 |
Setki Frankensteinów na tym świecie. Takich mutantów bez serc i rozumów. A.V.
|
|
 |
Coraz częściej zastanawiam się, czy pojawisz się w moim życiu, drogi nieznajomy. Coraz częściej zastanawiam się, czy jest sens czekać na Ciebie. Odnajdziesz mnie, czy też nie? Mam wrażenie, że jesteś gdzieś, bezradny i otumaniony smutkiem szarości życia, bez energii na oddychanie sercem. Zupełnie jak ja. Boję się, że się poddałeś, skreśliłeś nadzieję i pozbyłeś się mojego niewidzialnego imienia ze swojego serca. Chciałabym się mylić, ale skoro i do mnie cicho zakrada się zwątpienie we wszystkie te ciepłe uczucia, chyba jednak się nie mylę. Może potrzebujemy oboje motywacji do poszukiwań i życia? Wiesz, nieznajomy? Chyba zaznaczę sobie w kalendarzu pewną datę. Dzień, w którym postanowię się poddać. Jeśli nie odnajdziemy się do tego czasu, skrócę sobie męki. Może nie tu mamy się odnaleźć? Może naszym przeznaczeniem jest odnaleźć się w innym świecie?
|
|
 |
Czasami zastanawiam się, czy bywają wieczory, kiedy myślisz o mnie. Zastanawiam się, czy mnie nadal pamiętasz. Pamiętasz sposób, w jaki się do Ciebie uśmiechałam? Pamiętasz mój wzrok, błądzący pomiędzy Twoimi oczami, a wargami? Pamiętasz nasz pierwszy pocałunek? Pamiętasz naszą pierwszą kłótnię i pierwsze przeprosiny? Ja wciąż pamiętam. I pamiętam, jak z dnia na dzień kochałeś mnie coraz słabiej. I pamiętam też dzień, w którym się rozstaliśmy. Zastanawiam się, jak Ty zapamiętałeś ten dzień... Byłeś wtedy szczęśliwy, czy też krwawiło Ci serce, albo chociaż trochę otulił Cię smutek?
|
|
 |
Czasem żałuję, że nie jestem materialistką. Mogłabym wyrzucić wszystkie przedmioty, które kojarzą mi się z Tobą i nie przejmowałabym się jakimś tam złamanym sercem, jakimś bólem i jakimiś wspomnieniami.
|
|
 |
Znów nie mogę zasnąć. Chcę się obrócić na drugi bok, jednak boję się tej pustki w łóżku. Jeszcze wczoraj tam byłeś. Czy to było wczoraj? Odkąd Cię nie ma, wszystko zlewa mi się w jeden dzień. Tęsknota zabiera mi wszystko. Nie mogę wypuścić Cię z mojej głowy, ale to mnie zabija. Pamięć o Tobie sprawia, że zapominam o wszystkim, dzień staje się długi i męczący, a ja nie pamiętam, co jadłam na śniadanie... O ile je w ogóle jadłam. Postradałam zmysły. Świat jest teraz bez barw, bez zapachu, bez smaku i nie ma kształtu. Jest oleistą obojętnością, której nie potrafię z siebie zmyć. Godzinami wpatruję się przed siebie i nie widzę nic, oprócz nas w mojej głowie. To mnie zabija, wiem, ale to najsłodsze samobójstwo, jakie mogę popełnić. Moje serce bije jak oszalałe w ciemnościach samotności, ale niebawem zmęczy się, zbyt obciążone bólem i przestanie bić na zawsze.
|
|
 |
Chcę usnąć i obudzić się w ramionach osoby, która scałuje łzy z moich policzków i spokojnie wyjaśni, że całe te moje nędzne życie było tylko snem. Koszmarem. Niczym więcej.
|
|
 |
Osobno marnujemy czas, który moglibyśmy spędzić razem.
|
|
 |
połknę Cię, jak dzisiejszą pigułkę.
|
|
 |
Każdy z nas kocha kogoś, kogo jeszcze nie zna. Wiem, że Ty tam jesteś i czekasz na mnie tak samo, jak ja czekam na Ciebie. I tylko myśl, że jeśli umrę, nie będziesz nigdy szczęśliwy, trzyma mnie przy życiu. Nie chcę, abyś cierpiał z powodu braku miłości tak, jak ja teraz. Tylko proszę, pośpiesz się i zacznij mnie szukać. Inaczej żadne z nas nie pozna smaku miłości i życia.
|
|
 |
Uwielbiam jej wargi. Gdy ją całuję, moje usta lądują na chmurach, a czubkiem języka dotykam nieba. A.V.
|
|
|
|