 |
uśmiechał się ślicznie.
szczególnie do niej.
za moimi plecami.
|
|
 |
Nie przeciągaj pożegnania, bo to męczące.
Zdecydowałeś się odejść, to idź / Mały Książe
|
|
 |
nie zamierzam biegać za kimś kto ciągle przyspiesza kroku
|
|
 |
ale wiesz nie gniewaj się o te czekoladki. zjadłem je, bo... bo się o Ciebie troszczę! Wiem, żeby Cię zaraz brzuch od nich zaczął boleć. bo przecież często Cię boli jak dużo zjesz słodkości / troskliwy M. prawie dałam się nabrać!
|
|
 |
- myślę, że lepiej Ci było w dłuższych włosach. Niepotrzebnie je ścinałaś. Szczerze to nie ładnie Ci teraz. - spierdalaj
|
|
 |
dziękuję bardzo za życzenia, chociaż jeden dzień w roku nie zachowujecie się jak skurwysyni.
|
|
 |
Szkoda, że serca nie da się wypluć, albo zresetować świat... A.V.
|
|
 |
Cierpienie stało się moim domem. Ból mówił, że wciąż jeszcze żyję... Że potrafię jeszcze czuć. A.V.
|
|
 |
Nawet gdybym wcześniej wiedziała, z takim bólem wiąże się miłość, wcale bym się z niej nie wycofała.
|
|
 |
Ludziom wydaje się, że miłość jest lekka. Lekkie może być zakochanie, a nie miłość. W miłości trzeba darzyć bezwzględnym zaufaniem i niesamowicie silną przyjaźnią. Trzeba pomagać przeżyć każdy dzień, brać połowę cudzych problemów na siebie. Żadne z was wówczas nie dźwiga swojego krzyża. Macie jeden, ale dwukrotnie cięższy. Wasze troski złączyły się poprzez gwoździe miłości, zbite w cierpienie. A.V.
|
|
 |
Obojętność chroni mnie przed trucizną współczesnego świata. A.V.
|
|
|
|