 |
Każdy dzień mojego pojebanego życia zamyka sie w niemym krzyku układającym się w twoje imię.Każdy szczery uśmiech na mojej twarzy jest wywołany jedynie wspomnieniem tych krótkich i ulotnych chwil szczęścia, gdy byłeś i gdy wiedziałam,że jesteś dla mnie.Pewność w obranym celu i siła charakteru. Gdzie one teraz są? Szukam ich, lecz jest tylko pustka. Nie znajduje niczego. Odeszły zaraz za Tobą i mam świadomość, że nie wrócą. Mój świat upadł. Serce rozerwane na miliardy strzępków nie bije. Każdy kolejny dzień jest iluzją, którą próbuję okłamać sama siebie.
|
|
 |
Chciałabym znów tak łatwo odnajdować Cię w moich myślach, jak wtedy, gdy cierpiałam po Twoim odejściu. Kolor Twoich oczu, barwa Twojego głosu, sposób w jaki zapewniałeś mnie o swojej miłości, dotyk Twoich rąk na moim ciele, czułe pocałunki, ciepły uśmiech... Wszystko to odchodzi w zapomnienie, spowite gęstniejącą mgłą, którą potrafi rozrzedzić tylko Twój obraz. Jestem gotowa znów Cię zobaczyć, aby utrwalić wszystkie te szczegóły... Jestem gotowa cierpieć dla tych kilku sekund.
|
|
 |
chcę, byś wiedział kim dla Ciebie jestem. lub raczej kim powinnam być.
|
|
 |
Z sekundy na sekundę zbliżamy się do śmierci. Nie możesz umierać szybciej?
|
|
 |
Lepsze jest cierpienie, aniżeli pustka. Wolę cierpieć, nosić swoją miłość pod postacią ciernia wbitego w serce. Wolę czuć Cię tak silnie, tak prawdziwie, niż nie czuć nic. A.V.
|
|
 |
Ślepo zakochany powie, że nie potrafi wyobrazić sobie życia bez drugiej połówki. Ten, kto kocha, powie, że potrafi. Ten świat jest pusty, zimny, bez żadnych ciepłych uczuć, pełen okrucieństwa, samotności, cierpienia, żalu, tęsknoty, która wyrywa serce. Świat, w którym zadaje sobie ciosy, by umrzeć i dołączyć do ukochanej, ale jest zbyt słaby, by mógł wbić ostrze głęboko w swoje serce. Jest tak pozbawiony życia, że nie może ruszyć dłonią z własnej woli. Robi tylko to, co każą mu inni, a łzy goryczy tłumią jego bezsensowny bunt. Bo po co się buntować, skoro nie ma jej? Skoro nie może być lepiej? A.V.
|
|
 |
Może i nie jestem jakoś specjalnie silna. Jednak zdziwiłbyś się ile siły potrafię w sobie znaleźć, gdy zranisz kogoś z moich przyjaciół i z jaką zawziętością potrafię powoli sprowadzać twoje życie do najniższego poziomu.
|
|
 |
Pocałuj mnie tak, jakbyś szukała we mnie swojego ostatniego oddechu. A.V.
|
|
 |
W miłości nie chodzi o to, że gdy powiesz A, musisz powiedzieć B. W miłości chodzi o to, aby z własnej woli powiedzieć cały alfabet, a kiedy się skończy, zacząć liczyć. Do nieskończoności. A.V.
|
|
 |
Czemu po prostu tego nie skończę? Tak było by prościej. Jednak wiem, że nie mogę tak po prostu odejść. Mimo codziennych prób. Mimo zatrzymywania się na środku ulicy i patrzenia jak nadjeżdżające samochody omijają mnie lub się zatrzymują, a kierowcy pukają się w głowę i krzyczą, że jestem psychiczna. Trudno. Próbuję codziennie, ale każdego dnia dostaję odmowę słysząc ciche „ jeszcze nie twoja pora, jeszcze nie dziś”.
|
|
 |
Ludzie wokół nie wiedzą, co się dzieje. Nie widzą tego, co przeżywam. Nawet własna matka nie jest tego świadoma, że świat jej najmłodszej córki się właśnie rozpada, że codziennie marzy o tym, aby zasnąć i się nie obudzić. Ludzie potrafią dostrzec brak obecności przez kilka dni, ponowne wycofanie się z życia w cień i otoczenie najbliższymi osobami, lecz nie znają powodu. Później pojawia się maska i zaczyna udawanie. Sztuczne uśmiechy, wymuszony śmiech, a każda riposta jest mówiona bez poczucia humoru, tylko po to, aby zranić. Widać lekkie zmiany, lecz widzą je tylko ci,którzy naprawdę dobrze się przypatrzą. Oczy pełne bólu i tęsknoty za czymś, co nie wróci. Tylko te kilka osób najbliżej mojego serca, wie, co się dzieje i próbują być wsparciem, które znowu odtrącam, coraz bardziej się izoluję i odchodzę w samotność.
|
|
 |
Kawę piję już bez umiaru. Doskonale hamuje łzy. Daje iluzje siły i w jakimś stopniu przejrzystość umysłu. W większej dawce nawet sprawia, że potrafię się uśmiechnąć i choć przez chwilę jestem taka jak dawniej. Jednak ten efekt mija zbyt szybko, abym mogła normalnie żyć. Zawsze mówiłeś, że kofeina jest niebezpieczna i powinnam ją ograniczyć. Szczerze przyznaje, że piłam ją z nadzieją, że po którejś kawie z rzędu wysiądzie mi to pieprzone serce, a ty będziesz ostatnim, dla którego biło.
|
|
|
|