|
Ze szpilkami w ręce siedziałam na krawężniku.Dyskotekowa muzyka skutecznie ogłuszała.Tłumy obcych ludzi zatruwały płuca tytoniowym dymem. Ze smutkiem w oczach nachalnie wpatrywałam się w iskrzące gwiazdy. Podszedłeś cicho, zastanawiałeś się co robię sama w środku jednej z najlepszych imprez. Z łzami w oczach spojrzałam w twoje niebieskie tęczówki. Odruchowo otoczyłeś mnie ramieniem. Zaniepokojony spytałeś co się dzieje. Po chwili ciszy, powiedziałam, że sama nie wiem. Nie rozumiałam swoich uczuć. Chyba się zakochałam, ale zbyt późno. Moje serce ożyło wtedy kiedy chciało. Założyłam krwistoczerwone szpilki, odgarnęłam włosy do tyłu i omiotłam go spojrzeniem. Zrozumiał moją aluzję. Starłam błąkającą się łzę na policzku i wstałam, by iść w stronę wirującego tłumu. Silne szarpnięcie za przegub uniemożliwiło moją czynność.Zdziwiona spoglądałam na sylwetkę bruneta.On jedynie zaczął dotykać opuszkiem kciuka moich warg. Po chwili znaczył śladem ust ścieżkę łez. Nie myślałam co będzie potem. (1)
|
|
|
nic tak nie krzywdzi jak przypadkowe słowa dające nadzieję.
|
|
|
Niby wszystko okej. Mówię, że cieszę się twoim szczęściem, a tak naprawdę pękam od środka. Wykruszam się powoli. Łapczywie szukam miłości. Pod pierzyną kurzu,pomiędzy stronami starej książki, w szczelinie między panelami. W każdym najmniejszym kącie. Sama nie wiem czy to otępienie jest tęsknotą czy zakochaniem, ale mimo wszystko boli.
|
|
|
możesz nie widzieć nic, gdy spoglądasz mi w oczy,
ten syf pozbawił mnie jakichkolwiek emocji.
|
|
|
dni płyną szybko tracąc wyjątkowość,
szukasz miłości gdzie miłość to tylko słowo.
|
|
|
Dopiero teraz widzę jak trudne jest życie. Jak ciężko jest podnieść się z porażki, naprawić nawet najdrobniejszy błąd. Dostajesz w twarz bez powodu. Z dziewczyny lubiącej ubierać się w ładne ciuchy zamieniasz się w bezbronną istotę. Jeśli nie masz pleców jesteś nikim. Nawet w prowizorycznie ułożonej szkole drzemie diabeł, a bójki są na miejscu dziennym. Każdy uczeń co przerwę zatruwa się tytoniowym dymem, by choć na chwilę uspokoić swego raka.
|
|
|
Czasami miłość nie wystarcza.
|
|
|
|
powiedziałeś: "wystarczy chcieć, a chcieć to móc" . a ja chcę ciebie, mogę ?
|
|
|
na pewno znasz takie noce, ten destrukcyjny moment w którym każda myśl waży grubo ponad tonę i czy tego chcesz czy nie jesteśmy tacy sami ziomek, nasze serca pompują krew, a łzy są słone. wiem, że czasem sam tonę w morzu złych myśli i jedyne co z tego mam to psychiczne blizny.
|
|
|
nie pierdol, że przeszłość nie gra roli.
|
|
|
mnie nurtuje pytanie czym jest kurwa chwila?
|
|
|
nie zbudujesz kapitału na moim poczuciu winy.
|
|
|
|