 |
|
moment , w którym Cię spotkałam, był najlepszym momentem mojego życia. szkoda, że potem wszystko się spieprzyło. i nikt mi nie wmówi, że każda miłość jest wieczna. bo nie każda. jedynie ta prawdziwa i wyjątkowa.../ i.see.you
|
|
 |
|
tonę w milionach wyrazów, które słysząc każdego dnia przyjmuję do mojego serca . / i.see.you
|
|
 |
|
człowiek rodzi się żeby żyć...ale co to za życie, kiedy ciągle cierpimy? kiedy ból przeplata się ze samotnością. życie opierające się na ciągłych cierpieniach, to nie życie. / i.see.you
|
|
 |
|
muszę być silna. nawet wtedy ,gdy widzę jak mnie mijasz nie spoglądając na mnie. nawet wtedy, gdy widzę , że jesteś, a nie dasz znaku życia. muszę iść dalej, chociaż to trudne./ i.see.you
|
|
 |
|
stoję między dwoma znakami : "idź prosto" i "skręć w lewo". co robię ? skręcam w lewo, w końcu uwielbiam komplikować sobie życie. / i.see.you
|
|
 |
|
ludzie ciągle się śpieszą. życie im ucieka, a oni próbują je gonić. to jak zabawa w berka. nigdy się nie skończy. gdy już schwytasz życie, ono znowu ucieknie. to niekończąca się zabawa. szkoda, ze nie ma w niej nic zabawnego.../ i.see.you
|
|
 |
|
Linie papilarne na dłoniach nie układają się już w tak idealną całość jak kiedyś. Usta zamknięte w pocałunku nie współgrają razem ze sobą. Jedno serce odpycha drugie, a ich uderzenia nie synchronizują się wzajemnie. Coś pęka. Za sobą słyszysz czyjeś kroki, odwracasz na chwilę głowę, a za Twoimi plecami nie ma nikogo. Głuchą ciszę zastępuje dobiegający zewsząd cichy śmiech. Ciało otula zimne powietrze. Drżenie warg i nieco krótszy oddech. Odczuwasz ból w klatce piersiowej i wiesz, że to dopiero początek. Przeszklone oczy, brzegiem dłoni przecierasz mokre od łez policzki. Pustka. Z minuty na minutę doznajesz jej coraz mocniej. Wiesz, że czegoś Ci brakuje. Wiesz, jak bardzo.. I wiesz, że tym czymś jest Ona, że dopóki Ona nie wróci, tak będzie codziennie, że będzie coraz gorzej. / Endoftime.
|
|
 |
|
pozornie szczęśliwa, ale jednak uczucia są skryte przed światem. / i.see.you
|
|
 |
|
niektórzy ludzie są tak leniwi, że wolą brać co łatwe, niż sie postarać o lepsze . / i.see.you
|
|
 |
|
Zamykam się w swoich czterech ścianach, ja i muzyka. Chwilę później do moich oczu napływają łzy, delikatnie spływając po policzkach są dowodem mojej bezradności. Płaczę, kiedy tego potrzebuję. Płaczę, kiedy słowa stają się zbyt ciężkie by je udźwignąć. Kiedyś twarda psychika, nie do zdarcia, a dziś? Czymkolwiek jest, jest za słaba. Upada tuż przy powstaniu i leży w bezruchu, a ja razem z nią. W tle kolejny bit uderza w głośniki, słowa i oddawane emocje stają się tak idealnie znane. Mam wrażenie, że ktoś czyta w moich myślach i przelewa je, jedną po drugiej na puste kartki. Nagle przerywa, odkłada na bok długopis i spogląda na mnie, nie uśmiecha się, a jego źrenice przepełnia pustka. Coś co może nigdy nie powinno się wydarzyć kończy się w połowie zdania. Bez zakończenia, urywa się jak gdyby nigdy nic. Stoję w miejscu i naprawdę nie mam pojęcia co dalej, a on patrzy na mnie i czeka. Dłoń nie odrywa się od blatu, wciąż nic nie pisze, a może po prostu nie chce już dalej pisać. / Endoftime.
|
|
 |
|
Zatrzymany oddech, przerwane zdanie, zakrywam dłońmi twarz, a łzy i tak z całej siły cisną do oczu. Nie potrafię ich powstrzymać. Dalej stoisz krok ode mnie i patrzysz, patrzysz i nic więcej. Ta obojętność w Twoich słowach, gestach, w Twoich uczuciach odebrała mi naprawdę wiele. Kucam i opuszczam głowę w dół, zatykam uszy, nie chcę tego słuchać. Nie chcę rozumieć tego co chcesz mi właśnie powiedzieć. Nie chcę patrzeć Ci prosto w oczy i nawet bez tych słów, z ruchu źrenic wnioskować, że to koniec. Chcę żebyś był. Żebyś był tu przy mnie. Żebyś był dla mnie i już nigdy więcej nie próbował tego zmienić. / Endoftime.
|
|
|
|