący kawałek drewna.. a dla mnie? dla mnie to jedno z ważniejszych miejsc na Ziemi.. niby zwykłe drewno, tak liche i nietrwałe, a związane z nim wspomnienia wciąż silne i bolesne. pamiętam jak kiedyś spędzliśmy tu razem każdą sekundę, zawsze byliśmy tu tylko my i ona.. więc jak ona teraz może trwać skoro nas już nie ma?
|
|
 |
za parę sekund szczęścia zawsze płacimy godzinami smutku.
|
|
 |
nieogarnięte wspomnienia, niepozbierane myśli.
|
|
 |
czasami to wszystko tak bardzo przytłacza, że nie mamy siły się podnieść.
|
|
 |
nie zatrzyma nas nikt, idziemy prosto na szczyt.
|
|
 |
i tak szaro buro jest na dworzu, jak w mej duszy.
|
|
 |
W nic nie wierzę. Nie mam planów. Nie mam perspektyw. Ambicji i chęci. Choruję na życie
|
|
 |
a moje uczucia już po prostu nie mają prawa głosu. rozum zdusił serce. ono poddało się
|
|
 |
Jak kocha to wróci? Jak kocha , to nie zostawi.
|
|
 |
czasem chciałabym się na niego rzucić, ale, cholera, nie mogę.
|
|
|
|